Zagrali razem w kultowej serii. Gwiazdor wspomina zmarłego przyjaciela

Jego nazwisko w świadomości widzów już na zawsze będzie związane z tym, jak tragiczna i niespodziewana była jego śmierć. Paul Walker, gwiazdor serii filmów akcji "Szybcy i wściekli", zginął w wypadku samochodowym. W dziesiątą rocznicę wydarzenia na swoim Instagramie wspomniał go przyjaciel z planu, Vin Diesel.

Paul Walker i Vin Diesel na gali MTV Movie Awards w 2002 r.
Paul Walker i Vin Diesel na gali MTV Movie Awards w 2002 r.
Źródło zdjęć: © Getty Images | FilmMagic, Jeff Kravitz

W 2013 r. kariera stała przed nim otworem. Wówczas 40-letni Paul Walker miał za sobą udział w sześciu filmach z lukratywnej serii "Szybcy i wściekli", a i pozostałe tytuły w jego filmografii wskazywały na to, że zostanie zaklasyfikowany jako całkiem niezły aktor, dobrze radzący sobie w akcyjniakach. Wszystko przekreślił jednak straszny wypadek.

30 listopada 2013 r. Walker brał udział w aukcji charytatywnej założonej przez niego organizacji Reach Out Worldwide, prowadzącej zbiórkę pieniędzy na rzecz ofiar tajfunu Haiyan. Około godziny 15.30 wraz ze swoim doradcą finansowym i współzałożycielem organizacji wybrał się na przejażdżkę Porsche Carrerą GT, stanowiącym główną atrakcję wydarzenia. Kierujący samochodem wspólnik, wskutek nadmiernej prędkości, stracił panowanie nad maszyną, która uderzyła w latarnię i drzewo, a następnie stanęła w płomieniach. Obaj mężczyźni zginęli.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dziesiąta rocznica śmierci Paula Walkera

Po upływie dekady od odejścia przyjaciela, 56-letni Vin Diesel opublikował na swoim profilu na Instagramie wyjątkowe zdjęcie Walkera ze swoją małą córeczką i opatrzył je długim, poruszającym opisem. "To jedno z moich ulubionych zdjęć. Wiedziałeś, jaki dumny byłem, gdy moja córka, Alpha Angel, Twoja siostrzenica, grała na pianinie... Ostatniej nocy zagrała 'Sonatę Księżycową'" – napisał gwiazdor.

"Wspomnieniami cofnąłem się do nocy sprzed jej narodzin. Pracowaliśmy razem do późna. Powiedziałeś mi wtedy, że najlepszym momentem mojego życia będzie doświadczenie narodzin dziecka. Twój uśmiech, kiedy następnego dnia powiedziałem Ci, że przeciąłem pępowinę, był bezcenny" – zdradza aktor.

"W końcu zrozumiałem, co zwykle robiłeś z telefonem, że 'miałeś od niego post'… Wyłączałeś telefon na długie okresy. W tym roku sam zacząłem to robić. Mówiłeś: 'Vin i ja możemy nie rozmawiać latami, a nasze braterstwo zawsze będzie silniejsze, niż je zostawiliśmy, a ci, którzy naprawdę cię kochają, zawsze będą przy tobie'" – przywołał słowa zmarłego przyjaciela Diesel.

Aktor zakończył wpis mocnym wyznaniem emocjonalnym: "Po dziesięciu latach... Wiem, że te dni pełne pięknych wspomnień będą wypełnione łzami. Ale czas płynie i z każdym mijającym rokiem przez te łzy przebija się coraz więcej uśmiechów. Bo wiem, że kiedyś znowu się spotkamy, a nasza braterska więź będzie jeszcze mocniejsza. Brakuje mi Ciebie" – podsumował wyraźnie poruszony gwiazdor.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Zabójcy" Davida Finchera, "Informacji zwrotnej" z Arkadiuszem Jakubikiem oraz ostatnim sezonie "The Crown", gdzie, spoiler, ginie księżna Diana. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Film
paul walkervin dieselśmierć aktora
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)