Nie puszczajcie tego dziecku bez opieki. "Pinokio" Netfliksa może zrodzić koszmary

Guillermo del Toro nakręcił swoją wersję bajki o drewnianym chłopcu, która jest technicznym arcydziełem i porusza bardzo ważne tematy. Nie jest to jednak, wbrew sugestiom Netfliksa, film, który można bez obaw puścić dziecku z pierwszej klasy podstawówki. Chyba że maluch jest oswojony z tematem faszyzmu, alkoholizmu czy widokiem palenia kogoś na krzyżu.

Gepetto i Pinokio według Guillermo del ToroGepetto i Pinokio według Guillermo del Toro
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Według opisu Netfliksa "Pinokio" w reżyserii Guillermo del Toro zawiera "przemoc i trudne tematy" (violence, mild themes), ale jest odpowiedni dla widzów w wieku od 7 lat. Słowa-klucze, które określają film na profilach dziecięcych (rodzic może założyć taki dla swojego dziecka na Netfliksie), to: "spryciarze", "życiowe lekcje" i "fantazyjny". Szkoda, że w zdawkowym opisie na platformie nie pojawiło się ostrzeżenie samego twórcy. Również w zwiastunie (do obejrzenia poniżej) nie ma słowa o tym, że ta filmowa wersja "Pinokia" jest wyjątkowo niepokojąca i momentami przerażająca.

- Ludzie pytają nas, czy to jest film dla dzieci, a my odpowiadamy: "Nie jest on zrobiony dla dzieci, ale dzieci mogą go oglądać, jeśli rodzice z nimi porozmawiają" - mówił del Toro w rozmowie z PageSix.

Guillermo del Toro: Pinokio | Oficjalny zwiastun | Netflix

Reżyser podkreślił, że nie można "Pinokia" traktować jak "filmu-opiekunki", który rodzic puści dziecku bez obaw i zajmie się swoimi sprawami. - To film, który sprawi, że dzieci będą zadawać pytania - dodał meksykański twórca.

Trudno się z nim nie zgodzić. "Pinokio" według del Toro jest bowiem mroczną baśnią z bardzo sugestywnymi scenami, które nawet u dorosłych mogą wywołać niepokój. Reżyser nie ukrywa, że chciał postawić "Pinokia" w jednym szeregu ze swoimi wcześniejszymi filmami: "Labiryntem Fauna" czy "Kręgosłupem diabła". W tamtych obrazach del Toro przenosił się do Hiszpanii z czasów wojny domowej (1936-1939) i drugiej wojny światowej. W "Pinokiu", który w oryginalnej wersji ukazał się w tygodniku literackim dla dzieci w 1881 r., reżyser ukazał opanowane przez faszystów i gloryfikujące Mussoliniego Włochy.

pinokio
Pinokio u del Toro występuje w przedstawieniach propagujących faszyzm © Materiały prasowe

Del Toro w swoim "Pinokiu", który jest arcydziełem animacji poklatkowej (polecam 30-minutowy dokument making of również dostępny na Netfliksie), obrał zupełnie inny kierunek niż Disney w latach 40. XX w. Ale pod pewnymi względami jest o wiele bliższy literackiemu pierwowzorowi. Carlo Collodi podobno pisał przygody drewnianego chłopca, kiedy miał depresyjne stany i mocno nadużywał alkoholu. Choć Pinokio stał się ulubieńcem dzieci (powieść ukazywała się w odcinkach od lipca 1881 r.), to mroczne wizje Collodiego wzięły górę i pisarz w makabryczny sposób uśmiercił swojego bohatera. W 15. odcinku na łamach tygodnika dla dzieci Pinokio został powieszony przez Lisa i Kota, którzy obwiązali szyję kukły jego własnym nosem rosnącym od kłamstw.

Jak można się domyśleć, wydawca i młodzi czytelnicy nie byli zachwyceni takim finałem i wymusili na Collodim dopisanie dalszego ciągu (Pinokio ożył dzięki Wróżce o Błękitnych Włosach i miał dużo szczęśliwsze przygody przez następnych 21 rozdziałów).

Filmowi Guillermo del Toro jest zdecydowanie bliżej do wizji Collodiego niż ugrzecznionej wersji Disneya, która zdominowała wyobrażenie o chłopcu z drewna z rosnącym nosem. Meksykański reżyser przedstawił historię Gepetta, podstarzałego mistrza rzeźbienia i konstruowaniu przedmiotów z drewna żyjącego we włoskim miasteczku ze swoim synkiem Carlo. Po kilku idyllicznych scenach chłopiec ginie w zbombardowanym kościele, gdzie pomagał ojcu zamontować wielki drewniany krucyfiks.

