Krzysztof Chamiec. Talent i skandale amanta
W historii ekranu zapisał się jako charyzmatyczny odtwórca postaci historycznych czy mundurowych. Na równi z sukcesami aktorskimi głośno było o jego bujnym życiu uczuciowym. Jak na prawdziwego amanta przystało, Krzysztof Chamiec złamał serce niejednej kobiecie. Jego romanse prowadziły do rozbijania małżeństw - zarówno kochanek, jak i własnych.
Krzysztof Chamiec był aktorem pełnym charyzmy oraz naturalnego uroku. Prywatnie mówiło się o jego urzekającej nonszalancji i sile charakteru. To w połączeniu z wszechstronnymi zdolnościami prezentowanymi na ekranie, scenie, w telewizji i radiu powodowało, że dla wielu kobiet stał się ideałem mężczyzny.
Miłosne podboje artysty niemal zawsze spowijała aura skandalu. Sam wyznał: "Intuicja nigdy mnie nie zawiodła, natomiast zawodziła mnie często stałość uczuć". O jego kontrowersyjnych romansach krążyły legendy. Złamał wiele damskich serc, ale podbił też serca widzów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: "Znowu w akcji". Polski aktor w hicie Netfliksa
Omal nie został ekonomistą
Urodził się 2 lutego 1930 roku we wsi Andruha nieopodal Włodzimierza Wołyńskiego. Był synem ziemianina oraz autorki książek dla dzieci i młodzieży. Od najmłodszych lat świat sztuki nie był Krzysztofowi zatem obcy. Podobnie jak dość wystawne życie ze względu na wychowanie we wpływowej rodzinie. A nie brakowało w niej prezesa Banku Polskiego i pierwszego dyrektora Polskiego Radia Zygmunta Chamca czy wiceprezydenta Warszawy Jana Pohoskiego. Wujkiem Krzysztofa był ponadto Juliusz Poniatowski - minister rolnictwa i współpracownik Józefa Piłsudskiego.
Tuż po zakończeniu II wojny światowej nastoletni Krzysztof Chamiec trafił do radzieckiego obozu. Później został aresztowany przez UB ze względu na kontakty jego rodziny z Armią Krajową. Traumatyczny okres wspominał po latach słowami: "Rosjanie, w przeciwieństwie do UB, nie bili, tylko głodzili. Kiedy mnie wypuścili, nie miałem siły iść. Przy 185 cm wzrostu ważyłem zaledwie 36 kg".
Perturbacje go nie złamały. Młody mężczyzna postanowił znaleźć stabilną pracę i z tego względu podjął studia ekonomiczne na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Szybko okazało się jednak, że gospodarcza ścieżka nie jest mu pisana.
Aktorstwo wkroczyło do jego życia przypadkowo. Ze względu na trudną sytuację materialną Krzysztof Chamiec odpowiedział na ogłoszenie w gazecie, w którym poszukiwano statystów do operetki. Tak zaczęła się jego sceniczna przygoda. W latach 1949-1951 grał w lubelskim Teatrze Muzycznym. Później występował w teatrach w Szczecinie, Gnieźnie, Kaliszu czy Łodzi. W 1954 roku ukończył aktorstwo w PWSA w Krakowie. Od drugiej połowy lat 60. był obecny na warszawskich scenach m.in. w teatrze Ateneum, Narodowym czy Polskim. O scenie mówił z miłością: "Teatr jest dla aktora nie wysychającym źródłem emocji".
X muza
W 1961 roku zadebiutował rolą kinową w "Komediantach" Marii Kaniewskiej. Duży wzrost oraz wizerunkowa wyniosłość sprawiły z czasem, że jego dorobek filmowy zdominowały kreacje oficerów, arystokratów oraz postaci historycznych. Wcielił się w króla Kazimierza III Wielkiego ("Kazimierz Wielki", 1975) oraz kompozytora i polityka Ignacego Jana Paderewskiego ("Polonia Restituta", 1980).
Jedną z najwybitniejszych kreacji na wielkim ekranie stworzył przy okazji poetyckiego dramatu Andrzeja Kondratiuka "Gwiezdny pył" (1982) traktującego o pojęciu szczęścia i niezwykłej relacji dwójki bohaterów złączonych nieprzemijającą miłością. Jako Stary razem z ukochaną partnerką tworzy nieoczywistą parę, która żyje na odludziu w zgodzie z naturą. Ich czas wypełniają refleksje, śpiew, muzyka i eksperymentalne urządzenia, które z zapałem konstruuje Stary.
