[recenzja] ''Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł'': Mała gdyńska apokalipsa

Obraz

40 lat po wydarzeniach Grudnia 70. temat tragedii, jaka miała miejsce w Gdyni, powrócił na ekrany za sprawą Antoniego Krauze i jego filmu *„Czarny czwartek”. Wbrew przedpremierowym prognozom, nie jest to kolejna martyrologiczna laurka. Twórcom udało się uniknąć zbędnej mitologizacji dramatycznych wydarzeń, co jak wiemy, jest niestety częstym udziałem rodzimych produkcji.*

Brunon Drywa to postać autentyczna. W chwili swojej tragicznej śmierci miał 33 lata. Kiedy zabłąkana kula, wystrzelona przez żołnierza LWP, trafiła go na peronie Szybkiej Kolei Miejskiej Gdynia Stocznia, pracownik portu zostawił młodą żonę i trójkę małych dzieci. Dla władz PRL-u był on jedynie trybikiem w rozlatującej się machnie, kolejną bezimienną ofiarą, której wymagał system. Dla reżysera Drywa i jego „mała apokalipsa” to punkt wyjścia do zrozumienia dramatycznych wydarzeń tamtych dni.

W polskim kinie taki koncept nie jest niczym nowym. Jednak to, co wyróżnia film Krauzego, to sposób w jaki opowiedziano historię. Twórcy zdecydowali się na styl paradokumentalny, chłodny, miejscami nawet beznamiętny. Skutkiem tego, osiągnięto rzadko spotykany w polskim kinie realizm, który okazał się jedną z najmocniejszych stron filmu. Krauze nie stosuje niedopowiedzeń. Sceny katowania podczas przesłuchań, pałowania czy strzelania do protestujących przez ZOMO są dojmująco prawdziwe, czasem wręcz nieznośnie naturalistyczne.


Wspomniany realizm podkreślają również wplecione archiwalne zdjęcia oraz dopieszczona scenografia i kostiumy autorstwa Zbigniewa Daleckiego, Małgorzaty Chachaj i Anny Grabowskiej. Twórcom udało się zachować równowagę między kameralnym dramatem rodzinnym, a reportażem oraz umiejętnie poprowadzić rozgrywające się na kliku planach wątki.

W sferze aktorskiej na pierwszy plan wybijają się Wojciech Pszoniak i Piotr Fronczewski. Ich kreacje „czerwonych świń”, „betonu”, fanatyków na usługach systemu, mimo że epizodyczne, są klasą samą w sobie. Na ich tle już nieco gorzej wypada małżeństwo Drywów. Szczególnie mieszane uczucia wzbudza, debiutująca na ekranie, rozhisteryzowana Marta Honzatko. Nieco lepiej prezentuje się powściągliwy Michał Kowalski, jednak trudno nie odnieść wrażenia, że może warto było obsadzić w głównych rolach doświadczonych artystów, a epizody powierzyć komuś innemu. Paradokumentalna estetyka w zderzeniu z ich warsztatem wypada niestety mało przekonująco i miejscami przywodzi na myśl dobrze zrealizowaną produkcję telewizyjną.

Krauze udowadnia, że w naszych warunkach da się opowiedzieć o historii w sposób niesztampowy, ciekawy i przystępny. Nic dziwnego, że w mediach pojawiły się głosy o podobieństwach łączących film z „Krwawą niedzielą” Paula Greengrassa. Bynajmniej nie powinien być to żaden zarzut. Decyzja, jaką podjął Krauze, aby swój film nakręcić w takiej, a nie innej formie, była trafna. Myślę, że tylko w ten sposób wydarzenia sprzed kilkudziesięciu lat mogą wzbudzić zainteresowanie i trafić do młodszej widowni, dla której, nie oszukujmy się, dotychczas były czymś niezrozumiałym i niestety egzotycznym. Pozostaje mieć nadzieję, że „Czarny czwartek” stanie się inspiracją dla filmowego opowiadania o naszej przeszłości.

Ocena: 6/10, Redaktor: Grzegorz Kłos, film.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Oddaje swój miecz świetlny. Legendarny aktor odchodzi z sagi
Oddaje swój miecz świetlny. Legendarny aktor odchodzi z sagi
"Nie ma szans". Jednym słowem zgasił nadzieje fanów
"Nie ma szans". Jednym słowem zgasił nadzieje fanów
Nie nazywa się Martin Sheen. Dziś głęboko żałuje zmiany nazwiska
Nie nazywa się Martin Sheen. Dziś głęboko żałuje zmiany nazwiska
"Żadnych sporów". Sapkowski na planie megahitu Netfliksa
"Żadnych sporów". Sapkowski na planie megahitu Netfliksa
Transformacja Brada Pitta. Nadchodzą zmiany
Transformacja Brada Pitta. Nadchodzą zmiany
Oddaje nerkę obcej osobie. Takie dawstwo jest w Polsce zakazane
Oddaje nerkę obcej osobie. Takie dawstwo jest w Polsce zakazane
"Zawstydzony". Tak Tom Cruise zareagował na jej zaawansowaną ciążę
"Zawstydzony". Tak Tom Cruise zareagował na jej zaawansowaną ciążę
Rekordowy start. Trzeci największy hit HBO
Rekordowy start. Trzeci największy hit HBO
Aktorka martwi się o córkę. Tak wygląda codzienność Chelsea w więzieniu
Aktorka martwi się o córkę. Tak wygląda codzienność Chelsea w więzieniu
Wspominamy gwiazdy kina i teatru, które odeszły przez ostatni rok
Wspominamy gwiazdy kina i teatru, które odeszły przez ostatni rok
Nowe informacje. Costner wciąż zaprzecza oskarżeniom
Nowe informacje. Costner wciąż zaprzecza oskarżeniom
Sukienka niczego nie zakryła. "Jak mamy się skupić na tym, co mówi?"
Sukienka niczego nie zakryła. "Jak mamy się skupić na tym, co mówi?"