Adam Woronowicz jest osobą głęboko wierzącą. Wspomina pożegnanie ks. Jerzego Popiełuszki
Adam Woronowicz został wychowany w wierze katolickiej, zastanawiał się nawet, czy jego powołaniem nie jest kapłaństwo. W 2009 r. zagrał Jerzego Popiełuszkę. 25 lat wcześniej był świadkiem, jak ciało księdza trafiło do prosektorium w Białymstoku. Aktor miał wtedy 11 lat.
Adam Woronowicz, w przeciwieństwie do wielu kolegów po fachu, nie dostarcza materiałów do plotek. Żyje bez ekscesów, ma troje dzieci z kobietą, której ślubował życie na dobre i na złe. Przyznaje, że oboje z żoną byli dla siebie pierwszymi partnerami i z intymnym zbliżeniem poczekali do nocy poślubnej.
- To coś, na co warto było czekać. To, że nie mieliśmy wcześniej żadnych doświadczeń seksualnych, miało ogromne znaczenie - wyznał we "Frondzie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Czy pan jest katolikiem?"
Aktor ma 50 lat i niezmiennie żyje według zasad, które sprawdzają się w jego rodzinie od pokoleń.
- Ja się wychowywałem wśród ludzi, dla których to wszystko było naturalne, oczywiste. Nie widziałem w tym żadnego zakłamania, widziałem, że to im pomaga, ta siła rodziny i wiary. I to gdzieś zakonotowałem, to jest w moim krwioobiegu. Byłem zdziwiony, że niektórzy to punktują. Ja nie traktuję tego jak "ą", "ę", że to się przełożyły na jakieś moje kazania. Jest to moje, indywidualne, osobiste i mnie potrzebne - tłumaczył w "Gwiazdach Sołtysika".
Wielki wpływ na rozwój duchowy Adama Woronowicza miał ks. Józef Tischner.
- Nigdy nie zapomnę jego wykładu. Tacy ludzie nauczyli mnie, że każdy człowiek jest ważny. Nie zaczyna się od pytania: "Czy pan jest katolikiem?", najważniejszy jest człowiek - podkreślił w wywiadzie.
Wspomnienie ks. Popiełuszki
Szczególnym doświadczeniem dla Adama Woronowicza było pewne zdarzenie z 1984 r., tuż po męczeńskiej śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. 30 października jego ciało zostało wyłowione z Wisły i poddane sekcji w Zakładzie Medycyny Sądowej w Białymstoku.
- Kopałem piłkę pod blokiem i zobaczyliśmy, że ludzie wychodzą i idą pod prosektorium, bo przywieziono zwłoki ks. Jerzego. Pobiegliśmy tam z piłką. Ta nyska szara minęła mnie i pojechała w zachodzące słońce w kierunku Warszawy. Taksówkarze honorowo na klaksonach, ludzi szpaler [...]. Nie znałem go, nie śledziłem jego bloga, bo nie miał [...], widziałem jakiś tylko tam obrazeczek uduchowionego gościa, patrzącego w górę. [...] Gdyby ktoś wtedy powiedział mi, że przyjdzie mi grać tego gościa, to zapomnij - wspominał Adam Woronowicz, który wcielił się w kapelana "Solidarności" po ćwierć wieku.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: