Jennifer Lawrence i Chris Pratt wystąpią razem w filmie science fiction "Passengers". Aktorka zrobi jednak więcej.
Lawrence i Pratt są jednymi z najpopularniejszych obecnie gwiazd Hollywoodu. 24-latka zyskała sławę za sprawą udziału w "Igrzyskach śmierci" czy "Pamiętniku pozytywnego myślenia", a 35-latek dzięki rolom w "Strażnikach galaktyki" i "Jurassic World". Jeśli jednak mierzyć wielkość gwiazd gażami, okazuje się, że ta Lawrence błyszczy znacznie mocniej. Aktorka dostanie za "Passengers" 20 milionów dolarów, czyli aż 8 więcej niż jej kolega po fachu. Pierwotnie Pratt miał dostać 10 milionów, ale po sukcesie "Jurassic World" stawka wzrosła o 2 miliony.
Głównym bohaterem "Passengers" będzie jeden z pasażerów promu transportującego tysiące ludzi do kolonii zlokalizowanej na odległej planecie. Błąd komputera sprawia, iż mężczyzna budzi się 90 lat przed dotarciem do celu. Przerażony wizją samotnej starości i śmierci postanawia przerwać hibernację jednej z pasażerek.
Autorem scenariusza "Passengers" jest Jon Spaihts ("Doctor Strange"). Za produkcję odpowiadają Michael De Luca, Neal Moritz, Ori Marmur oraz Michael Maher i Stephen Hamel.