Nowy superprzebój Netfliksa. Za rolę w filmie otrzymała 20 mln dol.
Wszystko wskazuje na to, że Gal Gadot po raz trzeci nie wcieli się w postać Wonder Woman. Wytwórnia Warner Bros. na dobre zamroziła bowiem projekt. Urodzona w Izraelu aktorka jest jednak jedną z gwiazd Netfliksa. W tym tygodniu na platformie pojawił się nowy film z jej udziałem – "Misja Stone".
Przed dwoma laty Gal Gadot zagrała główną rolę w "Czerwonej nocie". Sensacyjna komedia, mimo bardzo słabych recenzji, stała się największym przebojem Netfliksa w historii pośród filmów fabularnych. Obejrzało ją aż 231 mln widzów. Przewaga nad pozostałymi tytułami jest ogromna. Drugie miejsce zajmuje "Nie patrz w górę" z wynikiem 171,4 mln widzów.
Do filmu finansowanego przez Netfliksa zatrudniono trzy topowe hollywoodzkie gwiazdy: Dwayne'a Johnsona, Ryana Reynoldsa i Gal Gadot. Według Forbesa znajdują się one w pierwszej dziesiątce najlepiej zarabiających aktorów i aktorek. Wprawdzie panowie w Hollywood są na ogół lepiej wynagradzani niż panie, to jednak zgodnie z duchem czasu gaża gwiazd "Czerwonej noty" była jednakowa. Cała trójka zgarnęła zgodnie po 20 mln dol. Za kolejną produkcję Netfliksa Gadot również otrzymała 20 mln dol.
Misja Stone | Gal Gadot | Oficjalny zwiastun | Netflix
"Misja Stone" to szpiegowski thriller akcji, w którym główną rolę odgrywa zdeterminowana Rachel Stone. Jej zespół w MI6 nie wie jednak, że agentka pracuje dla tajnej organizacji pokojowej, która wykorzystuje najnowocześniejszą technologię do neutralizowania globalnych zagrożeń. W swoich ryzykownych misjach Stone korzysta z opartej na sztucznej inteligencji technologii, umożliwiającej analizowanie danych i zaawansowane prognozowanie, co zapewnia jej niemal 100 proc. skuteczność.
"Misja Stone" (oryginalny tytuł "Heart of Stone") zapowiadany był jako wysokobudżetowy film akcji, przez platformę typowany na jeden z największych hitów roku. I tak też się zapewne stanie. Niestety z wysokobudżetowymi produkcjami Netflix ma największy problem. Krótko mówiąc, przy całej ich widowiskowości, nie da się tego oglądać…
Najnowszy przebój Netfliksa został zmiażdżony przez amerykańskich krytyków. Na portalu Rotten Tomatoes otrzymał jedynie 24 proc. pozytywnych ocen. "'Misja Stone' jest pochodną dużo lepszych kinowych produkcji, która kopiuje, na dodatek nieudolnie, sceny z 'Mission: Impossible'. Gdy jesteśmy zmęczeni dniem, film może nas zabrać w niezobowiązujący, dwugodzinny lot, jednak z dużym prawdopodobieństwem przyśniemy przed lądowaniem, bo nie rozbudzą nas ani emocje, ani sceny walki czy zwroty akcji" – napisał krytyk "Loopera".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wybieramy się na wakacyjną podróż śladami hitowych filmów i seriali, zachwycamy się słoneczną Taorminą, przypominamy najbardziej wstrząsające odcinki "Black Mirror" i komentujemy nowy sezon show Netfliksa. A na koniec sprawdzamy, jak wypadł Marcin Dorociński w "Mission:Impossible". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.