"Sukienka" podbija Hollywood. Czy zgarnie Oscara?
Kolejna polska produkcja zdobyła zainteresowanie amerykańskiej "Akademii". Film w reżyserii Tadeusza Łysiaka "Sukienka" uzyskał nominację w kategorii najlepszy krótkometrażowy film fabularny. Twórcy produkcji w rozmowie z Wirtualną Polską opowiedzieli o swojej wizji artystycznej i odbiorze filmu zagranicą.
W ostatnich latach polskie kino coraz częściej jest zauważane przez amerykańską Akademię. Po zdobyciu Oscara przez "Idę" Pawła Pawlikowskiego w 2015 r., trzy lata później nominację wywalczyła też "Zimna wojna", a zaraz po niej "Boże Ciało" Jana Komasy. Ale Polacy mogą się też poszczycić wyróżnieniami na polu krótkometrażowych produkcji.
W 2013 r. nominację do Oscara otrzymał krótki dokument Anety Kopacz "Joanna", a dwa lata później "Nasza klątwa" Tomasza Śliwińskiego, absolwenta Warszawskiej Szkoły Filmowej. W tym roku ta uczelnia może poszczycić się kolejną oscarową produkcją.
"Sukienka" to 30-minutowa etiuda fabularna opowiadająca o motelowej sprzątaczce (w tej roli Anna Dzieduszycka), która po raz pierwszy ulega erotycznej fascynacji. Jej obiektem jest kierowca ciężarówki (Szymon Piotr Warszawski). W trudnych rozterkach Julię wspiera jej koleżanka z pracy (Dorota Pomykała). W rozmowie z Wirtualną Polską reżyser wyjaśnia, skąd wziął się pomysł na przybliżenie perspektywy osób niskorosłych.
- Trafiłem w internecie na artykuł poświęcony osobom niskorosłym i ich problemom, z którymi muszą się borykać na co dzień. Ta lektura bardzo mną wstrząsnęła i chciałem zgłębić ten temat. Przede wszystkim zamierzałem zrobić film, który będzie dotykał problemu samotności i odrzucenia. Stąd narodziła się postać Julii, pracownicy motelu, która nigdy nie zaznała miłości - mówi Tadeusz Łysiak.
THE DRESS | OFFICIAL TRAILER | dir. Tadeusz Łysiak
Aktorka Anna Dzieduszycka potwierdza słowa reżysera "Sukienki", wskazując że dla niej istotne było dotknięcie w filmie takich tematów jak przyjaźń, siła kobiet, potrzeba akceptacji przez społeczeństwo, poczucie własnej wartości. Choć jej bohaterka mówi w filmie, że pragnie być normalną kobietą, nie odstającą wyglądem od innych, aktorka wierzy, że dostrzeżenie jej kreacji na międzynarodowych festiwalach (nagrody dla najlepszej aktorki na Rhode Island International Film Festival w Providence, USA i warszawskim Grand Off) może zmienić postrzeganie osób niskorosłych oraz ich rolę w branżach artystycznych.
- Od 10 lat pasjonuję się projektami filmowymi i teatralnymi, ale tak naprawdę rola Julki to mój debiut jako postaci realnej, dotykającej rzeczywistych problemów, a nie bohaterki ze świata baśni. Na przestrzeni tego czasu widzę, jak bardzo zmieniło się podejście społeczeństwa do osób takich jak ja, wyglądających inaczej. Staliśmy się otwarci na dialog i akceptację różnorodności. Chciałabym, aby branża aktorska i modelingu bardziej dostrzegła nas, osoby charakterystyczne, bo wierzę, że dla wszystkich znajdzie się miejsce w tej przestrzeni. I marzę o tym, aby być postrzeganą jako aktorka, a moja praca nie była oceniana wyłącznie przez pryzmat mojej fizyczności – mówi WP odtwórczyni głównej roli.
Dzieduszycka już cieszy się kolejnymi propozycjami filmowymi. Z kolei "Sukienka" ma na swoim koncie wyróżnienia na festiwalach m.in. w Sofii, Atlancie, Bengaluru. Oprócz nagród dla głównej aktorki i reżysera uwagę przykuwają też zdjęcia Konrada Blocha nagrodzone na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni oraz na Międzynarodowym Festiwalu Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych "Camerimage".
- Tworząc "Sukienkę", wszyscy mieliśmy poczucie, że robimy film absolutnie wyjątkowy, który przemówi do szerszej publiki. Od niemal dwóch lat obserwujemy ogromny sukces festiwalowy filmu, a już samo znalezienie się "Sukienki" na shortliście oscarowej sprawiło, że mam ochotę się uszczypnąć i sprawdzić, czy ten sen się kiedyś skończy. Nominacja do Oscarów to coś, w co nie jestem jeszcze w stanie uwierzyć. Pomimo wielu trudności, jakie spotkały nas przy produkcji filmu cieszę się, że udało nam się go zrealizować na własnych zasadach, angażując w to tak wiele wspaniałych osób i podmiotów, które uwierzyły w tę historie tak samo jak ja, czytając ten scenariusz po raz pierwszy. Nie udało by się to bez bardzo zaangażowanych koproducentów - DOBRO, Studio Głośno, Miło Postproduction oraz ogromnego wkładu Warszawskiej Szkoły Filmowej i Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej w promocję filmu – mówi WP producentka wykonawcza "Sukienki" Monika Ossowska.
W ostatnich tygodniach Tadeusz Łysiak i Anna Dzieduszycka aktywnie promowali swój film w Stanach Zjednoczonych. Ceniony amerykański magazyn branżowy "Variety" umieścił "Sukienkę" na liście krótkich metraży fabularnych, które zasługują na oscarową nominację. Między innymi dzięki temu polska produkcja wzbudzała szerokie zainteresowanie nie tylko w śród członków Akademii.
- W Stanach przyjęto film i naszą ekipę bardzo pozytywnie, choć opinie o "Sukience" są różnorodne. Ale produkcja porusza ludzi na całym świecie. Niedawno odezwało się do mnie dwóch absolwentów szkoły filmowej w Danii, którzy po obejrzeniu filmu bardzo chcieli mnie poznać. No i przejechali autem 1300 km do Polski, aby się ze mną spotkać. To było wow! – zdradziła nam Dzieduszycka.
Dla aktorki oscarowa nominacja również jest sporym zaskoczeniem. - To sukces całej naszej ekipy i wszystkich osób, które wspierały nas zarówno na etapie powstawania "Sukienki", jak i podczas jej międzynarodowej promocji. Jestem zaszczycona, że mogłam uczestniczyć w tym projekcie, a nasza wspaniała przygoda wciąż trwa. To już jest dla nas wygrana - mówi Anna Dzieduszycka.
O tym, czy "Sukienka" podbije też serca Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej, przekonamy się 27 marca podczas 94. ceremonii wręczenia Oscarów.