Rapujący ksiądz dał jedyną sensowną odpowiedź na "Kler". "Nigdy nie osądzaj bliźniego pochopnie"
Ks. Jakub Bartczak nie ciska gromów w Smarzowskiego, ale też nie bije pokłonów przed twórcą "Kleru". Na taki komentarz polskiego duchownego warto było czekać.
Jedni, jak ks. Lemański, oklaskują "Kler" i głośno reagują na każde negatywne opinie odnośnie filmu Smarzowskiego. Inni, jak ks. Isakowicz-Zalewski, uważają przebój z Festiwalu w Gdyni za antykościelną propagandę. Środkiem idzie ks. Jakub Bartczak, który zamiast narzucać jedyną słuszną interpretację "Kleru", odwołuje się do tego, co w tym momencie najważniejsze. Czyli nauki Jezusa Chrystusa.
"Przypowieść o faryzeuszu i celniku" to najnowszy klip na youtube'owym kanale rapującego księdza, który od lat łączy głoszenie Ewangelii z hip-hopem. Ks. Jakuba nie sposób nazwać gwiazdą polskiego YouTube'a (ma 84 tys. stałych widzów), choć jego najpopularniejszy filmik z rapowaniem o Piśmie Świętym zaliczył już ponad 3 mln wyświetleń.
Czy "Przypowieść o faryzeuszu i celniku" pobije ten wynik? Niewykluczone, ponieważ ks. Bartczak nawiązał w nim do gorącej atmosfery wokół "Kleru". Piosenkę poprzedza fragment filmu Smarzowskiego, w którym aktor w sutannie mówi: "Kościół jest święty, ale tworzą go ludzie grzeszni". Następnie słychać słowa samego reżysera, który mówił w wywiadzie:
- Taką mam ideę, że może część tych młodych księży po seminarium również zada sobie to pytanie, czy ta instytucja, którą swoimi twarzami firmują, czy ona dobrze postępuje. Czy wymaga zmian. Czy można ją zmienić. No, chociażby refleksja.
Jaką refleksję ma ks. Jakub Bartczak? Że niezależnie od wszystkiego powinniśmy sięgać do Pisma Świętego i podążać za Jezusem.
- Nigdy nie osądzaj bliźniego pochopnie, pomyśl nad tym sądem wpierw kilkakrotnie. Nigdy o kimś nie mów fałszywie czy źle, pomyśl co się kryje w głębi duszy twej – rapuje w refrenie z Wiki Szarkowicz.
Ks. Bartczak bardzo sprytnie odniósł się do afery wokół "Kleru", wybierając przy tym najlepszą dla katolickiego księdza drogę. Zamiast wzywać do bojkotu i ostrzyć widły na twórców filmu (takiej reakcji życzyłoby sobie wielu przeciwników Kościoła), rapujący ksiądz kieruje uwagę na Jezusa i przypomina przypowieść z Ewangelii według św. Mateusza.
- Ogłupieni, zaślepieni czasem obłudnie czujemy się przez innych zgorszeni. Po co się pienić i puszyć, lepiej zmienić i kruszyć wszystkie brudy swej duszy – słyszymy w drugiej zwrotce.
