13. MFF T‑Mobile Nowe Horyzonty: Spotkanie z Abdellatifem Kechiche'em
Jednym z najbardziej wyczekiwanych gości 13. MFF T-Mobile Nowe Horyzonty jest tegoroczny laureat Złotej Palmy - *Abdellatif Kechiche. Autor wielokrotnie nagradzanych produkcji, jak „Czarna Wenus” czy „Tajemnica ziarna”, przyjechał do Polski, żeby zaprezentować swój najnowszy film „Życie Adeli - Rozdział 1 i 2”. Ta przepiękna historia związku dwóch kobiet, nie tylko prezentuje światowej publiczności obraz lesbijskiej miłości, ale przede wszystkim opowiada o fenomenie miłości samej sobie, cielesnej fascynacji, a także podejmuje próbę analizy romantycznej relacji. Psychika kobiety od zawsze stanowiła ważną część zainteresowań oraz twórczości tunezyjskiego reżysera. Ciekawe jest również, że Kechiche w swoim ostatnim filmie równie naturalistycznie i odważnie prezentuje seks, co ujęcia spożywania posiłków,
poświęcając im wyjątkowo dużo uwagi. Biologiczna odsłona „Życia Adeli” urzeka swoją szczerością i dodatkowo pomaga zapamiętać smaki oraz zapachy poszczególnych scen, co w teorii wydaje się być niemożliwe. Jak Kechiche’owiudało się osiągnąć tak wyczerpujące uniwersum filmowej miłości? O tym reżyser opowiadał na spotkaniu z publicznością drugiego dnia tegorocznego Festiwalu T-Mobile Nowe Horyzonty.*
Do Gazety Cafe we wrocławskim Teatrze Lalek przybyli kinomani, gotowi na rozmowę z jednym z najciekawszych współczesnych reżyserów w Europie. Abdellatifa Kechiche’a powitały gromkie brawa, czym tunezyjski reżyser od lat mieszkający we Francji wydał się widocznie zawstydzony. Skromny twórca rozmawiał z publicznością i z moderującym całe spotkanie Pawłem T. Felisem za pośrednictwem francuskiego tłumacza. Co ciekawe, reżyser, który prawdopodobnie otrzyma nominację do Oscara, jak niejednokrotnie miało to miejsce w historii w przypadku laureatów Złotej Palmy, nie rozumie ani słowa po angielsku.
Pierwsze pytanie z publiczności rozśmieszyło zgromadzonych gości w Teatrze Lalek - czy tytułowa bohaterka ma jakieś powiązanie lub być może była inspirowana autentyczną postacią, brytyjską piosenkarką Adel. Kiepski początek inteligentnej rozmowy, a jednak odpowiedź zadziwiła i rozbawiła wszystkich. Jak się okazało Kechiche nie ma pojęcia kim jest Adel. Nie zna jej utworów, a w pewnym momencie zmieszany zapytał czy jest to polska artystka. Po zabawnej wymianie zdań reżyser obiecał sprawdzić na youtube.com muzyczne dokonania Brytyjki.
Kechiche chętnie opowiadał o swoich wcześniejszych dokonaniach. Wszystkie jego filmy trwają niestandardowo długo, jeżeli chodzi o produkcje filmowe. Wielokrotnie zarzekał się i obiecywał producentom, że jego kolejny film wpasuje się w ramy czasowe popularnego kina. Niestety, jak mówi reżyser, jeszcze mu się to nie udało. I całe szczęście. Jeżeli „Życie Adeli” mogłoby trwać dodatkową godzinę, co w sumie dałoby czterogodzinny seans, z pewnością większość widzów nie miałaby nic przeciwko. Tunezyjski filmowiec wyznał, że wielokrotnie przemontowywuje swoje filmy, nawet już po ich oficjalnych premierach. Wynika to z tego, że Kechiche nienawidzi zwrotu „wersja ostateczna”. Obecna wersja „Adeli” jest piątą od czasu zakończenia planu zdjęciowego. Autor zaznacza jednak, że od festiwalu w Cannes, gdzie zdobył Nagrodę Główną, film nie uległ żadnym zmianom.
Wśród zgromadzonych gości wsłuchujących się w refleksyjne, niespieszne odpowiedzi twórcy„Czarnej Wenus” była również Edyta Herbuś. Polska celebrytka widocznie podekscytowana spotkaniem z Kechichem i wciąż będąca pod dużym wrażeniem filmu zadała mu pytanie o pracę z aktorkami. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w swoim pytaniu była tancerka przemyciła prośbę o angaż do następnego filmu. Przy okazji podkreśliła, jak bardzo zazdrości czołowym gwiazdom "Życia Adeli" ich odważnych, przełomowych kreacji. Najwidoczniej aktorskie aspiracje Herbuś wciąż jeszcze nie ucichły, a wręcz rozbudziły się na nowo pod wpływem filmu Kechiche'a.
Publika spragniona odpowiedzi związanych z bliskością i kontrowersyjnymi scenami seksu bohaterek, w końcu usłyszała od reżysera, że naturalizm, którym charakteryzuje się ich relacja, wynika z inicjatywy głównych aktorek - Lei Seydoux i Adeli Exerchopoulos.
Kechichepotwierdził, że sceny seksu nie sprawiły aktorkom żadnej trudności. Jeżeli chodzi o prezentację ciała i ich wzajemnej bliskości nie miały z tym żadnego problemu. Większość materiału, który został wykorzystany w filmie jest efektem ich kreatywności i improwizacji. Natomiast największym wyzwaniem dla aktorek były sceny kłótni, co wiązało się z prezentowaniem silnych, niekiedy skrajnych emocji.
Po spotkaniu reżyser chętnie rozmawiał osobiście z polskimi fanami i pozował do zdjęć.
Przypomnijmy, że oficjalna polska premiera filmu *„Życie Adeli - Rozdział 1 i 2” zaplanowana jest na 18 października 2013 roku.*