Trwa ładowanie...
Łukasz Knap
31-10-2016 23:46

“Trolle”: to jest odlot! [RECENZJA]

Najbardziej odjechany filmy animowany, jaki zobaczycie w tym roku w kinach. Dla dzieci “Trolle” będą niewinną bajką o przepełnionych radością rozśpiewanych kolorowych stworkach, które stają ramię w ramię przeciwko żarłocznym gigantom. Ale dorośli też nie będą się nudzić, bo widziane dorosłymi oczami nowe dzieło twórców “Shreka” są psychodeliczną jazdę bez trzymanki, którą ogląda się jak Smerfy na odlocie.

“Trolle”: to jest odlot! [RECENZJA]Źródło: Materiały prasowe
d1i3c0q
d1i3c0q

Życie Trolli przypomina spełniony sen hippisów o szczęśliwej komunie, żyjących w harmonii i miłości na łonie natury. Te małe stworki uwielbiają śpiewać i przytulać się, nie lubią samotności i nie jedzą mięsa. Po prostu najszczęśliwsze stworzenia na planecie. Wszystko od scenariusza po kolorystykę i scenografię służy przedstawieniu fantazji o raju na ziemi.

Tak jak Smerfy mają Gargamela, tak Trolle mają Bergenów. W strasznych mieszkaniach żyją straszni Bergenowie. Szarzy ze smutku i niezdrowego jedzenia, którym zapychają sobie żołądki. Weźcie górnicze przedmieścia Katowic, pomnóżcie przez dziewiętnastowieczną Łódź, a uzyskacie obraz krainy, w której żyją te zgnuśniałe potwory. Krótką chwilę przyjemności zapewnia im tylko zjedzenie Trolla.

Warto zobaczyć “Trolle” w 3D. Twórcy ze studia DreamWorks Animation stworzyli film, w którym trójwymiar nie odbiera niczego stworzonym z pietyzmem i dbałością o szczegół animacjom, za to pozwala lepiej poczuć magiczny, pulsujący od emocji świat stworków. Siła “Trolli” opiera się na prostym scenariuszu, ale nacisk postawiono na inscenizację, inteligentnie rozpisaną intrygę, postaci i humor. Nad wszystkim góruje psychodeliczna kolorystyka, która żeni estetykę hipisowską i kolory berlińskiej parady techno. Ale rodzice obawiający się wywrotowych treści, mogą być spokojni, odważne opakowanie filmu skrywa zupełnie tradycyjną opowieść o walce dobra ze złem, o tym, że razem można więcej.

d1i3c0q

Na koniec chciałbym pochwalić dystrybutora za udany polski dubbing i adaptację zagranicznych hitów, które wybrał Justin Timberlake, producent muzyczny “Trolli”. Nie było łatwym zadaniem spolszczenie takich utworów jak „Get Lucky” albo “Can't Stop the Feeling”, ale to karkołomne zadanie udało się na piątkę z plusem. W to mi graj.

Ocena 8/10
Łukasz Knap

Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe
Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe
d1i3c0q
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1i3c0q

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj