''Syn Szawła'': Takiego filmu o Zagładzie jeszcze nie było [RECENZJA]

Obraz
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Łukasz Knap

Wydawało się, że filmowcy wyczerpali tematu Holocaustu, ale „Syn Szawła” dowodzi, że tak nie jest. Węgierski reżyser *László Nemes stworzył wstrząsający i hipnotyzujący obraz życia w obozie koncentracyjnym, nakręcony z perspektywy tytułowego Szawła, członka Sonderkommando, człowieka od brudnej roboty, w tym sprzątania i spalania zwłok zagazowanych więźniów. Film stawia pytanie, czy można ocalić ludzkie odruchy w rzeczywistości, która zamienia ludzi w maszyny?*

Nikt przez Nemesem nie opowiedział tak realistycznie o największej zbrodni w dziejach ludzkości. Reżyser pracował nad nim pięć lat - efekt jest porażający - film o próbie ocalenia ludzkich odruchów w nieludzkiej rzeczywistości, dopracowany w najmniejszym realizacyjnym szczególe. Na uwagę zwraca skrupulatna praca kamery i dźwiękowca, precyzyjnie oddająca perspektywę głównego bohatera. „Syn Szawła” to trudny i bolesny film, z którym każdy powinien się zmierzyć.

Film widziałem dwa razy, za każdym widzowie pozostawali nieruchomo na fotelach, gdy pojawiały się napisy końcowe. Oglądając go, ma się wrażenie, że jest się obserwatorem miejsca i czasu, w którym historia stanęła. Być może po Oświęcimiu czas należałoby liczyć od początku?

Tytułowy Szaweł pełni funkcję grabarza, człowieka, który dzień w dzień zajmuje się sprzątaniem tego, co wydala nazistowska machina śmierci. Musi być czujny, ale nie może czuć, jest odcięty od emocji - to jedyna zdrowa reakcja, jaką może mieć, bo jak inaczej być świadkiem obozowej rzezi?

Szaweł pozwala sobie na szaleństwo - postanawia pogrzebać jednego z zagazowanych chłopców, którego nazywa swoim synem. Naraża się przy tym na wielkie niebezpieczeństwo. W obozie nie grzebie się ludzi, tylko od razu przerabia na anonimowy popiół, więc pogrzeb wydaje się w takim miejscu fanaberią, na którą mogą sobie pozwolić “normalni” ludzie. Gest Szawła jest próbą przywrócenia rytuału, będącym znakiem godności, choćby jeden raz. Marzenie o normalności będzie go wiele kosztowało.

Obraz

Nemes konsekwentnie stworzył ramę narracyjną, która oddaje perspektywę tytułowego bohatera. Jego kadr jest nieostry i wąski, nie obejmuje pełnego pola widzenia - członek Sonderkommando nie mógł widzieć wszystkiego, tylko tyle, ile mu pozwolono. Podobnie jest z dźwiękiem.

“Syn Szawła” niebywale precyzyjnie odtwarza sferę audiowizualną obozu koncentracyjnego. To obrazy i dźwięki piekła, ale reżyser nim nie epatuje. Przez prawie cały film kamera patrzy na tytułowego Szawła, granego przez Gézę Röhriga, węgierskiego aktora, którego rola zasługuje na każdą nagrodę. Jego twarz, najczęściej nieobecna i ściągnięta, jest najsilniejszym środkiem wyrazu tego filmu, który ma zapewnione miejsce w historii kina jako jeden z najbardziej radykalnych i szczerych obrazów Oświęcimia.

Ocena 8/10

Łukasz Knap

Wybrane dla Ciebie
Nowy polski przebój. Zdetronizował trzecią część "Teściów"
Nowy polski przebój. Zdetronizował trzecią część "Teściów"
Gwiazdor "Jeziora marzeń" rozwodzi się. Odwołał rozprawę
Gwiazdor "Jeziora marzeń" rozwodzi się. Odwołał rozprawę
"Drwiny z chrześcijaństwa". Takiego filmu jeszcze nie widzieliście
"Drwiny z chrześcijaństwa". Takiego filmu jeszcze nie widzieliście
Polacy piszą donosy do Mela Gibsona. "Ona ma zagrać Maryję?"
Polacy piszą donosy do Mela Gibsona. "Ona ma zagrać Maryję?"
Najpiękniejszy aktor świata? Wszystkie spojrzenia tylko na niego
Najpiękniejszy aktor świata? Wszystkie spojrzenia tylko na niego
"Czułem się jak dzi*ka". Chory aktor o przykrym doświadczeniu z planu
"Czułem się jak dzi*ka". Chory aktor o przykrym doświadczeniu z planu
Zagrał Bonda sześć razy. "To jak życie w akwarium"
Zagrał Bonda sześć razy. "To jak życie w akwarium"
Była żona Kevina Costnera wychodzi za mąż. Dopiero co się rozwodziła
Była żona Kevina Costnera wychodzi za mąż. Dopiero co się rozwodziła
Mocne zakończenie. Od szamba do betonu w polskim serialu o sprawach ostatecznych
Mocne zakończenie. Od szamba do betonu w polskim serialu o sprawach ostatecznych
"Idź do diabła". Hollywoodzki gwiazdor nie przebierał w słowach
"Idź do diabła". Hollywoodzki gwiazdor nie przebierał w słowach
Do obejrzenia w domu. Świetne opinie i ponad 350 tys. widzów w kinach
Do obejrzenia w domu. Świetne opinie i ponad 350 tys. widzów w kinach
Cisza na sali. Na to, co pokazał Netflix, nie mogło być innej reakcji
Cisza na sali. Na to, co pokazał Netflix, nie mogło być innej reakcji