Te sceny wbiją was w fotel. Wzruszą nawet największego twardziela
Hollywoodzkie dramaty wojenne lub kino akcji – to zwykle przychodzi na myśl, gdy słyszymy, że kolejny twórca decyduje się osadzić fabułę swojego filmu w Afganistanie. O innych produkcjach, poruszających zupełnie odmienne kwestie, mówi się rzadko. Zwykle też nie trafiają one do szerszej dystrybucji. A szkoda.
Przez lata filmowcy przyzwyczajali widzów do jednej wizji Afganistanu - kraju ogarniętego wojną, dzikiego, niebezpiecznego, w którym bohater, najczęściej dobry, amerykański żołnierz, próbuje zaprowadzić porządek i przetrwać. Niewielu twórców zdecydowało się zanurzyć głębiej w temacie, przyjrzeć się, jak wygląda codzienność żyjących tam ludzi, opowiedzieć o ich zwyczajach i problemach. Przybliżyć niemal zupełnie nam nieznaną kulturę.
Afganistan inaczej
O Shahrbanoo Sadat wiele osób usłyszało po raz pierwszy dopiero kilka dni temu, gdy młoda reżyserka udzieliła wywiadu "The Hollywood Reporter", opowiadając o dramatycznej sytuacji w Afganistanie. "Moje kino już nigdy nie będzie takie samo" - wyznała, zapewniając, że jeśli uda się jej przeżyć, nakręci film opowiadający o tych przerażających wydarzeniach.
Granica polsko-białoruska. Relacja z obozowiska afgańskich uchodźców
Jej wcześniejsze obrazy skupiały się na codziennym życiu w Afganistanie; za "Wolf and Sheep" w 2016 roku otrzymała nagrodę na Festiwalu Filmowym w Cannes. Nic dziwnego, w swoim dziele pokazała bowiem Afganistan z zupełnie innej strony. Głównymi bohaterami uczyniła dzieci, a akcję osadziła w małej wiosce, opowiadając o wierzeniach, tradycjach i zwyczajach jej mieszkańców. Sediqa, jedenastoletnia dziewczynka, stroniąca od towarzystwa swoich koleżanek fantazjujących o wyjściu za mąż, spotyka Qodrata, który po tym, jak jego matka zostaje żoną pewnego starca, wyrusza na wędrówkę po górach. I choć zasada jest prosta – chłopcy i dziewczynki nie powinni przebywać razem – między tą dwójką zaczyna rozkwitać piękna przyjaźń.
Trzy lata później Sadat nakręciła prequel, "The Orphanage", oparty na niepublikowanych dziennikach Anwara Hashimiego. To dalsze losy Qodrata, który próbuje przetrwać na ulicach Kabulu, ale zostaje złapany i umieszczony w sowieckim areszcie dla nieletnich, zwanym "sierocińcem".
Kobiece losy
O trudnym życiu kobiet w Afganistanie, które - mimo swojej sytuacji, postanawiają zawalczyć o szczęście i niezależność - opowiada dokument "Siostry" (reż. Justyna Tafel). Piękna Parastu, mając zaledwie trzynaście lat, musiała się bronić przed gangiem wysłanym przez zakochanego w niej watażkę. Wreszcie uciekła z rodzinnej wsi, została prawniczką i chce zaangażować się w politykę, by walczyć o prawa kobiet. Jej siostra Gaisu, gwałcona wielokrotnie przez mężczyznę, który miał zostać jej mężem, uciekła do Ameryki. Po latach wróciła jednak do swojej ojczyzny i, mimo że wciąż boi się o własne życie, angażuje się w działalność na rzecz kobiet, które znalazły się w podobnej sytuacji. Najmłodsza, Zohra, dzięki wsparciu sióstr, zdołała się usamodzielnić i dołączyła do organizacji działającej na rzecz emancypacji kobiet.
Podobny temat porusza również dokument "Zakazana miłość w Kabulu" z 2011 roku w reżyserii Tanaz Eshaghian. Jego bohaterki, które złamały prawo szariatu (lub są o to podejrzewane), odbywają karę w afgańskich więzieniach. Jest wśród nich ciężarna Kareema, która próbuje nakłonić swojego chłopaka do ślubu, by móc opuścić celę, Saberah przyłapana przez ojca w intymnej sytuacji ze swoim partnerem czy Aleema, którą próbowano sprzedać na czarnym rynku.
"Osama" z 2003 roku (reż. Siddiq Barmak) to z kolei historia matki i córki, które na co dzień pracują w szpitalu. Gdy jednak władzę w ich kraju przejmują Talibowie, kobiety zostają uwięzione w domu – nie mogą wychodzić na zewnątrz bez towarzystwa opiekującego się nimi mężczyzny. Pozbawione pracy i możliwości zarabiania pieniędzy, zostają skazane na straszny los. Espandi nie zamierza się jednak poddawać i wpada na pomysł, by przebrać córkę za chłopca – Osamę – co daje im możliwość opuszczenia domu i zdobycia nowego zajęcia. Film zachwycił krytykę na całym świecie; otrzymał Złoty Glob, nagrodę na festiwalach w Cannes i Londynie.
Piękno i groza
"Mój Afganistan. Życie w zakazanej strefie" (2012) to film kręcony przez samych Afgańczyków, którzy na prośbę reżysera zaczęli rejestrować to, co dzieje się wokół nich, w miejscu, gdzie wyjście do szkoły czy na zakupy grozi utratą zdrowia lub życia. Pokazują inną, nieznaną nam rzeczywistość, w której – mimo wiszącego w powietrzu widma niebezpieczeństwa – ludzie starają się normalnie funkcjonować. Twórca filmu, Nagieb Khaja, za cel postawił sobie pokazanie zarówno piękna swojej ojczyzny, jak i jej znacznie mroczniejszej, przygnębiającej strony.