Tomasz Kot zarobi fortunę. Za nową rolę zgarnie pół miliona złotych
Tomasz Kot nie ma co narzekać. Za nową rolę w filmie o Nikoli Tesli na jego konto wpłynie ok. pół milion złotych. To prawie tyle, ile dorobił się w całym 2017 r.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Tomasz Kot ma powody do zadowolenia. Po ogromnym sukcesie "Zimnej wojny" szykuje się kolejna produkcja, która ma szansę zrobić z aktora gwiazdę Hollywood. Tym razem pojawi się w filmie "Nikola" w reżyserii Ananda Tuckera, w którym wcieli się w słynnego wynalazcę, Nikole Teslę. Produkcja opowiadać będzie o osobistej podróży Tesli, który za wszelką cenę chce spełnić swoje ambicje, a także walczy z problemami finansowymi oraz z wewnętrznymi demonami.
- Nikola Tesla był jednym z największych umysłów XX wieku i na wiele sposób ukształtował dzisiejszy świat, z elektrycznymi samochodami, natychmiastową łącznością przez Internet i globalną komunikacją. Był też bardzo skomplikowanym i niezwykłym człowiekiem. Tomasz jest wybitnym aktorem i kiedy zobaczyłem jego niesamowitą kreację w "Zimnej wojnie", nie miałem wątpliwości, kto powinien zagrać Teslę - przytoczył słowa Ananda Tuckera serwis deadline.com.
Kot, oprócz uznania branży, zdobędzie też coś znacznie cenniejszego. I to dosłownie. Jak donosi "Super Express", na konto aktora wpłynie ok. pół miliona złotych.
Dla porównania, według wyliczeń tabloidu, jego łączne zarobki w 2017 r. wyniosły ok. 1,5 miliona złotych.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.