Anglicy straszą Polakiem. "Nic dziwnego, że Sowieci was załatwili"

Niedawno TVN przypomniał widzom brytyjski thriller "Ostatni pasażer" z 2013 roku, w którym pędzący, londyński pociąg zostaje uprowadzony przez psychopatę. To jeden z ciekawych przypadków wykorzystania postaci o polskim rodowodzie do roli drugoplanowego bohatera.

Jan Klimowski (Iddo Goldberg) w filmie "Ostatni pasażer"
Jan Klimowski (Iddo Goldberg) w filmie "Ostatni pasażer"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Ojciec z synkiem jadą nocnym pociągiem przez Anglię. W pewnym momencie zauważają, że pojazd nie zatrzymuje się na stacjach, po konduktorze nie ma śladu, a hamulce awaryjne nie działają. Wniosek jest prosty. Pociąg został porwany przez psychopatę i zmierza wprost ku katastrofie. W kręgu podejrzanych o uprowadzenie pojazdu znajduje się młody mężczyzna, który nazywa się Jan Klimowski.

Klimowskiego widzowie brytyjskiego thrillera poznają, gdy w przedziale dla niepalących zapala papierosa. Jest agresywny, zaczepia pasażerów. W amoku śpiewa znaną wszystkim Polakom piosenkę z dobranocki "Miś Uszatek" (tekst przytaczamy zgodnie z tym, co można zrozumieć z ekranu): "Jestem sobie mały miś, siwy miś. Jestem sobie mały miś. Jestem sobie mały miś, libe miś. Znam go, nie od dziś".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ostatni Pasażer Trailer PL

W postać Jana Klimowskiego wcielił się urodzony w Tel-Awiwie Iddo Goldberg. Aktor z trudem radził sobie z polskim językiem. Scenariusz zakładał, że jego bohater będzie wtrącał zdania lub słowa w naszym języku, co skończyło się kilkoma błędami językowymi. Gdy w korytarzu pociągu przepuszczał mężczyznę, powiedział: "Ja za tobą. Pani pierwsza".

Klimowski przez większą część filmu jest postacią konfliktową i nieobliczalną. Gdy jeden z pasażerów został uderzony w nos przez naszego rodaka, usłyszał w rewanżu: - Nic dziwnego, że Sowieci was załatwili.

W trakcie "Ostatniego pasażera" dowiadujemy się, że Jan Klimowski pracuje jako sprzątacz w metrze. Jednak, gdy popisuje się wiedzą z zakresu techniki, z dumą oświadcza, że skończył Politechnikę Gdańską. Jego życiorys jest jeszcze bardziej skomplikowany. Okłamał rodziców, że odniósł sukces w Londynie jako magik. "Rozpiera ich duma, bo myślą, że piszą o mnie w gazetach. Jutro przyjadą na mój występ" – opowiada załamany Klimowski.

Na koniec Polak okazuje się w gruncie rzeczy porządnym, inteligentnym, choć sfrustrowanym porażkami i zagubionym na obczyźnie facetem. Do niego też należy ostatnie zdanie w filmie: - Gdybym kupił bilet, wystąpiłbym o zwrot pieniędzy. "Ostatniego pasażera" można obejrzeć na platformie Polsat Box Go lub w Playerze.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o serialu "Detektyw: Kraina nocy", przyznajemy, na jakie filmy i seriale czekamy najbardziej w 2024 roku i doradzamy, które nadrobić z poprzedniego. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Film
angliaemigracja polakówniesforny pasażer
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (91)