Tadeusz Fijewski: po śmierci aktora wyszła na jaw jego tajemnica

Obraz
Źródło zdjęć: © Filmpolski.pl

/ 9Niezwykłe losy pana Anatola

Obraz
© Filmpolski.pl

Przez całe życie był niepozorny. Jego delikatna fizjonomia sprawiała, że niemal do czterdziestego roku życia powierzano mu role dzieci i nieopierzonych młokosów. Mimo plebejskiego pochodzenia Tadeuszowi Fijewskiemu udało się wydostać z nizin i stać się jednym z najwybitniejszych aktorów w powojennej historii Polski, dla której podczas powstania warszawskiego narażał życie.

W pamięci widzów zapisał się fenomenalnymi rolami, również, a może przede wszystkim, na drugim planie, którego szybko stał się niekwestionowanym mistrzem. Gdyby nie on, ekranizacje "Lalki" czy "Chłopów" z całą pewnością nie byłyby tym samym.

W rocznicę urodzin wybitnego artysty prezentujemy niezwykłe losy Tadeusza Fijewskiego - aktora ciężko doświadczonego przez wojenną zawieruchę. Jaka tajemnica wyszła na jaw po jego śmierci?

/ 9Chciał być dorożkarzem

Obraz
© East News

Tadeusz Fijewski urodził się 14 lipca 1911 r. na warszawskim Powiślu w ubogiej rodzinie malarza pokojowego. Miał dziesięcioro rodzeństwa, z czego trójka również związała się ze sceną, radiem i telewizją.

- Kiedy pewnego dnia sąsiad Fijewskich, maszynista z Teatru Polskiego, zgarnął dosłownie z ulicy dziesięcioletniego Tadeusza i zaprowadził go do Teatru Polskiego, nikt w rodzinie nie protestował, bo jego dochody mogły podreperować rodzinny budżet. Ów dziesięciolatek codziennie po spektaklu przynosił do domu 2 złote - wspominał aktor Leon Łochowski podczas mszy z okazji setnej rocznicy urodzin Fijewskiego.

Tadeusz, mimo że początkowo chciał zostać dorożkarzem, połknął bakcyla teatru i postanowił kontynuować naukę.

/ 9Trudna droga do aktorstwa

Obraz
© East News

Jeszcze przed wybuchem wojny Fijewski miał już na koncie liczne występy sceniczne oraz przed kamerą. Zadebiutował w 1927 roku jako 16-letni laureat konkursu zorganizowanego przez dziennik "ABC" w filmie "Zew morza" w reżyserii Henryka Szaro.

W tym samym roku próbował podejść do aktorskiego egzaminu eksternistycznego, niestety na przeszkodzie stanęły braki w edukacji.

Fijewski zmuszony był więc podjąć przerwaną naukę w stołecznym gimnazjum. W końcu, w 1936 roku, ukończył Państwowy Instytut Sztuki Teatralnej w Warszawie.

/ 9Obozy i powstanie

Obraz
© Filmpolski.pl

Po wybuchu drugiej wojny światowej Fijewski, wychowywany w duchu wartości narodowych, zgłosił się do Wojska Polskiego, ale do służby nie został, ku swojemu wielkiemu rozczarowaniu, powołany.

W 1940 roku aktor stał się ofiarą jednej z pierwszych łapanek na ulicach stolicy i trafił do dwóch niemieckich obozów koncentracyjnych - Dachau, a potem Oranienburga. Po odzyskaniu wolności w 1941 roku dorabiał w warszawskich barach.

Zaczął również pracować na rzecz Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej AK. Kiedy wybuchło powstanie warszawskie walczył w oddziałach Grupy Bojowej "Krybar".

/ 9''Formalnie zdychał''

Obraz
© Filmpolski.pl

Po upadku powstania Fijewski trafił do obozu pracy na terenie Rzeszy.

Wspomnienie o nim z tamtego ciężkiego okresu zawarł Tadeusz Domaniewski w swojej książce "Niedaleko od prawdy. Oflag II C w Grossborn".

- Cudowny, kochany Tadzio, na pewno wielu wtedy kolegów uratował swym humorem, nieustannymi dowcipami, długimi monologami i wygłupami. Czynił to w najgorszych momentach, czynił to nawet wtedy, gdy - wiem to dobrze - formalnie zdychał, trzymając się za umęczone serce, ledwie mogąc złapać trochę oddechu. Lekarze ratowali go jakimiś kroplami i pastylkami, a Tadzio posłusznie łykał, dawał się badać, a później wstawał i szedł dalej- napisał Domaniewski, dodając, że jeńcy szli pieszo do Bremy ponad 1000 km.

