"The Disaster Artist": najlepszy z najgorszych. Film Jamesa Franco już na Blu‑rayu [RECENZJA]
Choć obejrzenie "The Room" jest wręcz mistycznym przeżyciem, to same kulisy powstania filmu ani na krok mu nie ustępują. Łatwo się o tym przekonać sięgając po "The Disaster Artist", który właśnie ukazał się na Blu-rayu.
"Obywatel Kane złego kina", "tak zły, że aż dobry", a nawet "następca Rocky Horror Picture Show". To tylko niektóre z określeń pojawiających się w kontekście filmu Tommy'ego Wiseau.
I nie ma co ukrywać. Wszystkie pasują jak ulał. "The Room" to film-fenomen, produkcja pod każdym względem niezwykła. Fatalna na wszystkich poziomach i uroczo nieporadna. Tym perfekcyjnie wpisująca się w gusta miłośników kampu i seansów rozumianych jako zbiorowe przeżywanie kina. Możecie się o tym przekonać podczas pierwszej edycji Octopus Film Festial, gdzie "The Room" przeczyta na żywo… Krystyna Czubówna (więcej tutaj).
Jednak "The Room" to nie tylko filmowy zakalec. To także fascynująca historia jego powstania, opisana przez aktora i przyjaciela Wisea'u Grega Sestero oraz dziennikarza Toma Bissella. "The Disaster Artist" okazało się światowym bestsellerem, zgarnęło kilka prestiżowych nagród i posłużyło za kanwę scenariusza filmu pod tym samym tytułem w reżyserii Jamesa Franco.
*- "The Disaster Artist" zgrabnie balansuje między komedią a dramatem. Łatwo wyśmiać reżysera kultowego złego filmu, ale Franco nie poszedł na łatwiznę, dostrzegając w nim także rys tragiczny. Bo Wiseau nosi w sobie sprzeczności. Jest odpychający, ale przecież nie potrafimy od niego oderwać oczu. Możemy śmiać się z jego braku talentu i desperacji, ale nie potrafimy nie kibicować bohaterowi, który uparcie dąży do celu. Bez względu na koszty *– pisze Łukasz Knap.
Całą recenzję przeczytacie tutaj. Krytyk WP przyznał " The Disaster Artist" osiem gwiazdek. A jak wypada wydanie Blu-ray? Sprawdźmy.
Film ukazał się nakładem Galapagos Films, oficjalnego dystrybutora Warner Bros. na Polskę. Znany z dbałości o jakość wydawca i tym razem nie zawiódł, dostarczając nam solidną, nieokrojoną z dodatków edycję.
Na płycie znalazły się:
- "O, cześć Mark: Kręcenie katastrofy" - czyli kilkunastominutowy making-of. Typowa sprawa – sporo gadających głów, dużo zakulisowych ujęć i co ważne mnóstwo śmiechu.
- "Reżyserowanie katastrofy" – trwający 7 min reportaż skupiający się na postaci Jamesa Franco i jednego z największych wyzwać w jego karierze.
- "Stojąc pod ścianą: Poznajcie Tommy'ego" – moim zdaniem najciekawszy dodatek, choć pozostawiający lekki niedosyt. Lekko ponad 7-minutowy materiał starający się przybliżyć postać niesławnego reżysera. Jest tu sporo zabawnych wypowiedzi gwiazd oraz wideo zza kulis, kiedy na planie pojawił się sam Wiseau. Problem w tym, że jego historia jest tak tajemnicza i nieprawdopodobna, że aż prosi się o większy i pogłębiony reportaż. Tym, którzy liczyli na więcej, pozostaje książka Grega Sestero, która ukazała się w Polsce na początku lipca.
Ponadto na płycie znalazły się standardowe gagi, zwiastun oraz komentarz Franco, Wiseau, Sestero i autorów scenariusza - dość chaotyczny, acz dla fanów "The Room" absolutnie obowiązkowy.