"Ten serial brodzi we krwi". Disney+ ma wielki hit
W 1979 r. zobaczyliśmy fenomenalnego "Obcy - 8. pasażer Nostromo". Dziś po raz pierwszy Obcy ląduje na Ziemi. Nowy serial od Disney+ zebrał na początku wiele pozytywnych recenzji. Czy słusznie? Między innymi o tym w nowym "Clickbait. Podcast o popkulturze".
Ostatni film z uniwersum "Obcego", czyli "Romulus" zgarnął w kinach ponad 350 mln dolarów, stając się jedną z najlepiej sprzedających się produkcji i nadzieją dla fanów serii, że jeszcze coś dobrego czeka ich z ksenomorfem w roli głównej. Oczywistością było to, że prędzej czy później - na fali odświeżania klasyków kina lat 80. i 90. - powstanie nowa historia. Serial "Obcy: Ziemia" zadebiutował na Disney+. Zebrał mnóstwo pozytywnych komentarzy, ale czy najwięksi fani Ellen Ripley i klasyka z 1979 r. nie będą zgrzytać zębami?
O "Obcy Ziemia" opowiadamy w nowym odcinku podcastu "Clickbait". "Horrorem w historiach o obcym było to, że ludzie tracili kontrolę nad swoim ciałem. A co strasznego możne przydarzyć się syntetykom?" - mówi Magda Drozdek w odcinku. W serialu Disney+ śledzimy grupę hybryd - syntetyczne ciała dorosłych z wszczepionymi umysłami dzieci, które odkrywają nowe "potwory" na rozbitym na ich planecie statku kosmicznym. Mimo wszystko trzy pierwsze odcinki "Obcego" dają nadzieję, że to nie będzie bezpieczny serial dla nastolatków. "Ten serial brodzi we krwi" - dodaje Basia Żelazko.
W tym odcinku podsumowujemy też całą aferę, jaka wybuchła wokół finału "I tak po prostu". Kultowa historia o grupie przyjaciółek, które przełamywały tabu, rozmawiając otwarcie o seksie, kończy się w katastrofalny sposób. Ostre jak brzytwa komentarze, które wciąż mnożą się w sieci, dotyczą sceny z zapchaną toaletą, z której wypływają fekalia. "Przy tych wszystkich złych opiniach, jakie miał serial, ktoś umyślnie postanowił napisać scenę o wypływających odchodach. Nie można było sobie mocniej strzelić w kolano" - komentujemy. Poddajemy też w wątpliwość teorię, że finał "I tak po prostu" miał nim faktycznie być. Zastanawiamy się, czy w obliczu tak ogromnej krytyki i kpin seria nie została po prostu skasowana przez HBO.
Na koniec posłuchacie o nieudanej, bo zwyczajnie nieśmiesznej, animacji dla dorosłych od Netfliksa "Rach, ciach" i o nowej "Nagiej broni" z Liamem Neesonem i Pamelą Anderson, którzy podbijają kina na świecie i serca tysięcy internautów absurdalnymi żartami. Jedni zrywają boki i zaśmiewają się w głos podczas seansów, a inni tęsknią za Lesliem Nielsenem, patrząc z zażenowaniem na próbę reanimowania dawnej, całkowicie niepoprawnej komedii.