Numer jeden na świecie. Pikantne dialogi, humor i gorące sceny
"To był fatalny pomysł, by wprowadzić ten tytuł podczas świąt" – pisali amerykańscy dziennikarze. Pikantna komedia dla dorosłych "Tylko nie ty" faktycznie zanotowała bardzo słabe otwarcie, ale później zaczęła sobie świetnie radzić w kinach. W tym tygodniu stała się najpopularniejszym tytułem na świecie.
Wytwórnia Columbia Pictures w listopadzie ubiegłego roku zaprezentowała zwiastun komedii romantycznej "Tylko nie ty" z Sydney Sweeney ("Euforia") i Glenem Powellem ("Top Gun: Maverick"). Pierwsze recenzje, które pojawiły się po pokazach dla prasy, wystawiły produkcji wysokie oceny. Dobre dialogi, pikantny humor i sceny erotyczne miały ją wyróżniać na tle innych komedii romantycznych.
Zwiastun "Tylko nie ty" cieszył się w internecie dużą popularnością, spodziewano się więc, że w kinach film stanie się hitem. Tymczasem podczas premierowego weekendu wpływy ze sprzedaży biletów sięgnęły zaledwie 6 mln dolarów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
TYLKO NIE TY - Zwiastun PL (Official Trailer)
"To był fatalny pomysł, by wprowadzić ten tytuł podczas świąt. Erotyczne żarty są dobre i pikantne, sceny związane z seksem intrygujące i dość odważne, jak na tego typu produkcję. Jednak widzowie podczas Bożego Narodzenia oczekują raczej innego rodzaju rozrywki" – napisał krytyk "Decidera".
W branży kinowej zazwyczaj bywa tak, że jeżeli tytuł dobrze nie wystartuje, to w kolejnych tygodniach wyświetlania praktycznie nie ma już szans na odniesienie sukcesu. Z komedią "Tylko nie ty" jest jednak inaczej. Podczas drugiego i trzeciego weekendu film notował wzrost popularności i w sumie zdołał już zarobić w Stanach 71 mln dolarów. Teraz zaczyna również podbijać rynek zewnętrzny.
W tym tygodniu "Tylko nie ty" stał się najpopularniejszą hollywoodzką produkcją poza Ameryką (w sumie na rynku zewnętrznym wpływy sięgnęły 55 mln dolarów). W Polsce pikantna romantyczna komedia na ekranach kin pojawi się 1 marca.
Komedia "Tylko nie ty" porównywana jest do głośnej produkcji "Bez urazy", która także otrzymała kategorię wiekową R (tylko dla widzów powyżej 17. roku życia). Jej bohaterami są Bea i Ben, którzy wyglądają na idealną parę. Na weselu w słonecznej Australii są pochłonięci miłością. To jednak tylko gra. Bea i Ben znają się od lat, a nienawidzą od czasu pierwszej i jedynej wspólnej randki. Kiedy jednak okazało się, że na wesele zaproszone są też ich dawne sympatie, bohaterowie, mimo wzajemnej niechęci, postanawiają udawać parę.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad serialem "Forst" z Borysem Szycem, omawiamy ostatni film Nicolasa Cage'a, a także pochylamy się nad "The Curse" czyli najbardziej niezręczną produkcją ostatnich lat. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.