Śmierć nie była dla nich tematem tabu. Potrafili rozmawiać o niej i zachować przy tym dobry humor
Marek Perepeczko
Nierzadko śmierć stanowi temat tabu. Ludzie nie chcą rozmawiać o przemijaniu, starości i cierpieniu. Aktorki, przerażone upływem czasu, często poddają się kolejnym operacjom plastycznym; aktorzy próbują się na siłę odmłodzić.
Ale są i tacy, którzy pogodzili się z losem i próbują oswoić ten lęk - chętnie żartują sobie z własnych słabości, chorób i nawet na łożu śmierci potrafią zachować dobry humor.
Polski aktor, który sławę zyskał zwłaszcza dzięki serialowi "Janosik", zmagał się z wieloma problemami. Zaszufladkowany, nie mogąc znaleźć żadnej pracy, wkrótce stracił formę i znacznie przytył. Zaczął się izolować od ludzi, jadł coraz więcej i szybko przestał przypominać barczystego Janosika. Chociaż żona namawiała go do ćwiczeń, on nie zamierzał jej słuchać.
- Ta nadwaga mnie kiedyś zabije – zażartował Perepeczko w jednym z ostatnich wywiadów, dodając: - To wielkie szczęście, że nikt nie będzie po mnie płakał.
Zmarł kilka dni później, 16 listopada 2005 roku na atak serca. Miał 63 lata.