Bruce Lee. Kochanka podała mu tabletkę. Chwilę potem nie żył
Aktor, reżyser i twórca filozofii Jeet Kune Do Bruce Lee to ikona popkultury. Mistrz sztuk walki, zarówno w życiu, jak i na wielkim ekranie, którego ciosy były tak szybkie, że operatorzy prosili o powtórki w wolniejszym tempie. Jego dokonania inspirują kolejne pokolenia, a nagła i zdecydowanie przedwczesna śmierć rodzi teorie spiskowe. 27 listopada wypada 84. rocznica urodzin niezrównanego Bruce’a Lee.
27.11.2024 | aktual.: 27.11.2024 09:01
Przyszedł na świat w 1940 roku w San Francisco w rodzinie artystów. Jego rodzice, matka Grace Ho i ojciec Lee Hoi-chuena, odznaczali się umiejętnościami wokalnymi i aktorskimi, zawodowo byli związani z operą oraz sceną. To dzięki pracy ojca trzymiesięczny Bruce po raz pierwszy pojawił się na ekranie. W 1941 roku Hoi-chuen wystąpił w filmie "Kobieta ze złotej bramy", a w jednej ze scen trzymał na rękach własnego syna.
Wejście smoka
We wczesnym dzieciństwie Bruce’a familia przeprowadziła się do Hongkongu. Tam Lee wciąż podążał ścieżką dziecięcego aktora. Zwykle portretował niepokornych chłopców o trudnej przeszłości i jeszcze bardziej skomplikowanym charakterze. Hongkońskie produkcje z udziałem kilkulatka to m.in. "Narodziny ludzkości" (1946) czy "Dzieciak Czen" (1950).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jego życie zmieniło traumatyczne zdarzenie. W wieku 13 lat Bruce Lee został napadnięty przez uliczny gang i dotkliwie pobity. Od tej pory postanowił zgłębić tajniki kung-fu, aby zwiększyć własne umiejętności samoobrony. Z czasem do regularnych treningów dołączył też boks i… taniec. Nie każdy wie, że w 1958 roku Bruce Lee został mistrzem Hongkongu w cha-cha. Taniec stanowił dla niego kolejną technikę ruchu wspomagającą kondycję i oryginalny system sztuki walki wyróżniający się nadzwyczajną rytmiką i pracą nóg.
Z czasem życie nastoletniego Bruce’a Lee przybrało burzliwe tory. Z powodu bójek wyrzucono go ze szkoły, a wstąpienie do gangu "8 Tygrysów Junction Street" spędzało sen z powiek jego rodzicom. To oni zasugerowali chłopakowi powrót do Stanów Zjednoczonych w celu odcięcia się od niebezpiecznych znajomych.
Droga przechwytującej pięści
Bruce wyjechał do USA pod koniec lat 50. Początkowo dorabiał jako kelner w chińskich dzielnicach. W międzyczasie podjął studia dramaturgiczne i filozoficzne. Podczas nauki na uniwersytecie spotkał Lindę Emery – aktorkę, nauczycielkę, mistrzynię sztuk walki, swą przyszłą żonę. Stanęli na ślubnym kobiercu w 1964 roku i w sumie doczekali dwójki potomków: syna Brandona i córki Shannon.
Z czasem Lee rozpoczął aktywność instruktora kung-fu oraz karate. Stworzył na tym polu własny styl Jeet Kune Do – "Drogę przechwytującej pięści", hybrydową sztukę walki łączącą technikę kung-fu, boksu i szermierki z zasadami dynamiki. JKD to znacznie więcej niż sport. To sztuka życia, której wierny był Bruce Lee, sam określający swoją szkołę mianem "naukowej walki ulicznej".
Pod okiem Lee trenowały największe gwiazdy: Steve McQueen, Lee Marvin, Roman Polański czy James Coburn. Popularyzacja wschodniej tradycji wśród amerykańskiej społeczności przyniosła Bruce’owi wielu wrogów w rodzinnych stronach – do tej pory chińscy mistrzowie prowadzili szkoły kung-fu wyłącznie dla swoich rodaków.
Zobacz także
Ikona filmów sztuk walki
Wszechstronne talenty Bruce’a Lee zaprowadziły go na amerykańskie ekrany. W połowie lat 60. zdobył serca telewidzów za sprawą serialu ABC "Zielony Szerszeń". Choć wykreował w nim dalszoplanową rolę pomocnika imieniem Kato, to popis jego umiejętności walki przyćmił występ głównego aktora. Rytmiczna praca nóg i szybkość ciosów, których rejestracja przyniosła trudności operatorom, przeszły do historii. Głośnym echem w filmografii Bruce’a Lee odbił się ponadto dramat kryminalny "Siostrzyczka" ("Marlowe", 1969) na podstawie powieści Raymonda Chandlera.
Z czasem Bruce Lee wrócił do Hongkongu. Na początku lat 70. wystąpił w dwóch hitach: "Wielki szef" (1971) oraz "Wściekłe pięści" (1972). Wkrótce otworzył wytwórnię filmową Concorde Film Production. Pod skrzydłami własnego studia wypuścił kolejny kinowy sukces i film-legendę: "Drogę smoka" (1972). Na ekranie walczył z Chuckiem Norrisem i to w nie byle jakiej scenerii, bo na tle rzymskiego Koloseum.
Nastała międzynarodowa "moda" na Bruce’a Lee, a jego zdolności inspirowały dorastających chłopaków trenujących wschodnie sztuki walki. Bruce Lee był nie tylko ich mistrzem i propagatorem. Stał się niekwestionowanym gwiazdorem ekranu z przełomu lat 60. i 70. XX wieku oraz ikoną popkultury. Zdaniem socjologów przyczynił się do wzrostu asymilacji osób chińskiego pochodzenia w amerykańskim społeczeństwie.
Śmierć rodząca teorie spiskowe
Upalnego lata 1973 roku Bruce Lee wyjątkowo źle znosił wysokie temperatury. Nieustannie skarżył się na utrudniające codzienne funkcjonowanie duszności, a także silne bóle głowy. Jak ustalono później, był odwodniony. Jednocześnie pracował na planie "Gry śmierci", filmu, który ujrzał światło dzienne dopiero 5 lat od śmierci aktora (ze względu na przedwczesny zgon gwiazdor jest obecny na ekranie jedynie przez 20 minut).
Wykańczające migreny sprawiły, że Bruce Lee zaczął nadużywać środków przeciwbólowych. Niestety jednocześnie z lekami przyjmował substancje odurzające. 20 lipca 1973 roku mistrz sztuk walki i legendarny gwiazdor kina został znaleziony martwy w apartamencie tajwańskiej aktorki Betty Ting Pei. Wcześniej z powodu ponownego ataku bólu głowy artystka podała mu tabletkę przeciwbólową. Po odkryciu nieprzytomnego kochanka kobieta zwlekała jednak z zawiadomieniem pogotowia przez kilkadziesiąt minut.
Po przetransportowaniu ciała Bruce’a Lee do szpitala, przez kilka dni wstrzymywano się z wydaniem oficjalnego oświadczenia dotyczącego jego śmierci. Za ostateczną przyczynę zgonu uznano obrzęk mózgu będący następstwem śmiercionośnej mieszkanki leków przeciwbólowych i środków odurzających.
Wspomniane zawirowania i sensacyjna otoczka podchwytywana przez prasę ścigającą się w wymyślnych teoriach spiskowych, wzbudziły wątpliwości w kwestii faktycznego powodu nagłego odejścia legendy. Najpopularniejsza hipoteza głosi, jakoby Bruce Lee zginął za sprawą tzw. ciosu wibrującej pięści, czyli techniki uśmiercającej przeciwnika pojedynczym dotknięciem. Zwolennicy tej teorii uzasadniają własne stanowisko rzekomą zemstą klasztoru Shaolin za ujawnienie tajemnic kung-fu. Nie było tajemnicą, że mnisi ze wspomnianego klasztoru mieli za złe Lee popularyzację wschodnich sztuk walki i przekazanie ich filozofii Amerykanom.
Miesiąc po śmierci zaledwie 32-letniego Bruce’a Lee w kinach prezentowano jego ostatni ukończony film "Wejście smoka" (1973). Do dziś pozostaje najsłynniejszą produkcją mistrza. Nie była to ostatnia tragedia, która naznaczyła słynne nazwisko Lee. 31 marca 1993 roku w wyniku ran odniesionych w wypadku na planie produkcji "Kruk" zmarł jedyny syn Bruce’a, również ikona kina sztuk walki, Brandon Lee. Miał 28 lat. Katastrofalna historia zrodziła w niektórych kręgach przekonanie o swoistej klątwie ciążącej nad gwiazdorską rodziną.