"Płoty": między sztuką a filmem [RECENZJA DVD]
Filmowi twórcy niechętnie ekranizują sztuki teatralne. Ich kameralność jest daleka od rozmachu, z jakim kojarzą się współczesne kinematograficzne dzieła grane w multipleksach. Jednak to właśnie te przeniesione prosto ze sceny historie dostarczają często większych emocji niż niejedna megaprodukcja z wielomilionowym budżetem. To tu aktorzy mają prawdziwe pole do popisu, o czym możemy przekonać się, oglądając "Płoty" ("Fences").
25.07.2017 00:23
Nominowany do Oscara dramat w reżyserii Denzela Washingtona nie był pokazywany w polskich kinach, w przeciwieństwie do większości jego konkurentów rywalizujących o słynną statuetkę. Dystrybutorzy zapewne obawiali się, że opowieść o afroamerykańskiej rodzinie z lat 50. i jej walce z rasowymi uprzedzeniami nie będzie się cieszyć wystarczająco dużym zainteresowaniem widzów. Dobrze, że przynajmniej zdecydowano się wydać film w wersji na DVD, bo okazuje się, że prezentowana historia jest bardziej uniwersalna, niż mogłoby się wydawać.
Głównym bohaterem "Płotów" jest Troy Maxson - niedoszły gwiazdor baseballu zmuszony zarabiać na życie jako śmieciarz. Na co dzień mieszka w jednej z dzielnic Pittburgha wraz z żoną i młodszym synem także marzącym o sportowej karierze. Starszy jest żyjącym z dnia na dzień muzykiem będącym na utrzymaniu narzeczonej. W domu ojca pojawia się niemal wyłącznie, by pożyczać pieniądze. Oprócz nich poznajemy też przyjaciela Troya z więzienia oraz jego brata, który doznał poważnego urazu mózgu podczas II wojny światowej.
Przysłuchując się rozmowom wymienionych bohaterów, dowiadujemy się nie tylko o trapiących ich problemach, ale odkrywamy też sekrety Maxona. To on jest centralnym punktem, będącym z jednej strony inicjatorem zmian, a z drugiej, zwłaszcza w stosunku do synów, zasadniczym realistą bez złudzeń. Głowa rodziny kierowana własnymi doświadczeniami, również tymi związanymi z kryminalną przeszłością, ostrzega swoje pociechy przed zagrożeniami, jednocześnie wyznaczając im życiową ścieżkę. Zabrania młodszemu synowi zostać profesjonalnym footballistą, mając w pamięci, że także jemu rasowe uprzedzenia nie pozwoliły rozwinąć sportowej kariery.
Zaprezentowane międzypokoleniowe relacje mają charakter uniwersalny. Wiele osób, ku własnemu zdziwieniu, ma szansę zobaczyć na ekranie odbicie własnych stosunków rodzinnych lub ich namiastkę. "Płoty" nie skupiają się bowiem wyłącznie na ograniczeniach rasowych. Ujawniają też m.in. te, odnoszące się do ról społecznych. Codziennie stawiamy czoła wielu oczekiwaniom związanym z byciem chociażby singlem, małżonkiem, rodzicem, dzieckiem, przyjacielem, pracownikiem czy szefem. Czasami trudno pogodzić te wszystkie wymagania, co widzimy na przykładzie Troya, który nie potrafi okazać synom miłości i wsparcia, a jedynie pouczać.
Gąszcz męskich charakterów nie przysłonił kobiecego punktu widzenia i Violi Davis wcielającej się w żonę granego przez Denzela Washingtona bohatera. Artystka potwierdziła, że idealne sprawdza się w kameralnych kreacjach, w których musi odkryć pełnię aktorskich umiejętności. Świat poznał ją dzięki występowi w filmie "Wątpliwość". Chociaż w tej ekranizacji teatralnej sztuki zagrała zaledwie kilkanaście minut i tak zdobyła nominację do Oscara za rolę drugoplanową. W adaptacji dzieła Augusta Wilsona znów ujawniła drzemiący w niej potencjał dramatyczny, tym razem zgarniając upragnioną statuetkę.
"Płoty" to autentycznie wzruszająca wielowymiarowa opowieść o rodzinie i miłości. Nie ma w niej wartkiej akcji ani spektakularnych scen. W zamian dostajemy ucztę aktorską na najwyższym poziomie. Nawet nieco rozczarowujący finał nie jest w stanie jej zepsuć.
Wydanie DVD:
Wydanie DVD filmu "Płoty" ukazało się nakładem Imperial CinePix. Produkcję oglądać można z lektorem lub polskimi napisami. Na płycie znalazły się też dwa materiały bonusowe trwające łącznie 15 minut:
- *Ze sceny na ekran - reportaż: *Denzel Washington zdradza, dlaczego zdecydował się nakręcić film na podstawie sztuki Augusta Wilsona. Dowiadujemy się, jakie są różnice między wersją teatralną i filmową oraz jak dodano produkcji dynamiki, której brakuje na scenie. Przy okazji poznajemy rolę muzyki i odpowiedniego montażu w produkcji.
- Tworząc "Płoty": Denzel Washington: w tym klipie aktor zdradza, jak pracowało się mu nad filmem i jak zjednał sobie społeczność Pittsburgha, gdzie kręcono zdjęcia. Pozostała część ekipy przed kamerami opowiada o współpracy z hollywoodzkim gwiazdorem, który nie tylko gra główną rolę, ale też pełnił funkcję reżysera. Okazuje się, że pomysł ekranizacji padł w 2010 roku, kiedy Washington z Violą Davis wcielali się na Broadwayu w postaci Troya i jego ukochanej. Za swoje kreacje zdobyli nagrody Tony. Dlaczego po takim sukcesie tak długo zwlekano zatem z filmową realizacją? Zobaczcie sami. Oba dodatki specjalne oglądać można w wersji oryginalnej z polskimi napisami - za co duży plus.