TOP 10: polscy aktorzy, które weszli w konflikt z prawem

Ich twarze znamy przede wszystkim z wielkiego i małego ekranu. Jednak nie tylko w filmach czy popularnych serialach mamy okazję ich oglądać. O znanych polskich aktorach możemy także przeczytać w prasie i to niejednokrotnie na pierwszych stronach. Niestety, ekranowe sławy pojawiają się tam nie tylko w pozytywnym kontekście…

Morderstwa, prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu, oszustwa czy pobicia. Niektórzy polscy aktorzy mają całkiem sporo na sumieniu. Przykładem jest przestępcza przeszłość Tomasza Oświecińskiego, drugoplanowej gwiazdy "Pitbulla", który kilka tygodni temu opowiedział prasie o dwuletniej odsiadce i przynależności do gangu (więcej tutaj).

Największą popularność przyniosły mu drugoplanowe role m.in. w "Młodych wilkach", "Goodbye Rockefeller" oraz "Polski crash".

Po wyjściu na wolność zagrał dwie epizodyczne role w serialu "Czas honoru" i filmie fabularnym "Aida" z 2011 r.

O konflikcie z prawem Zbigniewa Buczkowskiego było głośno w 2010 roku, kiedy jeden z najbardziej lubianych polskich aktorów wyrokiem sądu został skazany na karę 6 tys. zł.

Prokuratura oskarżyła Zbigniewa B. oraz jego znajomego Mirosława S. o to, że popełnili oszustwo i nie przeszli prawidłowo kursu na prawo jazdy kategorii B i E oraz załatwili sobie egzamin poprzez znajomości w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Suwałkach. Wyrok był prawomocny.

W wywiadzie dla "Twojego Stylu" Andrzej Seweryn przyznał, że dwukrotnie wchodził w konflikt z prawem.

Tak, tak, wybitny aktor miał zatargi z polskimi organami ścigania, jednak, to co zrobił, jest ze wszech miar godne podziwu i nie ma nic wspólnego z kryminałem.

Po raz pierwszy Seweryn został aresztowany za demonstrację w obronie słynnej inscenizacji "Dziadów". Drugi raz kiedy roznosił ulotki przeciw inwazji na Czechosłowację. Z aresztu wyciągnął go dyrektor Teatru Ateneum.

Borys Szyc nigdy nie stronił od alkoholu. Aktor twierdzi, że zamiłowanie do wysokoprocentowych trunków nie utrudnia mu życia ani pracy.

Zdarzyło się jednak i tak, że pod wpływem alkoholu gwiazdor postanowił prowadzić samochód. Zatrzymany został jednak przez policję, a w efekcie odebrano mu prawo jazdy.

Słynna też była sprawa pobicia fotografa, którego aktor miał poturbować na ulicy. Ostatnie informacje na ten temat pochodzą z lipca ubiegłego roku, kiedy obrońcy aktora zamierzali doprowadzić do ugody.

Popularny aktor serialu "Klan" gra kompetentnego i odpowiedzialnego doktora Lubicza. Ale jego serialowy wizerunek niestety daleko odbiega od tego, jakim człowiekiem Stockinger jest w realnym życiu.

W 2009 roku aktor usiadł za kierownicą mając 2,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mało tego, Stockinger spowodował wypadek i uciekł z miejsca zdarzenia.

Co ciekawe, w 2007 roku aktor był twarzą kampanii "Bezpieczny przejazd"…

Obiecująca kariera aktorska Gajdy legła w gruzach w 1972 roku. To właśnie wtedy 41-letni artysta zasiadł na ławie oskarżonych obok wieloletniego partnera Jerzego Nasierowskiego i jego młodziutkiego kochanka Andrzeja Rukuszewicza.

Jak pisze Krzysztof Tomasik, autor książki "Gejerel. Mniejszości seksualne w PRL-u". Gajda miał wiedzieć o wszystkich kradzieżach Nasierowskiego, a w niektórych brał nawet udział. Gajdzie udowodniono, że jest winien trzech spośród zarzucanych mu czynów. Aktora skazano na dwa lata więzienia i grzywnę w wysokości 30 tys. zł.

Po odsiedzeniu kary udało mu się wrócić do zawodu i zostać jednym z najbardziej znanych aktorów dubbingujących.

Przypadek Aleksandry Gietner, która skończy wkrótce 32 lata, jest dość szczególny. Nastoletnią penitencjariuszkę otwockiego poprawczaka wypatrzył reżyser Robert Gliński i zaangażował do głównej roli w filmie "Cześć Tereska".

Z dnia na dzień dziewczynka stała się gwiazdą, którą zapraszano do telewizji i o której chętnie pisały gazety. Jednak pomiędzy poszczególnymi epizodami w mediach, Aleksandra wciąż kradła i napadała na ludzi.

W 2012 roku dziennikarze TVP przeprowadzili rozmowę z filmową Tereską, która odsiadywała wówczas karę za serię włamań, kradzieży, posiadanie amunicji i groźby karalne.

W przebogatej biografii jednego z najbardziej kultowych polskich aktorów jest wiele niejasności, przeinaczeń i sprzecznych ze sobą informacji.

Jednak prawdą jest, że jako szesnastolatek, który chwilę wcześniej wyszedł z poprawczaka, Himilsbach w 1947 trafił do więzienia za… kradzież węgla na kolei.

Po wyjściu, zanim zajął się pisaniem i zadebiutował przed kamerą, imał się różnych zajęć. Był pracownikiem kamieniołomów, tragarzem portowym oraz palaczem na gdyńskich kutrach.

Aktor słynnego "Noża w wodzie" dwadzieścia lat temu również wszedł w konflikt z prawem.

W 1992 roku prowadzony przez niego samochód wjechał do budynku Portu Lotniczego Okęcie przez… ogromną szybę. W pojeździe oprócz nietrzeźwego kierowcy znajdowała się obecna żona aktora.

Proces między Malanowiczem i PLL LOT toczył się kilka lat, a w jego wyniku aktor musiał zapłacić karę w wysokości ponad 30 tys. zł.

Krzysztof Tomasik, autor książki "Gejerel. Mniejszości seksualne w PRL-u" nazywa Andrzeja Nowakowskiego młodym, *dobrze zapowiadającym się aktorem, który po obiecującym debiucie nie spełnił pokładanych w nim nadziei. *

W 1970 roku podczas zakrapianej imprezy Nowakowski pobił na śmierć swojego dobrego przyjaciela, krytyka teatralnego, Mariana Kusę, który jak zeznał oskarżony próbował się do niego przystawiać.

Podczas głośnego procesu, który relacjonowały PRL-owskie media, zeznania składali inni polscy aktorzy, m.in. i Ewa Wiśniewska. Andrzej Nowakowski został skazany na osiem lat więzienia.

Kiedy aktor wyszedł na wolność próbował wrócić do zawodu, niestety bez większych rezultatów.