/ 9''Suchy, niewysoki, kościsty''

Obraz
© Filmpolski.pl

Od samego początku Fijewski był zaliczany do aktorów charakterystycznych i w mgnieniu oka stał się mistrzem drugiego planu. Na taki stan rzeczy bezsprzecznie miała wpływ jego aparycja.

Zmarły w 2012 roku wybitny reżyser teatralny Erwin Axer wspominał, że wiek Fijewskiego był trudny do sprecyzowania.

- Suchy, niewysoki, kościsty; raczej chłopak, nie mężczyzna. Głos miał szorstki, schrypły, warszawski, ten sam, który mu pozostał do końca życia - cytuje słowa Axera portal culture.pl

Mimo dwudziestu kilku lat obsadzano go w rolach dzieci i niedojrzałych chłopców.

/ 9Zaczął wcielać się w starców

Obraz
© Filmpolski.pl

Tuż po wojnie Fijewski przeszedł wielką metamorfozę, o której pisała historyk teatru Lidia Kuchtówna.

Aktor, który był do tej pory kojarzony z rolami młodzieniaszków, zaczął wcielać się w starców, mimo że dopiero zbliżał się do czterdziestki.

/ 9Wielki aktor

Obraz
© Filmpolski.pl

Fijewski wystąpił w ponad 50 filmach i serialach. Najbardziej znanymi kreacjami w jego dorobku są Bronek Cieplikowski z "Ulicy granicznej", tytułowa postać serii o panu Anatolu, Ignacy Rzecki z ekranizacji "Lalki" oraz parobek Kuba z "Chłopów".

Tadeusz Fijewski potrafił łączyć tragizm postaci z jej rysami komediowymi. Kreowani przez niego bohaterowie to jednostki niezwykle wiarygodne i sugestywne.

Był to efekt ogromnej pracy nad rolą i zwracania uwagi na jej najdrobniejsze niuanse. W tym Fijewski był niekwestionowanym mistrzem. Publiczność go kochała, a reżyserzy chętnie obsadzali.

/ 9Do śmierci skrywał tajemnicę

Obraz
© Domena publiczna

Ze wspomnień najbliższych i współpracowników wyłania się obraz człowieka z jednej strony bardzo wrażliwego, pełnego ciepła, z drugiej - niepozbawionego poczucia humoru.

- Był bardzo bezpośredni i ciepły w obyciu. Kochał ludzi, a ludzie jego. Zresztą jego dobroć, ciepło, człowieczeństwo przebijało się przez role, które tworzył - mówiła o nim aktorka Barbara Dobrzyńska, siostrzenica artysty.

Po śmierci aktora wyszło na jaw, że Fijewski w tajemnicy przed rodziną i przyjaciółmi łożył na małych mieszkańców domu dziecka. Razem z żoną, aktorką Heleną Makowską, nigdy nie doczekali się potomstwa, co oboje zresztą przeżywali.

Akor zmarł 12 listopada 1978 roku. Miał 67 lat. Ostatni raz na dużym ekranie pojawił się w "Pełni" Andrzeja Kondratiuka, która swoją premierę miała rok później.

Wybrane dla Ciebie

Aktor i modelka OnlyFans? To nie tak, jak wszyscy pomyśleli
Aktor i modelka OnlyFans? To nie tak, jak wszyscy pomyśleli
Do obejrzenia w domu. Alternatywna historia I wojny światowej
Do obejrzenia w domu. Alternatywna historia I wojny światowej
Kręciły intymne sceny. Sieklucka mówi o kulisach
Kręciły intymne sceny. Sieklucka mówi o kulisach
Metamorfoza Russella Crowe. Zaskoczył widzów swoim wyglądem
Metamorfoza Russella Crowe. Zaskoczył widzów swoim wyglądem
Tych premier nie możecie przegapić jesienią. Największa rola The Rocka
Tych premier nie możecie przegapić jesienią. Największa rola The Rocka
Jennifer Lopez o rozwodzie z Affleckiem: "To najlepsze, co mnie spotkało"
Jennifer Lopez o rozwodzie z Affleckiem: "To najlepsze, co mnie spotkało"
"Rola godna Oscara". Takiego DiCaprio jeszcze nie widzieliśmy
"Rola godna Oscara". Takiego DiCaprio jeszcze nie widzieliśmy
Festiwal narcyzmu. Quebo zrobił film o swojej własnej wyjątkowości
Festiwal narcyzmu. Quebo zrobił film o swojej własnej wyjątkowości
Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek