Nowy film Patryka Vegi. Reżyser publikuje "zwiastun bez cenzury"
Patryk Vega opublikował tzw. zwiastun reżyserski bez cenzury swojej najnowszej produkcji "Miłość, seks & pandemia". Film ma się pojawić w kinach 4 lutego 2022 r. Tym razem Vaga przygotował dla swoich fanów erotyczny dramat obyczajowy.
"Miłość, seks & pandemia" będzie opowiadać historię trzech spragnionych wrażeń i męskiego towarzystwa przyjaciółek, które wychodzą na miasto, aby zabawić się w najkrótszą noc w roku. Bohaterkami filmu są Kaja – pewna siebie dziennikarka, która dawno już przestała liczyć swoich kochanków, Olga – surowa prokurator i zadeklarowana feministka, Nora – ceniona, odnosząca sukcesy zawodowe fotografka, której życie uczuciowe od dłuższego czasu pozostaje w stanie rozkładu. Jak napisał dystrybutor filmu, "każda z nich odkryje, że miłość w czasach lockdownu ma znacznie więcej niż 50 twarzy".
W głównych rolach w najnowszym filmie Patryka Vagi wystąpiły: Anna Mucha (Kaja), Zofia Zborowska-Wrona (Olga) oraz Małgorzata Rozenek-Majdan (Nora).
"Miłość, seks & pandemia" ma się pojawić na dużym ekranie już 4 lutego 2022 r. Jego twórcy oraz dystrybutor liczą zapewne, że film stanie się największą atrakcją walentynek w polskich kinach. Jeszcze niedawno można było być pewnym, że kolejny film Patryka Vegi stanie się hitem. Ale ostatnie produkcje tego reżysera nie cieszyły się zbyt dużą popularnością.
"Small World" oraz "Pitbull" zgromadziły w polskich kinach niewiele ponad 400 tys. widzów i znalazły się poza pierwszą dziesiątką najpopularniejszych filmów 2021 r. Co więcej, okazały się dużo mniej popularne od kilku innych rodzimych produkcji ubiegłego sezonu, na czele z "Dziewczynami z Dubaju", które obejrzało ponad milion osób. Wyższą frekwencją mogą się także pochwalić "Furioza", "Wesele" oraz "Teściowie".
Nowy zwiastun filmu Patryka Vegi wzbudza oczywiście skrajne reakcje. Na Facebooku reżysera możemy na przykład przeczytać: "To niesamowite zjawisko, że każdy kolejny film jest coraz większym gniotem. Gdy myślę, że już nic gorszego powstać nie może… cyk, pojawia się nowy zwiastun". Są jednak i takie opinie: "Boję się filmów Vegi dosłownie. Pewnie niejednokrotnie odzwierciedlają rzeczywistość. Niech idą ci, co lubią oglądać siebie".