Krzysztof Chamiec stworzył ponadto szereg ikonicznych kreacji w popularnych serialach. W "Stawce większej niż życie" (1967-1968) zasłynął jako sturmbannführer Lothar. Kapitana Wehrmachtu wykreował też w kultowym serialu "Czterej pancerni i pies" (1969), a przy okazji telewizyjnej odsłony "Lalki" (1977) wcielił się w hrabiego "Anglika".
W okowach namiętności. Krzysztof Chamiec i kobiety
Ramię w ramię z aktorskimi sukcesami szły kontrowersyjne doniesienia z życia gwiazdora. W środowisku mówiło się o jego zbyt częstym zaglądaniu do kieliszka, prowadzeniu samochodu pod wpływem alkoholu oraz wybuchowym usposobieniu.
Legendy krążą też wokół miłosnych podbojów Krzysztofa Chamca. Już w połowie lat 50. stał się bohaterem skandalu, gdy wdał się w romans z żoną reżysera Kazimierza Dejmka. Miłość ta, jak wiele innych, miała okazać się dla niego przelotną fascynacją, doprowadzając do rozpaczy kochanki. Gdy ta odeszła od męża, on już był zakochany w innej. Aleksandra Grzędzianka została pierwszą żoną artysty oraz matką jego syna Krzysztofa i córki Anny Marii. Rozwiedli się, gdy aktor spowodował wypadek i stracił prawo jazdy za jazdę pod wpływem.
Krzysztof Chamiec nie musiał długo czekać na pocieszenie. Kobiety lgnęły do niego mimo plotek i jasnych dowodów na niestałość jego uczuć. Kolejne partnerki wierzyły jednak, że to akurat im uda usidlić się amanta z piekła rodem. Echem odbił się związek aktora z prezenterką Telewizji Polskiej Bogumiłą Wander. Ale to nie ona - pomimo usilnych starań - została jego drugą żoną.
Udało się to dopiero koleżance po fachu, Joannie Jędryce. Niestety i to małżeństwo zakończyło się rozwodem w nieszczęśliwej atmosferze. "Miałam dość alkoholu, jego kolegów, kłamstw, zdrad" - opowiadała po latach druga pani Chamiec. W trakcie drugiego małżeństwa głowę Krzysztofa zaprzątała Aleksandra Śląska, żona dyrektora Ateneum. I to zauroczenie było krótkotrwałe. Wkrótce na horyzoncie zjawiła się aktorka Joanna Sobieska, która została trzecią żoną Krzysztofa Chamca i matką jego syna Michała.
Niedługo po trzecim ślubie Krzysztof spotkał Laurę Łącz, która okazała się miłością życia aktora. Po latach łamania kobiecych serc wiedział, że poznał tą jedyną. Romans wybuchł podczas współpracy przy sztuce "Cyrano de Bergerac". On miał 48 lat, ona - 24, ale nic nie mogło stanąć na drodze ich szczęściu… nawet dotychczasowe małżeństwa. Gdy Chamiec rozwiódł się z Joanną Sobieską, Laura Łącz także odeszła od męża, muzyka, Dominika Kuty.
Bez happy endu
Czwarty związek małżeński zawarty w grudniu 1985 roku okazał się tym ostatnim w życiu amanta. Pięć lat później powitał na świecie syna Andrzeja. Dojrzałe ojcostwo pozwoliło mu odnaleźć spokój i było punktem zwrotnym na życiowej ścieżce. Laura Łącz opowiadała: "Był bardzo szczęśliwy, że w tym wieku bóg obdarzył go synem. Od tej pory stał się innym człowiekiem. Bardzo zbliżył się do Kościoła".
Przed laty ojciec Krzysztofa zmarł na raka płuc. Walkę z przebiegłym nowotworem przegrali również starsi bracia aktora. On sam dowiedział się o chorobie w 2001 roku. Trafił do szpitala z powodu przedłużającego się kaszlu. Po usłyszeniu diagnozy - nieoperacyjny nowotwór płuc - chciał jak najszybciej odejść. Spędził dwa miesiące w szpitalu, odmawiając przyjmowania leków i jedzenia. Zmarł 11 października 2001 roku. Jego ciało spoczęło w grobie rodzinnym na cmentarzu w Krężnicy Jarej.