Znowu zachwyciła. Tak Johnson odbiła się od fatalnych recenzji
Dakota Johnson jest obecnie mocno zajęta promowaniem swojego najnowszego filmu "Madame Web". Aktorka po raz kolejny zachwyciła stylizacją, podkreślającą jej szczupłą sylwetkę.
Marvel i Sony kontynuują swoją współpracę za sprawą filmu "Madame Web", który jest powiązany z uniwersum Spider-Mana. W tytułową rolę wcieliła się Dakota Johnson, którą wszyscy kojarzą z serii "50 twarzy Greya". Tym razem aktorka wciela się w postać Cassandry Web - młodej ratowniczki medycznej z Nowego Jorku, która posiada umiejętności jasnowidzenia. W jednej ze swoich wizji widzi trzy kobiety, które czeka niezwykła przyszłość. Muszą tylko jej dożyć.
Film w USA ma premierę nietypowo, bo w Walentynki (w Polsce 16 lutego). Co zrozumiałe, Johnson, a także inne aktorki z obsady (m.in. Sydney Sweeney) aktywnie uczestniczą w promocji produkcji. A to oznacza, że pojawiają się na uroczystych premierach "Madame Web". Zdążyły już zachwycić w Los Angeles, a w szczególności Johnson, która miała na sobie tzw. "nagą sukienkę".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Johnson ponownie zrobiła duże wrażenie swoim wyglądem na kolejnej premierze filmu - tym razem w Meksyku.
Karmazynowa suknia
Stylizacja Johnson z Los Angeles nie może być dla nikogo zaskoczeniem. W końcu ta aktorka znana jest z odważnych kreacji. Prezentowała takie, gdy promowała erotyk "50 twarzy Greya". W Meksyku gwiazda postawiła na trochę spokojniejszy strój niż w Kalifornii, ale wciąż śmiało odsłaniający część jej ciała.
Johnson stanęła na czerwonym dywanie w eleganckiej, karmazynowej sukni, która miała bardzo duży dekolt. Aktorka ma szczupłą sylwetkę, więc jej kreacja tylko ją podkreśliła. Można nawet powiedzieć, że dodała też jej wzrostu, bo Johnson wygląda dzięki niej na wyższą niż jest w rzeczywistości (aktorka mierzy 171 cm).
Spektakularny wygląd córki Dona Johnsona i Melanie Griffith z Meksyku może poprawić na chwilę humor jej fanów, którzy zapewne czytali już recenzje "Madame Web". A te są tragiczne.
Film z Dakotą zmiażdżony przez krytyków
"Madame Web" zebrał już tak złe opinie, że spokojnie można go stawiać obok "Morbiusa", innego filmu superbohaterskiego, który w ostatnich latach został zmiażdżony przez krytyków. Na chwilę obecną film z Dakotą ma wynik 17 proc. na 100 z Rotten Tomatoes oraz 29 na 100 na Metacritic. To już "Morbius" poradził sobie lepiej według tego drugiego serwisu, bo uzyskał tam wynik 35 na 100.
Co pisali krytycy? "Najbardziej fascynującym elementem tego filmu jest lokowanie produktu Pepsi", "Wypadek samochodowy byłby bardziej interesujący", "To 'Koty' kina superbohaterskeigo. Żadna podjęta w tym filmie decyzja nie wydaje się rozsądna" - to jedne z kilku opinii. Rzecz jasna trafiają się tu i ówdzie bardziej pozytywne, ale giną one w morzu negatywnych. A użyte przez jednego z krytyków porównanie z filmem "Koty" z 2019 r. jest szczególnie bolesne, bo ta adaptacja musicalu Andrew Lloyd Webbera jest uznawana za jedną z największych katastrof filmowych w historii kina.
Wiele wskazuje, że "Madame Web" też raczej sukcesu nie odniesie.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o serialach, które "ubito" zdecydowanie za wcześnie oraz wymieniamy te, które powinny pożegnać się z widzami już kilka sezonów temu. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.