Trwa ładowanie...
w samym sercu morza
28-04-2016 14:11

''W samym sercu morza'': Wieloryb z potencjałem [RECENZJA BLU-RAY]

''W samym sercu morza'': Wieloryb z potencjałem [RECENZJA BLU-RAY]
d4engem
d4engem

Poszukiwanie prawdy w historii o Moby Dicku jest w wykonaniu Rona Howarda widowiskowe, wzniosłe i romantyczne, ale zarazem niespójne i powierzchowne. Reżyser mając za zadanie nakręcenie katastroficznego blockbustera pogubił się w motywacji, tworząc film, w którym trudno dostrzec myśl przewodnią czyniącą z „W samym sercu morza” obraz wyjątkowy.

Dwukrotny zdobywca Oscara za „Piękny umysł” (2001) podjął się nakręcenia „prawdziwej historii Moby Dicka” na podstawie scenariusza Charlesa Leavitta („K-Pax”, „Krwawy diament”). Punktem wyjścia dla historii „W samym sercu morza” jest spotkanie Hermana Melville'a, późniejszego autora „Moby Dicka” z ostatnim żyjącym członkiem załogi wielorybniczego kutra „Essex”, rzekomo zatopionego przez białego wieloryba.

Mellvile (Ben Whishaw) przekonuje zgorzkniałego i kryjącego tajemnicę z przeszłości Toma Nickersona (Brendan Gleeson) do wyznania całej prawdy, która prowadzi do historii o nieustraszonym Owenie Chase'ie (Chris Hemsworth), kapitanie Pollardzie (Benjamin Walker) i reszcie załogi feralnego statku.

Nickerson snuje opowieść o wyprawie i polowaniu na kaszaloty, które w pewnym momencie zostaje zakłócone przez pojawienie się „demona” - białego wieloryba, legendarnego bohatera opowieści zasłyszanych w kantynie. Od tego czasu „W samym sercu morza” nabiera tempa i zmienia się w kino katastroficzne naznaczone horrorem przeżywanym przez marynarzy. Motywacje głównych bohaterów schodzą na drugi plan, gdyż liczy się tylko widowiskowa walka o przetrwanie.

Głównym problemem „W samym sercu morza” jest powierzchowne potraktowanie kilku kluczowych elementów. Ron Howard wyznaczył sobie punkty, na które zwraca szczególną uwagę widza (konflikt Chase'a z Pollardem, trauma rozbitków, walka z wielorybem), ale połączeniu ich w jeden film brakuje spójności. Wydaje się, że Howard odhacza kolejne punktu na swojej liście „do zrobienia” bez szczególnego przekonania i z wyraźnego pogłębienia głównego wątku, czyli relacji Chase'a z wielorybem. Monstrualna istota nie zachowuje się jak typowy przedstawiciel gatunku, co stanowi świetną bazę do ukazania wydarzeń od bardziej psychologicznej strony. Tymczasem, nie licząc kilku kluczowych scen, wieloryb zdaje się być jedynie dodatkiem i „źródłem” efektów specjalnych. Narzędziem z niewykorzystanym potencjałem.

d4engem

„W samym sercu morza”, którego sceny były częściowo kręcone na otwartym morzu i w sztucznym zbiorniku z udziałem blue screena, ma świetne momenty w ukazywaniu zmagań ludzi z żywiołem, chociaż filmowi Howarda daleko do poświęcenia, jakie towarzyszyło pracy na planie „Zjawy”. Obraz z Chrisem Hemsworthem w roli głównej to zbiór półśrodków, w którym wizualny blockbuster miesza się z rozmytą wizją reżysera.

5/10 Wydanie Blu-Ray

Film w wydaniu Blu-Ray został uzupełniony całą masą materiałów dodatkowych. „Dzienniki kapitańskie Rona Howarda” to relacja z kręcenia filmu opowiedziana poprzez ekskluzywne zdjęcia z planu i posty reżysera z prywatnego konta na Twitterze. Ponadto znalazło się miejsce dla wypowiedzi aktorów i twórców, którzy opowiadali o pracy na planie i motywacjach do nakręcenia tej historii. Całość uzupełniają standardowe dodatki typu sceny niewykorzystane, rozszerzone itp.

8/10 Jakub Zagalski

d4engem
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4engem