Nie żyje Richard Roundtree. Legendarny Shaft miał 81 lat
Richard Roundtree był amerykańskim aktorem, który zapisał się w historii kina i telewizji jako "pierwszy czarnoskóry bohater akcji". Wszystko za sprawą tytułowej roli w filmie "Shaft" i jego czterech kontynuacjach.
Roundtree zmarł 24 października w swoim domu w Los Angeles. Przyczyną śmierci był rak trzustki. Menadżer aktora Patrick McMinn wyznał, że chorobę zdiagnozowano raptem dwa miesiące temu. Lekarze nie byli w stanie uratować 81-latka.
Richard Roundtree pochodził z New Rochelle w stanie Nowy Jork. Karierę w show-biznesie zaczął od modelingu w wieku 21 lat. Kilka lat później zajął się aktorstwem. Przełom nastąpił w 1971 r., gdy 29-letni wówczas Roundtree po raz pierwszy wcielił się w postać detektywa Johna Shafta. Kinowy przebój "Shaft" doczekał się czterech kontynuacji i miniserialu telewizyjnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odeszli w 2023 roku. Pozostaną w naszej pamięci
Aktor uważany za ikonę gatunku blaxploitation, miał na swoim koncie ponad 150 ról filmowych i telewizyjnych. Występował w takich hitach jak "Trzęsienie ziemi" z Charltonem Hestonem, "Piętaszek", "Siedem", "George prosto z drzewa", "Kto ją zabił?", "Speed Racer". W ostatnich latach był w obsadzie seriali "Zjazd rodzinny" i "Cherish the Day".
Richard Roundtree był dwukrotnym rozwodnikiem i ojcem piątki dzieci. W 1993 r. zdiagnozowano u niego raka piersi. Aktor przeszedł wówczas mastektomię i chemioterapię.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o horrorach, które bawią, strasząc, wspominamy ekranizacje lektur, które chcielibyśmy zapomnieć, a także spoglądamy na Netfliksowego "Beckhama", bo jak tu na niego nie patrzeć? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.