Święci z Bostonu

Pewnego razu był sobie Irlandczyk, który pracował jako barman w jednym z podłych barów Los Angeles. Gdy nasz bohater wracał do domu po nocy wypełnionej użeraniem się pijanymi typami, okazało się, że w jego bloku właśnie znaleziono martwą kobietę (przedawkowała heroinę). Wokół niej, z szaleństwem w oczach krzątał się handlarz próbujący wydobyć z trupa pieniądze, jakie była mu winna owa nieszczęśniczka. Ten absurdalny widok do tego stopnia zafascynował naszego bohatera, że postanowił napisać scenariusz filmowy. Jak pomyślał, tak zrobił – i wtedy zaczęły się schody…

Święci z Bostonu
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Troy Duffy, bo tak nazywał się ów barman, po kilku miesiącach miał już gotowy tekst, który nazwał “The Boondock saints”. Historię, jaką postanowił opowiedzieć Duffy, trudno uznać za konwencjonalną. Jej bohaterami nasz domorosły scenarzysta uczynił dwóch irlandzkich, katolickich do szpiku kości braci bliźniaków, którzy w Bostonie wpadają w rozgrywkę pomiędzy rosyjską mafią i FBI.

Święci z Bostonu

Tytuł originalnyBoondock Saints, The
Gatuneksensacyjny
Kraj produkcjiUSA
Rok produkcji1999
Czas trwania110 min.
Obsada
Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)