Słusznie przyznano mu Węża, czyli polską Złotą Malinę? Maciej Stuhr komentuje swoją anty-nagrodę.

1 kwietnia rozdano Węże 2017. Najwięcej anty-nagród trafiło do "Smoleńska" - według Akademii rozdającej odznaczenia film był zły pod tak wieloma względami, że nie sposób było go nie nagrodzić aż siedmiokrotnie. Jedno z wyróżnień przyjął też Maciej Stuhr. To, co zrobił w filmie "Czerwony kapitan" przebiło nawet udawany wybuch Tupolewa.

Słusznie przyznano mu Węża, czyli polską Złotą Malinę? Maciej Stuhr komentuje swoją anty-nagrodę.
Źródło zdjęć: © AKPA

02.04.2017 13:12

Aktor zwyciężył w kategorii Efekt Specjalnej Troski. Maciej Stuhr dubbingujący samego siebie w produkcji "Czerwony kapitan" to było dla krytyków i pasjonatów kina zdecydowanie za wiele.

A przecież aktor miał sporą konkurencję, szczególnie w postaci efektów "Smoleńska". Dzieło Macieja było "lepsze" nie tylko od wybuchu samolotu, ale i wyczynów pilotów JAKA na lotnisku w Smoleńsku, czy duchów smoleńskich. Film traktujący o katastrofie lotniczej był nominowany aż trzykrotnie w zaledwnie jednej kategorii. W szranki ze "Smoleńskiem" i "Czerwonym kapitanem" stanęła tylko "Historia Roja" i efekt w postaci Ubeka z kulką w czole.

Stuhr na swoim facebookowym profilu odniósł się do nagrody, którą mu przyznano. Napisał:

Dziękuję bardzo kapitule Wężów. Uznaję tę nagrodę za w pełni zasłużoną. Pozwólcie, że wspomnę, że reżyserem tego nieszczęsnego dubbingu "Czerwonego Kapitana" był Cezary Morawski. Chciałbym podzielić się z nim tą nagrodą. Pozdrawiam serdecznie z Wrocławia po cudownym wieczorze w Teatrze Polskim na Gali PPA.

Maciej, jak widać, nie przejął się anty-wyróżnieniem, a całą sprawę potraktował z humorem. Jak przyznał, wieczór spędził na gali Polskiej Piosenki Aktorskiej, która odbyła się w Teatrze Polskim - jego dyrektorem jest Cezary Morawski. To o nim we wpisie wspomniał Stuhr, to z nim postanowił podzielić się anty-nagrodą. Brawo za dystans do samego siebie!

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (28)