Reklama "Botoksu" kłamie. Komisja Etyki Reklamy nie ma wątpliwości
Komisja Etyki Reklamy wydała opinię w sprawie reklamy filmu "Botoks". Materiały promocyjne Patryka Vegi straszyły widzów, że "w Polsce 17 proc. pacjentów nie przeżyło operacji", tymczasem śmiertelność wynosi ok 1 proc. Według KER przekroczyły granicę dobrych obyczajów, wprowadzały widzów w błąd i podważały zaufanie do służby zdrowia.
Komisja Etyki Reklamy wydała opinię po skardze OKO.press. Reklamy "Botoksu", w tym plakat oraz zwiastuny filmu, naruszają kodeks w czterech punktach:
1.Były nieodpowiedzialne społecznie i przekroczyły granicę dobrych obyczajów, poddając w wątpliwość sens leczenia. To naruszenie art. 2 ust. 1 Kodeksu.
2.Naruszyły społeczne zaufanie do prawidłowo realizowanych działań podejmowanych w zakresie ochrony zdrowia i wykorzystywały brak wiedzy jej odbiorców (art. 8 Kodeksu).
3.Motywują do zakupu biletów kinowych poprzez wywoływanie lęku bez uzasadnionej konieczności (art. 6 Kodeksu).
4.Używają danych lub cytatów z artykułów naukowych bez podania źródła i wprowadzając odbiorców w błąd (art. 10 ust. 2 Kodeksu).
Vega: 17 proc. nie przeżyło opereacji. Fakt: śmiertelność w polskich szpitalach wynosi 1,3 proc. do 2,2 proc.
W materiałach promocyjnych "Botoksu" pojawiała się szokująca informacja, że w polskich szpitalach 17 proc. pacjentów nie przeżyło operacji. Źródłem tego dawno zweryfikowanego “faktu” był magazyn medyczny “Lancet”. Informację dawno zdementował prof. Marek Krawczyk, prezes Towarzystwa Chirurgów Polskich. Zgodnie ze sprawozdaniami, pooperacyjna śmiertelność w naszych szpitalach wynosi od od 1,3 do 2,2 proc w zależności od specyfiki oddziału. Średnia ta jest europejskim standardem.
"Botoks" był jednym z najpopularniejszych polskich filmów ubiegłego roku. Obejrzało go ponad dwa miliony widzów.
Obejrzyj: Sebastian Fabijański odpowiada na pytanie, czy nie wstyd mu, że zagrał w filmie "Botoks"