Zagrobelny i Głogowska polegli w tańcu

**W kolejnym odcinku "Tańca z Gwiazdami" z programem pożegnała się para: [ Łukasz Zagrobelny ]( http://lukaszzagrobelny.mp3.wp.pl/ ) i Anna Głogowska.** Tym razem pary zmierzyły się z trzema tańcami: rumbą i cha-chą (panowie) oraz z walcem angielskim (panie). **[ Posłuchaj Łukasza Zagrobelnego w naszej strefie mp3 ]( http://lukaszzagrobelny.mp3.wp.pl/ )**

Anna Głogowska i Łukasz Zagrobelny zebrali wiele pochwał od Jury. Chwalono technikę, kilka niepojawiających się wcześniej tanecznych ruchów. Iwona "Czarna Mamba" Pavlović porównała nawet niektóre ruchy Łukasza Zagrobelnego do ruchów Johna Travolty z "Gorączki sobotniej nocy"...

Jednakże rock'n'rollowa cha-cha nie miała szczęścia co do głosów widzów. Za półmetkiem trwania programu będą powoli odpadać najlepsi z najlepszych.

Z całą pewnością Ani Głogowskiej będzie brakowało wielu uczestnikom. Tancerka nie tylko zaprzyjaźniła się z Anną Bosak, ale i z pozostałymi uczestnikami programu.

W tym odcinku programu nasze Gwiazdy jak zwykle miały kilka rozśmieszaczy w rękawie. Tamara Arciuch swój taniec rozpoczęła przy sztalugach. Efekt szkicowania można było zobaczyć po zakończeniu tanecznego popisu: był na nim portret jej partnera, Łukasza Czarneckiego.

Od napisów swój występ rozpoczął także największy z uczestników, Mariusz Pudzianowski. Siłacz okazał się być bardzo nieśmiałym...

i niepoprawnie romantycznym tancerzem. Magda postanowiła wziąć sprawy we własne ręce i porwała Strongmana do rumby.

Nie obyło się oczywiście bez różnego rodzaju podnoszeń. W tej konfiguracji Pani Magdalena zdecydowanie nie może mieć lęku wysokości.

Jedno jest pewne - przy takim partnerze musi się czuć bezpiecznie.

W minionym odcinku po raz kolejny posypały się 10. w ocenach Jury. I to aż dla trzech par. Jedną z nich była para Magdaleny Walach, która w tańcach standardowych czuje się i prezentuje najlepiej.

Kolejną "dziesiątkową" parą był Wojtek "Łozo" Łozowski, który porwał sędziów zmysłową rumbą.

Nie bez znaczenia była też kreacja jego partnerki, Blanki Winiarskiej, która dopełniła całość artystycznego wyrazu tańca.

Tamara i Łukasz byli ostatnią parą, która tego dnia rozbiła jurorski bank. Pochwał odnośnie walca angielskiego w ich wykonaniu było co niemiara, ale tak wysokich ocen się raczej nie spodziewali. Zaskoczenie było ogromne.

Marek i Nina zaprezentowali cha chę. Para znalazła się wśród dwóch zagrożonych w głosowaniu widzów. To już drugi raz, jak Marek i Nina uzyskali przedostatnie miejsce. Poprzednim razem przegrała z nimi para: Marina Łuczenko i Michał Uryniuk.

W tej edycji programu najczęściej odpadają kobiece Gwiazdy. Z siedmiu pań zostały jedynie trzy. Ostatnią z nich jest znana z programu "Europa da się lubić" Elisabeth Duda. Francuskojęzyczna aktorka tym razem zaprezentowała się w dostojnym walcu angielskim.

Doskonałe postępy w tańcu robi najstarszy zawodnik, Robert Janowski. Ania Bosak, która do swoje partnera tanecznego mówi "ojcze chrzestny", sprawdza się w roli nauczycielki.

Wojtek Łozowski mógł po raz kolejny liczyć na wsparcie swoich fanów oraz niesamowitej rodziny. Jak się okazuje dopinguje mu nie tylko mama, ale i bardzo pogodny dziadek Antoni.

Od siedmiu odcinków Elisabeth poddaje się treningowi Maria. Tym razem to ona postanowiła nauczyć swojego trenera tańca góralskiego. Pomagali jej w tym bracia Golcowie.

Być może to już ten etap programu, że poziom jest wyjątkowo wysoki, ale Jury w swoich ocenach jest coraz bardziej łagodne. Nawet z ust Czarnej Mamby usłyszeć można buło więcej pochwał niż krytyki.

W programie znalazły się również muzyczne niespodzianki. Jedną z nich był występ Tomasza Karolaka, który zaprezentował punk rockową wersję utworu "Anarchia" znanego z serialu "39 i pół". Aktorowi towarzyszyła grupa taneczna Volt w punkowym pogo.

Kolejnym gościem specjalnym była Marina Łuczenko, która zaśpiewała utwór z repertuaru Arethy Franklin "Respect". Zarówno Marinę, jak i Anię i Łukasza będziemy mogli zobaczyć ponownie w ostatnim programie z tej edycji "Tańca z Gwiazdami".