''Gwiezdne wojny: Część VII'': Odmieniona Carrie Fisher
02.06.2014 | aktual.: 22.03.2017 18:59
Kiedy gruchnęła wiadomość, że w kolejnych „Gwiezdnych wojnach”, tym razem reżyserowanych przez J.J. Abramsa, wystąpi Carrie Fisher, fajni oszaleli z radości. Jednocześnie zastanawiano się, czy walcząca od lat z otyłością aktorka nadal pasuje do roli seksowej Lei. Najwyraźniej zarówno 57-letnia Fisher jak i George Lucas wzięli sobie te uwagi do serca
Kiedy gruchnęła wiadomość, że w kolejnych „Gwiezdnych wojnach”, tym razem reżyserowanych przez J.J. Abramsa, wystąpi Carrie Fisher, fajni oszaleli z radości. Jednocześnie zastanawiano się, czy walcząca od lat z otyłością aktorka nadal pasuje do roli seksowej Lei. Najwyraźniej zarówno 57-letnia Fisher jak i George Lucas wzięli sobie te uwagi do serca.
Jeszcze kilka lat temu większość środowiska filmowego stawiała na niej krzyżyk. Nie bez powodu. Carrie Fisher, której rola księżniczki Lei Organy przyniosła gigantyczną sławę, przez lata zmagała się z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu, a prasa donosiła o jej kolejnych ekscesach i problemach ze zbędnymi kilogramami.
Na szczęście to już przeszłość. Carrie Fisher wraca na ekrany w kolejnej odsłonie epickiej sagi i co najważniejsze – wygląda również powabnie jak w latach 80.!Szczegóły ujawnił internetowy serwis Closer Weekly.
Tak wyglądała do niedawna
Jeśli w ostatnich latach pisano o Carrie Fisher to tylko w kontekście jej wagi i niechlubnej przeszłości. Nie da się ukryć* – lata intensywnego imprezowania, nałogów i depresji zrobiły swoje*(więcej tutaj)
.
Na zdjęciach sprzed kilku lat Fisher zupełnie nie przypominała seksownej księżniczki Lei, która w latach 70.* zawładnęła umysłami nastoletnich fanów kultowego filmu.*
Jednak to już przeszłość – jak podaje Closer Weekly, powołując się na osoby z najbliższego otoczenia gwiazdy, Fisher od kilku miesięcy jest na ścisłej diecie, a rezultaty przeszły najśmielsze oczekiwania ludzi zaangażowanych w produkcję siódmego epizodu sagi.
Tak dziś wygląda
Utrata wagi i powrót do formy były ponoć jednym z warunków zaangażowania Fisher do filmu J.J. Abramsa.
Na zlecenie studia Disneya oraz samego George’a Lucasa (więcej o twórcy sagi znajdziecie tutaj)
zaangażowano trenera, który sprawił, że aktorka stopniowo zaczęła wracać do wymiarów sprzed lat.
Siłą rzeczy artystka musiała przejść również na dietę pozbawioną cukru i glutenu.
- Carrie je pięć małych posiłków dziennie - zdradziło źródło serwisu. - Dietę skomponowano tak, aby zbytnio jej nie zniechęcać. Dlatego od czasu do czasu może pozwolić sobie na ulubione przysmaki, takie jak wino czy pizza.
Rezultaty widać gołym okiem
Dieta to nie wszystko. Aby zrzucić zbędne kilogramy aktorka zaczęła odwiedzać siłownię sześć razy w tygodniu. Trening nazywany Pace Express sprawiły, że 57-letnia Fisher schudła aż 15 kg.
Pace Express to trening interwałowy, na który składają się wykroki, przysiady i wyskoki. Trwa on tylko 12 minut, więc każdy może sobie na niego pozwolić.
W ten sposób Carrie spaliła część zbędnego tłuszczu, przy jednoczesnym wzmocnieniu i zbudowaniu tkanki mięśniowej.
Powrót starych znajomych
Obok Carrie Fisher w filmie J.J. Abramsa wystąpią inni aktorzy znani z „klasycznej” sagi (1977-83).
W 2015 roku na ekranach zobaczymy Harrisona Forda (Han Solo), Marka Hamilla (Luke Skywalker), Anthony’ego Danielsa (C-3PO), Petera Mayhewa (Chewbacca) oraz Kenny’ego Bakera (R2-D2).
Oprócz starej gwardii w filmie pojawią się m.in. Andy Serkis, Max von Sydow oraz Adam Driver, który wedle przecieków ma wcielić się w główny czarny charakter produkcji (więcejtutaj)
.
Szczegóły scenariusza na razie owiane są tajemnicą. Wiadomo, że zdjęcia do filmu ruszyły na początku maja, a amerykańska premiera odbędzie się 18 grudnia przyszłego roku. (gk/mn)