"X-Men: Mroczna Phoenix": smutny koniec kultowej serii
Fatalne recenzje i zdecydowanie najmniejsza widownia spośród wszystkich filmów serii. Tak niestety kończy się historia mutantów na dużym ekranie. Historia, która rozpoczęła się dziewiętnaście lat temu, zmieniła oblicze Hollywood i powinna zakończyć się filmem "Logan".
Warto od razu zaznaczyć, że sukces pierwszego "X-Mena" z 2000 r. był początkiem nie tylko popularnego cyklu o mutantach, ale także otworzył drogę na duży ekran innym komiksowym bohaterom ze świata Marvela..
Obejrzyj: Uczestniczki "Projektu Lady" dekorują stół: "Jak na weselu w remizie"
Sam Raimi, który przez kilka lat bezskutecznie starał się zgromadzić pieniądze na "Spider-Mana" (2002), dostał je od wytwórni dopiero po premierze "X-Mena". Bez sukcesu filmu o mutantach wydawnictwo Marvel nigdy nie otrzymałoby też kredytu z banku na samodzielną realizację wysokobudżetowych ekranizacji komiksu. Krótko mówiąc, gdyby "X-Men" nie powstał lub gdyby nie okazał się przebojem, to Robert Downey, Jr. nigdy nie zostałby Iron Manem, a filmy z cyklu "Avengers" nie zarabiałyby w kinach miliardów dolarów.
Miłośnicy filmów opartych na komiksach są zgodni, że choć serii o mutantach zdarzały się wpadki ("X-Men Geneza: Wolverine" albo "X-Men: Apocalypse"), to poziom przyzwoitości zawsze został zachowany. Jednak "Mroczną Phoenix" mało kto nazywa przyzwoitym filmem.
Nuda, narracyjny chaos, brak emocji, brak humoru i, co dla wielu fanów jest najważniejsze, ignorowanie niektórych wydarzeń z poprzednich filmów. Bardzo to bulwersuje i dziwi. Pamiętamy przecież, że twórcy cyklu o mutantach poświęcali wcześniej wiele uwagi na uporządkowanie różnych fabularnych nieścisłości, które pojawiały się na przestrzeni prawie 20 lat.
Powodów porażki filmu "X-Men: Mroczna Phoenix" jest bez wątpienia kilka. Osobiste problemy twórcy serii o mutantach Bryana Singera sprawiły, że został on całkowicie odsunięty od projektu. W trakcie kręcenie zdjęć wytwórnia 20th Century Fox, która zrealizowała wszystkie filmy cyklu, przestała praktycznie istnieć, została sprzedana i wchłonięta przez Disneya.
Tam też zapadła już decyzja o dokrętkach, zmianie zakończenia, przesunięciu daty premiery, a w świat poszedł komunikat, że nowy właściciel nie wiąże żadnych nadziei z filmami o mutantach. Przynajmniej w takiej formie jaką znamy. W tych okolicznościach "X-Men: Mroczna Phoenix" nie mógł stać się ani dobrym filmem, ani także dobrze się sprzedać.
I tak, podczas premierowego weekendu ostatnia część kultowej serii zarobiła w amerykańskich kinach 33 mln dol. Bardzo skromny to wynik, jak na taką markę. Wcześniej każdy z filmów cyklu był w stanie zebrać na starcie ponad 50 mln dol. A były też i takie, co w czasie trzech pierwszych dni wyświetlania zarabiały ponad 100 mln dol.
Tymczasem wiele wskazuje na to, że "Mroczna Phoenix" stumilionowego pułapu w ogóle nie przekroczy. Finansowe straty będą więc bardzo duże. Ekranizacja komiksu kosztowała bowiem aż 200 mln dol. Pamiętajmy przy tym, że tylko część z wpływów ze sprzedaży biletów trafia do producentów filmu i wytwórni.
Poniżej prezentujemy wyniki finansowe, jakie osiągnęły filmy z serii "X-Men" w amerykańskich kinach (wpływy po uwzględnieniu inflacji). Zestawienie nie uwzględnia dwóch części "Deadpoola", które nie zawsze przypisywane są do uniwersum mutantów.
• "X-Men" (2000) – 262,9 mln dol. (8. rezultat w sezonie).
• "X-Men 2" (2003) – 321,2 mln dol. (6. rezultat w sezonie).
• "X-Men: Ostatni bastion" (2006) – 322,4 mln dol. (4. rezultat w sezonie).
• "X-Men Geneza: Wolverine" (2009) – 217,3 mln dol. (13. rezultat w sezonie).
• "X-Men: Pierwsza klasa" (2011) – 163,8 mln dol. (17. rezultat w sezonie).
• "Wolverine" (2013) – 152,2 mln dol. (22. rezultat w sezonie).
• "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie" (2014) – 253,5 mln dol. (9. rezultat w sezonie).
• "X-Men: Apocalypse" (2016) – 160,5 mln dol. (17. rezultat w sezonie).
• "Logan: Wolverine" (2017) – 230,4 mln dol. (11. rezultat w sezonie).