Zna go cała Polska. Bińczycki miał wyjątkowo zawiłe życie
Jerzy Bińczycki zasłynął jako Rafał Wilczur w adaptacji "Znachora". Nie wszyscy mogą wiedzieć jednak, że odtwórca głównej roli w tamtym hicie, miał dość skomplikowane życie uczuciowe.
O Jerzym Bińczyckim ostatnimi czasy jest znowu głośno z racji nowej wersji "Znachora", który trafi na Netfliksa już 27 września. Tym razem Rafała Wilczura zagrał Leszek Lichota, ale można być pewnym, że Polacy już nigdy nie zapomną kreacji Bińczyckiego z poprzedniej adaptacji powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza z 1982 r.
Bińczycki, który zmarł niemal 15 lat temu, miał dość zawiłe życie uczuciowe. Przeżył dwa ogromne zawody miłosne. Jeszcze jako student szkoły teatralnej (dostał się do niej w zasadzie przez przypadek; poszedł na egzamin, by wesprzeć swojego kolegę) poznał kobietę, która zupełnie zawróciła mu w głowie, Aleksandrę Górską. Po zdobyciu dyplomów oboje wylądowali w Teatrze Śląskim w Katowicach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziewczyna jednak nie odwzajemniała uczuć swojego adoratora i złamała Bińczyckiemu serce, wychodząc za innego kolegę z pracy, aktora Andrzeja Szajewskiego. To był dla niego prawdziwy cios. Potem w latach 60. pojawiła się Elżbieta Will.