Sydney Sweeney o wsparciu Trumpa: "nierealne"
Sydney Sweeney w końcu otwarcie skomentowała aferę wokół reklamy jeansów. Przyznaje, że zamieszanie jej nie dotknęło, a zaangażowanie Donalda Trumpa określiła jako "nierealne".
Sydney Sweeney jest jedną z najpopularniejszych aktorek w ostatnim czasie. Cokolwiek zrobi, robi się o tym głośno. W mediach tygodniami rozpisywano się o jej reklamie jeansów American Eagle z hasłem "Sydney Sweeney Has Great Jeans". Gra słów "jeans" z "genes" (po ang. geny) wywołała zarzuty o nawiązania do eugeniki i białej supremacji. W sprawę zaangażował się wtedy nawet Donald Trump. Aktorka w wywiadzie dla "GQ" powiedziała, że nie czuła potrzeby publikowania własnego oświadczenia.
Hollywood kontra Trump
Konserwatywna stacja FoxNews poświęciła reklamie z Sydney Sweeney łącznie 85 minut antenowego czasu, podczas gdy sprawie skazanego pedofila Epsteina i jego znanych, ale wciąż anonimowych przyjaciół – zaledwie trzy minuty. Dokopano się także do informacji, że aktorka jest "registered Republican", co oznacza, że formalnie zadeklarowała przynależność do Partii Republikańskiej w dokumentach wyborczych.
Trump powiedział więc: "Jest republikanką? To teraz kocham tę reklamę! Zdziwilibyście się, ilu ludzi to Republikanie. Tego bym się nie spodziewał, ale cieszę się, że mi o tym powiedzieliście. Jeśli Sydney Sweeney jest zarejestrowaną republikanką, to uważam, że jej reklama jest świetna".
Sweeney nie komentowała sprawy. Aż do teraz. W rozmowie z "GQ" wyjaśniła, że trzyma emocje dla siebie. "Znam swoją wartość. Wiem, kim jestem. Nie pozwalam sobie na to, by słuchać opinii innych ludzi, którzy próbują mnie definiować" - powiedziała.
Odnosząc się do samej kampanii, stwierdziła: "Zrobiłam reklamę jeansów. Reakcje zdecydowanie były niespodziewane, ale ja po prostu kocham jeansy. Noszę je nieustannie".
Sweeney przyznała, że udział byłego prezydenta w dyskusji był dla niej dużym zaskoczeniem. Określiła to jako "nierealne", podkreślając, że nie spodziewała się, iż Trump będzie miał zdanie na temat spotu z dżinsami. Nie odniosła się jednak szerzej do jego komentarzy.
Po fali komentarzy w mediach pojawiły się doniesienia o spadku wizyt w sklepach i kursie akcji American Eagle. Sweeney zaprzeczyła, jakoby negatywne nagłówki miały pokrycie w danych. "Wiedziałam, jak wyglądają ich wyniki sprzedaży, więc gdy zobaczyłam nagłówki o kryzysie i o tym, że mają spadki, wiedziałam, że to nie jest prawda". Aktorka utrzymuje, że zamieszanie nie miało wpływu na jej plany zawodowe. W wywiadzie skoncentrowała się na pracy i kolejnych projektach, akcentując, że reklamę rozumie zgodnie z założeniem: jako promocję dżinsów, nie przekaz ideologiczny.