Patryk Vega o aborcji, prawach kobiet, Bogu i hipokryzji krytyków. "Dla mnie Biblia jest instrukcją, jak żyć"

Dla Patryka Vegi "Botoks" to nie tylko 1,5 mln widzów w 10 dni, sukces finansowy i wszczęcie ogólnopolskiej debaty.  – To film misyjny, rozszerza światło w świecie ogarniętym ciemnością, dostałem ten film z góry, byłem tylko narzędziem – powiedział w szczerym wywiadzie w programie "Minęła 20", w którym Vega przedstawił się jako apolityczny katolik, zwolennik ruchów walki o prawa kobiet, a zarazem przeciwnik hipokryzji niektórych uczestniczek "czarnych protestów".

Obraz
Źródło zdjęć: © East News

"Botoks" to bezapelacyjnie jeden z najważniejszych filmów w historii polskiego kina. Nie tylko ze względu na rekordową frekwencję, ale także skrajny odbiór i dyskusje, które się wokół niego toczą. Znakomita większość recenzentów uznała "Botoks" za najgorszy film Vegi, mówi się także o "szkodliwości" jego przekazu i nazywaniu przerysowanej rzeczywistości "prawdziwym obrazem polskiej służby zdrowia".

Vega konsekwentnie utrzymuje, że scenariusz powstał na bazie prawdziwych historii opowiedzianych mu przez lekarzy, pielęgniarki, ratowników medycznych i pracowników firm farmaceutycznych.

- Z ich historii wybrałem to, co jest bardziej poruszające. Lekarze powiedzieli, że dotąd w polskim kinie nie było żadnego filmu czy serialu, który w sposób autentyczny pokazywałby współczesną służbę zdrowia.

Jak się okazuje, inspiracją dla filmu nie były tylko ludzkie historie:

– To film misyjny – tłumaczył Vega - rozszerza światło w świecie ogarniętym ciemnością, dostałem ten film z góry, byłem tylko narzędziem. Ludzie mówią, że jak zobaczyli "Botoks", stali się przeciwnikami aborcji. Nawet jeśli tylko jedna osoba zmieni zdanie i nie usunie dziecka, warto było go nakręcić.

Czy "Botoks" to dobry film? Zapytaliśmy widzów:

Wielu recenzentów, w tym nasz redakcyjny kolega Łukasz Knap (przeczytaj recenzję tutaj), przekonuje, że "Botoks" jest w dużej mierze antyaborcyjną propagandą. Nic w tym dziwnego, skoro Vega mówi wprost: - Aborcja jest dla mnie czytelna, nie mam dylematów.

- Lekarki, które przyjmowały setki porodów, mówiły, że w przypadku biopunkcji nawet 12-tygodniowe dziecko ucieka przed igłą. A 22-tygodniowe dziecko, które jest abortowane, to normalny człowiek, który ma ręce, nogi i oczy. Ludzie pytali mnie, czemu wybrałem tak duże dziecko do pokazania w filmie? Ale widziałem autentyczne zdjęcia z tego typu zabiegów i tam były tak duże dzieci – tłumaczył Vega.

W rozmowie z Michałem Rachoniem reżyser "Botoksu" wielokrotnie podkreślał swoje przywiązanie do wiary, która stanowi sens jego życia:

- Jestem katolikiem, nie wstydzę się tego, jestem wręcz dumny. Dla mnie wiara ustawia całe moje życie. Codziennie czytam Pismo Święte, dwukrotnie się modlę. Praca i modlitwa ustawia cały mój dzień. Dla mnie Biblia jest instrukcją, jak żyć.

Jednocześnie Vega-katolik bronił się przed utożsamianiem go z jakąkolwiek opcją polityczną. Reżyser powiedział wprost, że jest apolityczny i tylko raz w życiu, w wieku 18 lat, głosował w wyborach, a od 10 lat nie ogląda telewizji. Ponadto opowiada się za walką kobiet, które wychodząc na ulice domagają się swoich praw. W tych działaniach dostrzega jednak pewną hipokryzję:

- Dla mnie jest dość przykre, że kobiety są dyskryminowane w większości zawodów w tym kraju. Uważam, że to powinno się zmienić, bo to jest nie w porządku. W tym sensie popieram ruchy społeczne, w których kobiety wychodzą na ulice i w sposób otwarty artykułują swoje potrzeby, swoje prawa. Uważam, że to jest w porządku. Natomiast jestem przeciwnikiem hipokryzji. Nie mogę zgodzić się z tym, że Maja Ostaszewska i Magda Cielecka, które chodzą na czele tych marszów dyskryminują mój film.

Vega podkreślił, że "Botoks" został nakręcony za prywatne pieniądze i nikt nie może mu zabronić przedstawiać własnej wizji świata, promowania wyznawanych przez niego wartości. - Z jednej strony one w tych marszach chodzą, walcząc rzekomo o wolność, a jednocześnie zabraniają mi wolności wypowiedzi – zauważył Vega.

Po premierze "Botoksu" Vega napisał na Facebooku o "medialnej nagonce" i "negatywnych wpisach na forach, wysyłanych z tych samych adresów ip, na zlecenie wyspecjalizowanej agencji".

- Fala nienawiści mogłaby się źle skończyć dla mojej kariery. Na szczęście ludzie myślą samodzielnie i zdecydowali się iść do kina – cieszył się Vega w rozmowie z Michałem Rachoniem.

Źródło artykułu: WP Film

Wybrane dla Ciebie

Aktor i modelka OnlyFans? To nie tak, jak wszyscy pomyśleli
Aktor i modelka OnlyFans? To nie tak, jak wszyscy pomyśleli
Do obejrzenia w domu. Alternatywna historia I wojny światowej
Do obejrzenia w domu. Alternatywna historia I wojny światowej
Kręciły intymne sceny. Sieklucka mówi o kulisach
Kręciły intymne sceny. Sieklucka mówi o kulisach
Metamorfoza Russella Crowe. Zaskoczył widzów swoim wyglądem
Metamorfoza Russella Crowe. Zaskoczył widzów swoim wyglądem
Tych premier nie możecie przegapić jesienią. Największa rola The Rocka
Tych premier nie możecie przegapić jesienią. Największa rola The Rocka
Jennifer Lopez o rozwodzie z Affleckiem: "To najlepsze, co mnie spotkało"
Jennifer Lopez o rozwodzie z Affleckiem: "To najlepsze, co mnie spotkało"
"Rola godna Oscara". Takiego DiCaprio jeszcze nie widzieliśmy
"Rola godna Oscara". Takiego DiCaprio jeszcze nie widzieliśmy
Festiwal narcyzmu. Quebo zrobił film o swojej własnej wyjątkowości
Festiwal narcyzmu. Quebo zrobił film o swojej własnej wyjątkowości
Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek