Śmierć na planie filmu. Alec Baldwin próbuje powstrzymać proces
Minęły już prawie 3 lata od tragedii na planie filmu "Rust". Alec Baldwin pociągnął za spust i z broni-rekwizytu wypalił pocisk, który śmiertelnie ranił operatorkę, Halynę Hutchins. Aktor jest tuż przed procesem o nieumyślne spowodowanie śmierci. Dojdzie do niego?
Sprawa wstrząsnęła wtedy światem. W jednej ze scen "Rust" Alec Baldwin miał posługiwać się bronią, która nieopatrznie wystrzeliła. O ile reżyser i scenarzysta został na szczęście jedynie draśnięty, o tyle autorka zdjęć nie przeżyła. 42-letnia Halyna Hutchins została przetransportowana helikopterem do szpitala, ale niestety nie udało się jej uratować. - Nigdy, przenigdy nie skierowałbym w czyjąkolwiek stronę naładowanego pistoletu, ani nie pociągnąłbym za spust (...). Nie mam pojęcia, jak ostra amunicja trafiła na plan filmu - komentował Baldwin w głośnym wywiadzie dla ABC.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Alec Baldwin czeka na proces o nieumyślne spowodowanie śmierci
Dochodzenie w sprawie trwało długimi miesiącami. Pojawiło się mnóstwo zeznań pracowników planu, ekspertów od broni itd. Głównymi winowajcami prokuratura uznała Hannę Gutierrez Reed, która odpowiadała za broń na planie "Rust" i Aleca Baldwina. W styczniu tego roku aktor został oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci.
W odpowiedzi gwiazdor złożył oświadczenie, w którym odżegnał się od odpowiedzialności za tragiczny w skutkach wypadek operatorki. Według niego broń wypaliła samoistnie, co jednak nie zgadza się z materiałem zebranym przez prokuraturę. W opublikowanym przed kilkoma dniami raporcie twierdzi ona, że gwiazda kina bezwstydnie kłamała w tej sprawie, aby uniknąć konsekwencji prawnych.
Proces w sprawie aktora ma rozpocząć się 10 lipca. Teraz jednak napływają nowe informacje z ekipy prawników Baldwina. Ci chcą unieważnienia procesu. Jako powód podają, że prokuratura zniszczyła kluczowy dowód w sprawie - rewolwer colt 45. Prawnik aktora John Bash twierdzi, że nie dano obronie szansy na zbadanie broni w jej oryginalnym stanie, że nie pozwolono sprawdzić jej po testach i że nie wykonano zdjęć wewnętrznych komponentów.
Jeden z ekspertów wypowiadających się dla magazynu "Variety" skomentował, że jest to "bezczelność, jakiej jeszcze nie widział", bo jego zdaniem obrońcy Baldwina musieli wiedzieć, że broń zostanie zniszczona i nie zrobili nic, by zachować ją jako dowód.
Jak informują amerykańskie media, proces aktora ma rozpocząć się 10 lipca i potrwać minimum osiem dni. Możliwe jest, że zostanie wydłużony o tydzień, bo lista świadków, którzy będą przesłuchiwani, jest długa. Jeśli Baldwin zostanie uznany winnym, może go czekać nawet 18 miesięcy życia za kratami.
Dodajmy, że w połowie kwietnia wyrok w swojej sprawie usłyszała już Hannah Gutierrez-Reed. Reed została skazana na maksymalną karę 18 miesięcy pozbawienia wolności. Jak relacjonowano, przed ogłoszeniem wyroku sędzia odniósł się do braku skruchy u kobiety.
– Twój adwokat musiał powiedzieć sądowi, że masz wyrzuty sumienia – zarzucono oskarżonej. Jedna z prokuratorek przejrzała z kolei zapisy jej rozmów z więzienia, z których jasno wynika, że Reed nie brała odpowiedzialności za śmierć Hutchins, a nawet więcej – próbowała ją zrzucić na zeznających przeciwko niej świadków czy oskarżycieli.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" mówimy o rewolucji w HBO Max, które zmieniło się w krótkie Max. Ile to kosztuje? Co można oglądać? Przy okazji wspominamy wstrząsające sceny z "Rodu smoka", który wraca z 2. sezonem. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: