Sophia Loren: Tajemnica kultowego zdjęcia rozwikłana po 57 latach
Aktorka przerwała milczenie
Kiedy w jednym miejscu i czasie spotykają się dwie gwiazdy może dojść do kosmicznej eksplozji. Dlatego goście Beverly Hills Hotel mogli mówić o prawdziwym szczęściu, kiedy pewnego wieczoru 1957 roku na sali pojawiły się Sophia Loren i Jayne Mansfield.
Kiedy w jednym miejscu i czasie spotykają się dwie gwiazdy może dojść do kosmicznej eksplozji. Dlatego goście Beverly Hills Hotel mogli mówić o prawdziwym szczęściu, kiedy pewnego wieczoru 1957 roku na sali pojawiły się Sophia Loren i Jayne Mansfield.
Był to kolejny nudny raut, uroczysta kolacja, na której pojawiło się sporo twarzy z pierwszych stron gazet. Organizator posadził przy jednym stoliku mającą już na koncie spore sukcesy włoską piękność, „trzecioligową podróbkę Marylin Monroe” oraz Bogu ducha winnego Cliftona Webba, szacownego aktora, trzykrotnie nominowanego do Oscara.
To właśnie wtedy jeden z zaproszonych fotoreporterów zrobił zabawne zdjęcie, które przeszło do historii. Co kryło się za zniesmaczonym spojrzeniem Loren? Aktorka właśnie przerwała milczenie i w najnowszym wywiadzie cofnęła się pamięcią do tamtego wieczoru.