Serge Gainsbourg: ''Neandertalczyk'' kochający prowokacje

Serge Gainsbourg: ''Neandertalczyk'' kochający prowokacje
Źródło zdjęć: © EastNews

03.03.2016 | aktual.: 22.03.2017 10:04

Po śmierci w 1991 roku Francja żegnała go jak prawdziwego bohatera. Na ulice Paryża wyszły tłumy, a flagi zostały opuszczone do połowy.

- On jest okropny! Ten Serge Bourguignon! To facet, który gra ze mną w filmie. Ma być moim kochankiem, ale jest takim aroganckim snobem, a w dodatku traktuje mnie z pogardą! - zwierzała się bratu zrozpaczona aktorka Jane Birkin. Wkrótce ich związek stał się jednym z najbardziej komentowanych wydarzeń towarzyskich lat 70.

Choć złośliwcy nazywali go "neandertalczykiem", jego brak klasycznej urody nie przeszkodził mu stać się jednym z największych uwodzicieli znad Sekwany. Serge Gainsbourg przez całą swoją karierę, zarówno jako aktor, piosenkarz czy autor teksów, prowokował, wywoływał skandale obyczajowe, nieprzerwanie rzucając kolejne wyzwania zszokowanej opinii publicznej.

Po śmierci w 1991 roku Francja żegnała go jak narodowego bohatera. Na ulice Paryża wyszły tłumy, a flagi zostały opuszczone do połowy.


1 / 6

Grał do samego końca

Obraz
© EastNews

Urodził się w kwietniu 1928 roku jako Lucien Ginsburg, syn żydowskich emigrantów, którzy po wybuchu rewolucji październikowej uciekli z Ukrainy.

Zanim zwrócił na siebie oczy całej Francji, a potem świata, zarabiał na życie jako pianista w barach oraz malarz, jednak jego umiejętności akurat w tej dziedzinie trudno nazwać wybitnymi.

Jego pierwszy album „Du Chant A La Lune” ukazał się w 1958 roku. I to właśnie po zobaczeniu okładki asystent reżysera Michela Boisrond, Jacques Poitrenaud, zasugerował zaangażowanie Gainsbourga do filmu "Voulez-vous danser avec moi ?". Na planie spotkał swoją przyszłą kochankę, Brigitte Bardot.

Kryminał z 1959 roku nie był jedynym filmem w dorobku artysty. W ciągu swojej kariery wystąpił na ekranie ponad 40 razy, po raz ostatni w 1990 roku, na rok przed swoją śmiercią.

2 / 6

''On jest okropny!''

Obraz
© EastNews

Po raz pierwszy ożenił się w 1951 roku z Elisabeth Levitsky,* jednak para rozwiodła się po siedmiu latach.* W 1964 roku ponownie stanął na ślubnym kobiercu, tym razem z Françoise-Antoinette Pancrazzi. Małżeństwo, którego owocem była dwójka dzieci, zakończyło się jednak w 1966 roku. Swoją kolejną, największą miłość Gainsbourg spotkał dwa lata później.

Aktorka Jane Birkin nie znała francuskiego i nie miała w Paryżu żadnych kontaktów, a jednak, dzięki odrobinie szczęścia, urodzie i talentowi, w 1968 roku dostała rolę w filmie „Slogan”.

To właśnie wtedy na planie poznała mężczyznę, który wywrócił jej życie do góry nogami – był nim właśnie **Serge Gainsbourg. Ale nie była to miłość od pierwszego wejrzenia.

3 / 6

''Moja cnota była bezpieczna''

Obraz
© EastNews

Ponieważ atmosfera na planie stawała się mało przyjemna, Birkin zaaranżowała spotkanie, na którym chciała przekonać do siebie starszego kolegę.

Po posiłku poprosiła go do tańca, jednak Gainsbourg zdecydowanie odmówił. To jej nie zraziło. Razem poszli do kolejnej knajpy, gdzie wreszcie Birkin udało się wyciągnąć partnera na parkiet. Potem wylądowali w barze dla transwestytów.

