''Tajemnica Westerplatte'': Relacja z planu filmowego [wideo]
Według zapowiedzi, zdjęcia do jednego z najdłużej oczekiwanych filmów wojennych w Polsce mają potrwać jeszcze kilka tygodni.
Zdjęcia do kontrowersyjnego filmu „Tajemnica Westerplatte”, w reżyserii Pawła Chochlewa, zostały przerwane ponad dwa lata temu. Teraz praca na planie ruszyła na nowo, ale już bez odtwórcy głównej roli - Bogusława Lindy - który zrezygnował z udziału w projekcie. Jego miejsce zajął Michał Żebrowski. W ostatnich dniach dobra pogoda sprzyja ekipie w realizowaniu scen plenerowych. W oczekiwaniu na premierę, prezentujemy kulisy tej historycznej produkcji.
Po raz pierwszy ujęcia do filmu "Tajemnica Westerplatte" kręcone były w 2009 roku, a główną rolę - majora Henryka Sucharskiego - grał Bogusław Linda. Pracę nad filmem jednak niespodziewanie przerwano. Media wielokrotnie donosiły o zawirowaniach w produkcji m.in. o problemach finansowych. Głośno było także o rezygnacji i powrocie Lindy na plan filmu, a także o kłopotach aktora ze zdrowiem.
Od tego roku producentem wykonawczym filmu jest Jacek Samojłowicz. Zdjęcia wznowiono, ale już bez udziału Bogusława Lindy. Na jego miejsce został zatrudniony Michał Żebrowski.
"Zadzwonił do mnie producent Jacek Samojłowicz i zaproponował mi przerobienie materiału do filmu o Westerplatte. Dostałem rolę majora Henryka Sucharskiego, którego do tej pory bardzo dobrze grał Bogusław Linda. Spełniono moje oczekiwania i po prostu gramy" - powiedział PAP Żebrowski.
"To jest trudna, skomplikowana i niejednoznaczna rola. Scenariusz pokazuje życie wewnętrzne i tragedie osobiste głównych bohaterów. Pokazuje mit Westerplatte od strony psychologii człowieka, który jest na wojnie, a niekoniecznie jest szablonem skończonego, jednoznacznego bohatera" - dodał aktor.
Wcześniej sporo kontrowersji wywołał scenariusz autorstwa Pawła Chochlewa. W 2008 r. twórcy filmu zgłosili się do Kancelarii Premiera RP o objęcie patronatem "Tajemnicy Westerplatte". Jednak zespół historyków, który analizował wówczas scenariusz, ocenił go bardzo krytycznie.
"Po zapoznaniu się z ich opinią odnosimy się do tego filmu niezwykle krytycznie. Scenariusz nie ma nic wspólnego z prawdą historyczną. To fikcja literacka, która w dodatku uderza w godność i honor polskich żołnierzy" - powiedział cytowany w 2008 roku w "Gazecie Wyborczej" szef gabinetu premiera Sławomir Nowak.
Fot. AKPA
Przeciw protestom historyków stanęli artyści. Wystosowali oni list otwarty do mediów i polityków ws. filmu "Tajemnica Westerplatte". Podpisali się pod nim m.in.: Filip Bajon, Jacek Bromski, Agnieszka Holland i Jerzy Stuhr. "Trudno nam zrozumieć, że politycy, przyznający się do solidarnościowych korzeni, uważają za stosowne wprowadzać cenzurę prewencyjną metodą faktów dokonanych, korzystając z instytucji państwa. Nie wyobrażamy sobie sytuacji, w której legalnie i zgodnie z procedurami przyznane dofinansowanie mogło być unieważnione pod naciskiem polityków. Zwłaszcza przed powstaniem obrazu filmowego i dokonaniem jego rzetelnej oceny" - napisali twórcy listu z września 2008 roku.
Sam reżyser sprzeciwił się zdaniu historyków i w rozmowie z PAP zapewniał cztery lata temu, że "będzie to film patriotyczny, w żadnym razie nie antypolski". Akcja "Tajemnicy Westerplatte" rozgrywa się podczas pierwszych siedmiu dni września 1939 roku - momentu początku II wojny światowej. Jest to epicka opowieść o obronie polskiej placówki Westerplatte przed niemiecką armią. placówki Westerplatte przed niemiecką armią.
Fot. AKPA
W filmie grają także m.in.: Przemysław Cypryański, Mirosław Zbrojewicz, Jan Englert, Piotr Adamczyk i Paweł Małaszyński.