Oscary 2020. Historyczne zdjęcie: Jan Komasa z konkurentami do Oscara
Jan Komasa jest już w Los Angeles i odlicza godziny do oscarowej gali. Na spotkaniu z reżyserami filmów zagranicznych tylko Polak i Macedończyk nie potrzebowali tłumacza. Komasa wypadł świetnie i pokazał, że nie miałby najmniejszego problemu z pracą w Hollywood.
W czwartkowy wieczór w Beverly Hills w siedzibie Akademii przyznającej Oscary odbyło się spotkanie z nominowanymi w kategorii najlepszy film zagraniczny. Na jednej scenie usiedli obok siebie wybitni i utytułowani reżyserzy Pedro Almodovar z Hiszpanii, twórca "Bólu i blasku", i Bong Joon-ho z Korei Południowej, autor głośnego "Parasite". Obok nich zasiadł Polak, nominowany za "Boże Ciało" Jan Komasa, w towarzystwie Ladja Ly z Francji ("Nędznicy") i Tamara Kotevska i Ljubo Stefanov ("Kraina miodu").
Obejrzyj: "Boże ciało" - zwiastun
Jedynie Polak i Macedończycy wzięli udział w spotkaniu bez tłumaczy. Komasa perfekcyjnym angielskim odpowiadał na pytania Larry'ego Karaszewskiego, wiceprezesa departamentu scenariuszowego Akademii. Przybliżył genezę filmu, a także szczegółowo i precyzyjnie opowiedział o koncepcji wizualnej "Bożego Ciała" i znalezieniu Bartosza Bieleni, odtwórcy głównej roli. To spotkanie udowodniło, że Polak nie miałby najmniejszego problemu z pracą w Hollywood. Cieszy, że miał szansę zaprezentować się wypełnionej po brzegi sali publiczność, wśród której znaleźli się ważni w przemyśle filmowym producenci. Ich i współnominowanych kolegów Komasa ujął skromnością, kiedy wyraził ze sceny wdzięczność za to, że znalazł się w towarzystwie tak utytułowanych twórców. Szczególną cześć oddał Almodovarowi.
Twórcom towarzyszyli przedstawiciele ekip ich filmów. Larry Karaszewski na początku spotkania poprosił o przedstawienie publiczności przybyłych do Los Angeles współpracowników. Okazało się, że możemy się pochwalić najliczniejszą reprezentacją spośród wszystkich nominowanych w tej kategorii. Do Miasta Aniołów przylecieli z Polski: aktorzy Eliza Rycembel i Tomasz Ziętek, operator Piotr Sobociński, scenarzysta Mateusz Pacewicz, montażysta Przemysław Chruścielewski, producenci Leszek Bodzak i Aneta Hickinbotham, a także PR-owiec i agenci sprzedaży.
Czy "Boże Ciało" dostanie Oscara dowiemy się w nocy z niedzieli, 9 stycznia, na poniedziałek. Niezależnie od werdyktu Akademii czwartkowe spotkanie Komasy z Almodovarem i Joon-so na scenie Akademii w Los Angeles zapisze się w historii polskiego kina na zawsze.
Oscarową galę pokaże w Polsce Canal+ w nocy z 9 na 10 lutego. Start o godz. 0:30.