Klęska w kinach. Miliony złotych od TVP poszły w błoto
Film "Orlęta. Grodno '39" pojawił się w polskich kinach w połowie września. Podczas premierowego weekendu obejrzało go zaledwie 22,2 tys. widzów. Poseł Konfederacji Michał Urbaniak postanowił dowiedzieć się, jakie wsparcie zapewniła filmowi Polska Fundacja Narodowa i ile pieniędzy przeznaczyła na niego TVP.
"Orlęta. Grodno '39" zabiera widzów na wschodnie pogranicze przedwojennej Polski. 1 września 1939 r. niemieckie samoloty bombardują miasto, jedna z bomb trafia w szkołę kilkunastoletnich bohaterów filmu. Dosłownie i symbolicznie kończy się świat beztroskiego dzieciństwa.
17 września 1939 r. na mocy porozumień sowiecko-niemieckich Armia Czerwona wkracza do Polski, 20 września planuje zająć Grodno. Miasto rozpoczyna beznadziejną walkę. Nieliczne oddziały wojskowe są wspomagane przez ludność cywilną, a przede wszystkim młodzież szkolną.
Tomasz Raczek tak zrecenzował wojenny dramat Krzysztofa Łukasiewicza: "Wielka szkoda, bo ten film jest tak ważny, że powinien być dobry. Tymczasem otrzymaliśmy teatr telewizji dla szkół. Nieudany scenariusz, toporna reżyseria. Produkt patriotycznopodobny".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Orlęta. Grodno '39" (2022) - zwiastun filmu.
Raczek miał rację. Film "Orlęta. Grodno '39" okazał się typową produkcją historyczną przeznaczoną niemal wyłącznie dla grup szkolnych. Podczas premierowego weekendu obraz zgromadził w kinach zaledwie 22,2 tys. osób.
Był to bardzo słaby wynik, choć trzeba przyznać, że dramat Łukasiewicza przez cztery tygodnie utrzymywał się w czołowej dziesiątce box office'u, dzięki czemu w ciągu miesiąca zgromadził ponad 200 tys. widzów. Dla porównania inne polskie produkcje tamtego okresu "Johnny" oraz "Ania" szybko i łatwo przekroczyły półmilionowy pułap.
"Orlęta. Grodno '39" nie poniosły wprawdzie tak spektakularnej klęski, jak "Orzeł. Ostatni patrol", który w ciągu miesiąca nie był w stanie zgromadzić 100 tys. widzów, jednak frekwencyjnego sukcesu w kinach na pewno nie odniósł.
Może dlatego poseł Konfederacji Michał Urbaniak chciał się dowiedzieć, jakie wsparcie zapewniła filmowi Polska Fundacja Narodowa i ile pieniędzy przeznaczyła TVP. Jak podają Wirtualnemedia.pl, odpowiedzi doczekał się od Jarosława Selina.
"Odnosząc się do kwestii wsparcia finansowego udzielonego przez Polską Fundację Narodową, należy wskazać, że dotyczyło ono promocji filmu i zostało skierowane bezpośrednio do Telewizji Polskiej S.A., a wkład finansowy Telewizji w produkcję filmu wyniósł 6 mln zł" – przekazał wiceminister.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozkminiamy "1899" z Maciejem Musiałem, analizujemy "Zepsutą krew" na Disney+, a także polecamy (lub nie) "Kulawe konie", "Do ostatniej kości" i "Nie martw się, kochanie". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.