WAŻNE
TERAZ

Incydent przed biurem PO. 44-latek z zarzutami

''Shanghai Belle'': Kate Rozz w scenach od 18 lat

Celebrytka zapowiedziała, że nosi się z zamiarem wyreżyserowania (!) sztuki. Jednak zanim to nastąpi będziemy mogli zobaczyć ją w filmie, który został zaprezentowany na tegorocznym festiwalu w Cannes. Oglądając zwiastun, wnioskujemy, że czeka nas sporo „atrakcji”.

Media kreują ją na gwiazdę
Źródło zdjęć: © youtube

/ 8Pożałuje, że zagrała w tym filmie?

Obraz
© AFP

Jak sama mówi w rozmowie z Galą, rozstanie z aktorem to dla niej „bolesny i zamknięty rozdział”. Trudne chwile pomogły przetrwać jej „dzieci i wiara”. Teraz 34-latka ze zdwojoną siłą chce poświęcić się swoim artystycznym aspiracjom.

Celebrytka zapowiedziała, że nosi się z zamiarem wyreżyserowania (!) sztuki. Jednak zanim to nastąpi będziemy mogli zobaczyć ją w filmie, który został zaprezentowany na tegorocznym festiwalu w Cannes. Oglądając zwiastun, wnioskujemy, że czeka nas sporo „atrakcji”.


/ 8Media kreują ją na gwiazdę

Obraz
© youtube

W kolorowej prasie 34-latka przedstawiana jest jako aktorka. We wspomnianej rozmowie z Galą Gwizdała to potwierdza.

-Studia aktorskie w Paryżu zaczęłam siedem lat temu. Rok później rozpoczęła się moja współpraca z Johnem Strasbergiem - wylicza celebrytka. - Wszystko, co robiłam, co jest związane z aktorstwem, robiłam poza Polską, więc trudno, żeby ktoś o tym tutaj mówił - dodała Gwizdała.

„Gwiazdorskiego” wizerunku Kate Rozz, kreowanego z niezrozumiałych powodów również przez TVN, dopełnia jej wizyta na Lazurowym Wybrzeżu, gdzie była Adamczyka promowała film „Shanghai Belle”.

Jednak media zdają się zapominać, że pokaz w Cannes wcale nie jest wyznacznikiem wysokiej jakości produkcji. Przykładem tego są kolejne canneńskie premiery obrazów Mariusza Pujszy

/ 8O czym jest film?

Obraz
© youtube

Na łamach dwutygodnika aktorka przybliżyła fabułę filmu ze swoim udziałem.

– Gram tam baletnicę, która przyjeżdża do Paryża i zostaje okradziona [..].. Nie ma dokąd pójść, na ulicy spotyka mężczyznę, który oferuje pomoc. Ona ją przyjmuje, wprowadza się do niego, staje się totalnie od niego zależna. Szybko okazuje się, że on jest absurdalnie zazdrosny o wszystko, nawet o jej trenera geja, z którym się przyjaźni. Zaczynają się kłótnie, kończy się na tym, że on ją bije. Dochodzi do tego, że pewnego dnia bije tak mocno, że ona wreszcie decyduje się odejść. Skatowana wybiega na ulicę i tam pomaga jej obca dziewczyna, która odwozi ją do szpitala... - zdradziła Gwizdała.

Aktorka zaznaczyła również, że długo przygotowywała się do występu i „bardzo przeżywała tę rolę”. No właśnie, czy było warto?

/ 8Mamy złe przeczucia...

Obraz
© youtube

Ocenianie „książki” po okładce jest krzywdzące.

Jednak zwiastuny są właśnie po to, aby widz wyrobił sobie wstępne zdanie o nadchodzącej produkcji.

Dlatego po dokładnym obejrzeniu materiału promującego „Shanghai Belle”, gdzie Gwizdała gra jedną z głównych ról, jesteśmy pełni najgorszych przeczuć.

/ 8Artystyczna prowokacja?

Obraz
© youtube

Rozedrgana kamera „z ręki”, monochromatyczne zdjęcia, ziarnisty obraz i toporne zdjęcia przypuszczalnie miały dookreślić trudną tematykę filmu.

