Zanim *Shia LaBeouf otrzymał rolę w filmie "Nimfomanka" Larsa von Triera, musiał wysłać twórcom swoje nagie zdjęcia.*
Przypomnijmy, że podzielona na dwie części "Nimfomanka" to historia Joe, kobiety, która opowiada historię swojego pełnego intrygujących zdarzeń i erotycznych przygód życia.
- Pierwszą prośbą, jaka dotarła od twórców filmu do mnie i moich agentów, była prośba o zdjęcia mojego penisa - opowiada LaBeouf. - Wystosowali ją producenci, nie Lars. Mój zespół wpadł w panikę, ale ja się nie przestraszyłem. Bardzo zależało mi na roli Jerome'a, bo to antagonista z krwi i kości. Wcześniej grywałem chłopaków z sąsiedztwa postawionych w wyjątkowej sytuacji. Jerome to ktoś zupełnie inny. To zły, śliski bluźnierca, który niszczy innych ludzi. Kiedy już otrzymałem tę rolę, inspirowałem się postaciami Patricka Batemana z "American Psycho" i Blake'a z "Glengarry Glen Ross". W mojej głowie Jerome był skoncentrowany na sobie, obsesyjny, jak jakiś makler z Wall Street.
Pierwsza część "Nimfomanki" zagości w polskich kinach 10 stycznia.