"Żeby nie było śladów" polskim kandydatem do Oscara
Polska Komisja Oscarowa wybrała produkcję, która będzie naszym tegorocznym kandydatem do nagród Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. Został nim najnowszy film Jana P. Matuszyńskiego "Żeby nie było śladów", opowiadający prawdziwą historię Grzegorza Przemyka, która przed laty wstrząsnęła Polską.
Polskim kandydatem do Oscarów 2022 został film Jana P. Matuszyńskiego "Żeby nie było śladów". Taką decyzję podjęli członkowie Komisji Oscarowej w składzie: Ewa Puszczyńska, dyrektor PISF Radosław Śmigulski, Sean Bobbit, Jan A.P. Kaczmarek, Łukasz Żal oraz Małgorzata Szczepkowska-Kalemba. W rywalizacji o szansę na oscarową nominację w kategorii Najlepszy Pełnometrażowy Film Międzynarodowy brały udział również: "Najmro" Mateusza Rakowicza, "Prime Time" Jakuba Piątka oraz "Hiacynt" Piotra Domalewskiego.
Produkcja będzie mieć premierę w najbliższych dniach w Konkursie Głównym 78. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Locarno. Potem zobaczą ją uczestnicy Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, do polskich kin trafi zaś 24 września.
Premiery polskich filmów w 2021 roku
Scenariusz oparty na reportażu Cezarego Łazarewicza opowiada o wydarzeniach z 1983 r., kiedy to maturzysta Grzegorz Przemyk został skatowany przez milicję na śmierć. Komunistyczne władze próbowały odwrócić uwagę od incydentu i zrzucić winę na lekarzy, którzy zajmowali się potem nastolatkiem. Jedynym świadkiem pobicia był kolega Przemyka, Jakub Popiel. Armia esbeków zaczyna śledzić Jurka i jego rodziców, inwigilując ich życie prywatne 24 godziny na dobę, zaś media i prokuratura są kierowane i naciskane przez władzę, aby do opinii publicznej trafiały tylko "właściwe" komunikaty.
W filmie główne role zagrają Tomasz Ziętek i Sandra Korzeniak oraz – po raz pierwszy na ekranie w dużej roli – Mateusz Górski jako Grzegorz Przemyk. Ponadto w "Żeby nie było śladów" wystąpią m.in. Jacek Braciak, Agnieszka Grochowska, Robert Więckiewicz, Aleksandra Konieczna, Adam Bobik i Tomasz Kot.