Jednak można dojść również do wniosku, że zabiegi formalne i ogólna „offowość” są tu tylko po to, aby ukryć niedostatki warsztatowe i skromny budżet, jakim dysponowali Francuzi.

/ 8Orgie, przemoc i duszenie

Obraz
© youtube

Celebrytka zapytana, czy pokazałaby „Shanghai Belle” swoim dzieciom, kategorycznie zaprzeczyła. I trudno się jej dziwić. Blisko trzyminutowy klip zawiera sceny, które zdecydowanie przeznaczone są dla pełnoletniego widza.

Dlatego pytanie o faktyczne pobudki twórców wydają się w pełni uzasadnione. Czy reżyserowi i jednocześnie scenarzyście filmu, Jeanowi-Louisowi Danielowi, rzeczywiście zależało na zwróceniu uwagi na problem przemocy wobec kobiet?

/ 8Tanie epatowanie gwałtem i przemocą?

Obraz
© youtube

Niestety, wszystko wskazuje na to, że pretensjonalna, „artystyczna” forma oraz ważka problematyka ma za zadanie jedynie odwrócić uwagę od prawdziwych intencji twórców.

Czy „Shanghai Belle” okaże się tylko kolejną epatującą gwałtem i przemocą tanią produkcją, bezwstydnie eksploatującą chodliwy temat? Być może dowiemy się tego już niedługo.

/ 8Zobaczcie na własne oczy

Obraz
© AFP

Celebrytka wyznała, że w Cannes zainteresowanie było spore, a film został sprzedany do kilku krajów. Wcześniej czy później będziemy mogli zobaczyć go w kinie lub, co bardziej prawdopodobne,* na DVD.*

Na koniec słówko o reżyserze, który również wzbudza uzasadniony niepokój. Przedostatnim filmem w dorobku Jean-Louisa Daniela jest „Gunblast Vodka”, do którego scenariusz napisał wraz ze wspomnianym Mariuszem Pujszo. To naprawdę nie wróży nic dobrego... (gk/mn)

Wybrane dla Ciebie
WWE wraca do Polski po 11 latach. Lada chwila rusza przedsprzedaż
WWE wraca do Polski po 11 latach. Lada chwila rusza przedsprzedaż
"Wśród nocnej ciszy". Serial inspirowany wstrząsającą historią
"Wśród nocnej ciszy". Serial inspirowany wstrząsającą historią
To już pewne. "Skazany na śmierć" w nowej wersji
To już pewne. "Skazany na śmierć" w nowej wersji
Dziś cenzura by go dopadła. Najbardziej niegrzeczny film w czasach PRL
Dziś cenzura by go dopadła. Najbardziej niegrzeczny film w czasach PRL
Obelgi i prowokacje. Keira Knightley była nękana przez paparazzi
Obelgi i prowokacje. Keira Knightley była nękana przez paparazzi
Wylądował na śmietniku. Po prostu powiedzieli: "Nie"
Wylądował na śmietniku. Po prostu powiedzieli: "Nie"
Prosi o pohamowanie hejtu. I pokazuje wiadomość od mamy 10-latka
Prosi o pohamowanie hejtu. I pokazuje wiadomość od mamy 10-latka
Nie cierpi byłego męża swojej serialowej żony. "To narcyz"
Nie cierpi byłego męża swojej serialowej żony. "To narcyz"
Nowy polski przebój. Zdetronizował trzecią część "Teściów"
Nowy polski przebój. Zdetronizował trzecią część "Teściów"
Co dalej z rozwodem? Gwiazdor "Jeziora marzeń" odwołał rozprawę
Co dalej z rozwodem? Gwiazdor "Jeziora marzeń" odwołał rozprawę
"Drwiny z chrześcijaństwa". Takiego filmu jeszcze nie widzieliście
"Drwiny z chrześcijaństwa". Takiego filmu jeszcze nie widzieliście
Polacy piszą donosy do Mela Gibsona. "Ona ma zagrać Maryję?"
Polacy piszą donosy do Mela Gibsona. "Ona ma zagrać Maryję?"