Agnieszka Fitkau-Perepeczko: dla niej Marek zgodził się na emigrację
Ich związkiem żyła cała polska prasa
Ich związkiem żyła cała prasa
To była miłość od pierwszego wejrzenia. Agnieszka Fitkau bez żadnego problemu uwiodła największego przystojniaka PRL-u. Ich związkiem żyła cała prasa.
Byli praktycznie nierozłączni, mimo że ich małżeństwo okazało się nader burzliwe. Dla niej Marek Perepeczko zrezygnował z kariery i wyemigrował na jakiś czas z Polski, choć później miał tej decyzji gorzko żałować.
Potem miłość przerodziła się w przyjaźń i przywiązanie. Małżonkowie wiedli osobne życia, mieszkali w różnych miastach, ale wiedzieli,* że zawsze mogą na siebie liczyć.* Po śmierci Perepeczki na wdowę po nim spadła fala krytyki. Ale Agnieszka Fitkau-Perepeczko mężnie stawiła jej czoła i zapewnia, że nie zamierza się zmieniać – żyje tak, jak się jej podoba.