- Był taki kochany – wspominała po latach w „Daily Mail”.* - Kiedy zapytał, czy ma mnie odwieźć do mojego hotelu, odmówiłam. Zabrał mnie więc do Hiltona. Ale moja cnota była bezpieczna...* - dodawała, napomykając, że Gainsbourg mocno nadużył alkoholu. - Zapadł w pijacki sen i wypadł z gry na resztę nocy.

4 / 6

Nie dawali im szans

Obraz
© EastNews

Związek zszokował wszystkich, nie tylko dlatego, że Gainsbourg był prawie o 20 lat starszy od swojej kochanki – twierdzono, że to tylko przelotny romans i nie spodziewano się, że para wytrwa razem do końca roku. A jednak.

Birkin dopełniła formalności rozwodowych z poprzednim mężem* i stała się muzą swojego nowego partnera*, pomagając mu realizować jego artystyczne wyzwania. Razem wykonali piosenkę, którą Gainsbourg napisał dla swojej byłej dziewczyny, francuskiej seksbomby Brigitte Bardot.

Utwór „Je t'aime... moi non plus” wywołał ogromny skandal (plotkowano nawet, że kochankowie nie udawali i podczas nagrywania faktycznie uprawiali seks). BBC nie chciało go emitować, stacje radiowe bojkotowały, ingerował nawet sam papież... Nic dziwnego, że kawałek błyskawicznie wylądował na pierwszych miejscach list przebojów.

5 / 6

Nie mogła znieść jego alkoholizmu

Obraz
© EastNews

W 1971 roku na świat przyszła ich córka Charlotte. Lecz, choć Gainsbourg nalegał, para nigdy się nie pobrała.

- Serge chciał ślubu, ale ja miałam za sobą już jedno małżeństwo i uznałam, że to wystarczy* – wyjaśniała w „Daily Mail”. *- Teraz tego żałuję...

Gainsbourg uwielbiał prowokować i wzbudzać kontrowersje. Przykłady takich sytuacji można mnożyć. Kiedyś podpalił na wizji banknot 500-frankowy, innym razem przerobił Marsyliankę na reggae. Kiedy Whitney Houston pojawiła się we wczesnym etapie swojej kariery we francuskim programie telewizyjnym, do którego zaproszony został również Gainsbourg, pijany artysta zaczął głośno deklarować, że chętnie by ją "przeleciał".

Jednak wiele jego niepokornych zachowań wiązało się przede wszystkim z uwielbieniem dla pięknych, zazwyczaj bardzo młodych kobiet oraz używek. W 1980 roku Birkin podjęła więc trudną decyzję o opuszczenia partnera. Tłumaczyła, że nie mogła znieść jego alkoholizmu.

6 / 6

''Skórka cytryny''

Obraz
© EastNews

Swój udział w jednym z największych skandali w karierze Gainsbourga miała jego córka, Charlotte (na zdjęciu).

Kiedy miała 12 lat, ojciec wpadł na pomysł, aby nagrali razem piosenkę. Nie protestowała, choć później pojawiły się głosy, że Gainsbourg dla pieniędzy i rozgłosu wykorzystał niewinną córkę.

Utwór „Lemon Incest” wzbudził jeszcze większe oburzenie niż „Je t'aime... moi non plus” - młodziutka Charlotte, w koszuli i majtkach, leży na materacu obok swojego półnagiego ojca, wyśpiewując mocno kontrowersyjne wersy o miłości.

Prowokacja okazała się nader udana, płyta sprzedała się świetnie, choć pewnie nieśmiała nastolatka nie o takim początku kariery marzyła. W swoim brzmieniu tytuł można było interpretować zarówno jako "skórkę cytryny" lub nawiązanie do kazirodztwa.

Serge Gainsbourg zmarł 2 marca 1991 roku. Przyczyną śmierci był atak serca. Ciało artysty spoczęło na cmentarzu Montparnasse. (sm/gk)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (54)