Zarobił 2 miliardy dolarów! Widzowie znów szaleją na jego punkcie

Z okazji 50. rocznicy premiery na ekranach amerykańskich kin ponownie można było obejrzeć "Wejście smoka". "To absolutny klasyk. Arcydzieło nie tylko w swoim gatunku" – napisali przedstawiciele National Film Preservation Board, uzasadniając dodanie filmu do listy tytułów wchodzących w skład dziedzictwa kulturalnego Stanów Zjednoczonych. "Wejście smoka" można też zobaczyć w polskich kinach.

Bruce Lee u szczytu sławy
Bruce Lee u szczytu sławy
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Jak każdy film, który trafił na listę dziedzictwa kulturalnego Stanów Zjednoczonych, specjalna kopia "Wejścia smoka" przechowywana jest w Bibliotece Kongresu Stanów Zjednoczonych. Słynne działo z 1973 roku cenione jest nie tylko jako wzorcowy film akcji oparty na sztukach walki, ale także przełomowa produkcja, która udowodniła, że spektakularny sukces w kinach mogą osiągnąć nie tylko filmy z białymi aktorami w głównych rolach.

"Wejście smoka" uważany jest za jeden z najpopularniejszych tytułów w historii kina. Na początku lat 70. ubiegłego wieku box office’owe zestawienia nie były zbyt dokładnie prowadzone (zwłaszcza, gdy film powstał poza wielką wytwórnią; a w przypadku "Wejścia smoka" de facto także poza Ameryką), można więc jedynie opierać się na szacunkowych danych. Wynika z nich, że zrealizowana w Hongkongu produkcja za 850 tys. dolarów zarobiła na całym świecie około 400 mln dolarów. Taki utarg w dzisiejszych czasach, po uwzględnieniu inflacji, można wycenić na ponad 2 miliardy dolarów!

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Enter The Dragon | 4K Ultra HD Official Trailer | Warner Bros. Entertainment

Niestety, Bruce Lee w chwili triumfu "Wejścia smoka" już nie żył. Trzy tygodnie przed premierą filmu, 20 lipca 1973 roku, poczuł się źle, dostał ostrego ataku migreny. Po zażyciu aspiryny zasnął, a następnie zapadł w śpiączkę, z której już się nie obudził. Oficjalna przyczyna zgonu to obrzęk mózgu spowodowany zmieszaniem środków przeciwbólowych ze środkami odurzającymi.

W Stanach, gdy "Wejście smoka" po 50 latach od premiery ponownie zagościło na dużym ekranie, przed kasami kin zrobiły się kolejki. "The Hollywood Raport" podało, że wieczorne seanse w art housach (kinach artystycznych) były w 100 proc. wyprzedane. Można być niemal pewnym, że większość osób, które zakupiło bilety, widziały "Wejście smoka" wielokrotnie. Przed laty w Polsce ludzie chwali się, że oglądali film kilkadziesiąt razy.

W naszym kraju "Wejście smoka" pojawiło się w kinach 9 lat po światowej premierze. Film z Bruce'em Lee stał się drugim najpopularniejszym zagranicznym filmem w kinach po II wojnie światowej. Zgromadził ponad 17 mln widzów. Po latach "Wejście smoka" Polacy ponownie mogę obejrzeć na dużym ekranie. 10 czerwca w Multikinie odbędą się specjalne pokazy kultowego filmu.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" przestrzegamy przed wyjściem z kina za wcześnie na "Kaskaderze", mówimy, jak (nie)śmieszna jest najnowsza komedia Netfliksa "Bez lukru" oraz jaramy się Eurowizją. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Film
bruce leewejście smokamultikino
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (59)