Włoski faszyzm to jeden z motywów przewodnich w "Pinokiu" Netfliksa
Włoski faszyzm to jeden z motywów przewodnich w "Pinokiu" Netfliksa © Materiały prasowe

Po tragedii Gepetto popada w nałóg alkoholowy. Tak jak w bajce, starzec rzeźbi drewnianego chłopca, który wkrótce zostaje ożywiony przez nadprzyrodzoną istotę i towarzyszy mu wygadany świerszcz imieniem Sebastian. Del Toro zamiast Wróżki o Niebieskich Włosach pokazuje na ekranie postać, która swoim wyglądem rodzi skojarzenia z biblijnym aniołem. Ale nie pucołowatym cherubinkiem z renesansowych obrazów, tylko budzącą niepokój istotą z Księgi Ezechiela, który opisywał anioły z czterema skrzydłami i całymi ciałami pokrytymi oczami.

Oscarowy twórca "Kształtu wody" nie tylko odrzucił wizję Disneya, ale przede wszystkim po swojemu zinterpretował powieść Collodiego. Dla niego "Pinokio" jest historią o "posłuszeństwie, uczciwości i byciu wiernym sobie". Właśnie dlatego postanowił umieścić akcję filmu w faszystowskich Włoszech. Zamiast do "normalnego" cyrku, Pinokio trafia w ręce mężczyzny, który robi z niego gwiazdę propagandowych przedstawień wychwalających Mussoliniego. A pod koniec filmu przywiązuje go do drewnianego krzyża i podpala pod nim stos.

To jest scena z filmu dla dzieci od 7. roku życia
To jest scena z filmu dla dzieci od 7. roku życia © Materiały prasowe

Włoski faszyzm nie jest tylko tłem, ale ważnym elementem narracji. Jednym z czarnych charakterów jest burmistrz miasteczka, stereotypowy faszysta "hailujący" przy każdej okazji i kształtujący syna na swoje podobieństwo. Chłopiec zaprzyjaźnia się z Pinokiem, co dla ojca jest oznaką słabości. W jednej ze scen wręcza mu pistolet i rozkazuje dziecku zabić drewnianego przyjaciela.

Del Toro, który sam określa się mianem "upadłego katolika", wziął się też za krytykę Kościoła katolickiego, wiernych i duchownych. Prowincjonalny ksiądz jest przedstawiony jako marionetka faszystowskiego burmistrza ("hailuje" z nim ramię w ramię), a parafianie to wściekła tłuszcza, która wypędza Pinokia ze swojego kościoła niczym demona. Brakuje tylko sceny z łapaniem za widły i pochodnie. Krytyczny stosunek do wiary katolickiej del Toro widać też w scenie, gdy Pinokio patrzy na krucyfiks i pyta swojego "ojca".

- Tatku, możesz mi coś wytłumaczyć? Dlaczego wszyscy go lubią? On też jest z drewna. Czemu wszyscy go lubią, a mnie nie? - pyta z dziecięcą szczerością Pinokio. W odpowiedzi Gepetto nie próbuje wytłumaczyć kukiełce, jakie znaczenie ma ta drewniana rzeźba, a jedynie mówi, że ludzie obawiają się tego, czego nie znają.

"Pinokio" Netfliksa jest pełny takich trudnych, niejasnych i kontrowersyjnych zagadnień, które zdecydowanie nie powinny być przyswajane przez małe dzieci bez odpowiedniego komentarza. Świadomy rodzic może użyć filmu jako przyczynku do dyskusji o faszyzmie, wierze czy instytucji (i grzechach) Kościoła. Musi sobie jednak zdawać sprawę, że del Toro nie traktuje młodych widzów ulgowo i niektóre sceny są naprawdę bardzo mroczne i sugestywne.

Jakub Zagalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Hity i klapy. Najgłośniejsze filmy roku

Źródło artykułu: WP Film

Wybrane dla Ciebie

Aktor i modelka OnlyFans? To nie tak, jak wszyscy pomyśleli
Aktor i modelka OnlyFans? To nie tak, jak wszyscy pomyśleli
Do obejrzenia w domu. Alternatywna historia I wojny światowej
Do obejrzenia w domu. Alternatywna historia I wojny światowej
Kręciły intymne sceny. Sieklucka mówi o kulisach
Kręciły intymne sceny. Sieklucka mówi o kulisach
Metamorfoza Russella Crowe. Zaskoczył widzów swoim wyglądem
Metamorfoza Russella Crowe. Zaskoczył widzów swoim wyglądem
Tych premier nie możecie przegapić jesienią. Największa rola The Rocka
Tych premier nie możecie przegapić jesienią. Największa rola The Rocka
Jennifer Lopez o rozwodzie z Affleckiem: "To najlepsze, co mnie spotkało"
Jennifer Lopez o rozwodzie z Affleckiem: "To najlepsze, co mnie spotkało"
"Rola godna Oscara". Takiego DiCaprio jeszcze nie widzieliśmy
"Rola godna Oscara". Takiego DiCaprio jeszcze nie widzieliśmy
Festiwal narcyzmu. Quebo zrobił film o swojej własnej wyjątkowości
Festiwal narcyzmu. Quebo zrobił film o swojej własnej wyjątkowości
Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek