Aleksandra Hamkało: Kontrowersje to jej specjalność
Na aktorstwo była niejako skazana – już jako mała dziewczynka podpatrywała pracującego w teatrze tatę, chłonąc tajniki swojego przyszłego zawodu.
Na aktorstwo była niejako skazana – już jako mała dziewczynka podpatrywała pracującego w teatrze tatę, chłonąc tajniki swojego przyszłego zawodu. Na małym ekranie zadebiutowała w wieku 3 lat. I choć po maturze wahała się, czy faktycznie powinna związać swoją przyszłość z filmem, straciła wszystkie obiekcje, gdy oblała egzamin w szkole teatralnej.
Zadziałała zraniona duma i urażona ambicja – rok później Aleksandra Hamkało ponownie stanęła przed komisją i tym razem została przyjęta. Wkrótce o młodej aktorce stało się głośno, głównie za sprawą jej zawodowych wyborów.
Wystąpiła w kontrowersyjnym teledysku grupy Behemoth, a później zagrała w "Big Love", filmie Barbary Białowąs, który – z różnych powodów – stał się jedną z najszerzej dyskutowanych polskich premier.
Magia teatru
Urodziła się 19 października 1988 roku w Zielonej Górze. Jej ojciec jest aktorem, mama dziennikarką – oboje wiele pracowali i często się przeprowadzali.
- Właściwie zawsze czułam się trochę wyobcowana– wyznawała Hamkało w magazynie "Sens".
Aktorstwo było dla dorastającej dziewczyny odskocznią. Miała 3 lata, kiedy zagrała w reklamie. W 1999 roku zadebiutowała w pełnym metrażu zatytułowanym „Odlotowe wakacje”.
To tata zaraził ją miłością do tego zawodu.
- Wszystko zaczęło się od teatru w Łodzi, gdzie grał mój ojciec, a potem ja sama wystąpiłam w trzech spektaklach – wspominała. - Porwała mnie magia teatru.
Diabliki ambicji
Po maturze, kiedy zastanawiała się nad wyborem studiów, padło na szkołę teatralną, choć Hamkało wyznawała, że nie była do tego do końca przekonana.
- Przez lata granie przeplatało się z moim codziennym życiem, więc dziwne byłoby gdybym nie spróbowała – mówiła w Stopklatce. Oblała.
- Kiedy, za pierwszym razem, nie dostałam się do szkoły teatralnej, odezwały się we mnie diabliki ambicji – dodawała. Kolejny egzamin zdała bez większych problemów. - Ja w ogóle nie wybrałam sobie tego zawodu... - kwitowała w magazynie "Sens". - To ten zawód wybrał mnie.
Gościnnie u Behemotha
Hamkało nie boi się wyzwań. Dlatego chętnie zgodziła się, gdy zaproponowano jej występ w kontrowersyjnym teledysku grupy Behemoth.
– Rzadko kiedy na planie masz okazję urodzić dziecko szatanowi. Poza tym sama realizacja była dla mnie wyzwaniem, pracowałam w niestandardowych warunkach: bluebox, upiorna charakteryzacja. Ponadto Adam to bardzo sympatyczny gość, co sprawiało, że atmosfera była naprawdę fajna – wyznawała w jednym z wywiadów.
Film w filmie w ramach filmu
O Hamkało zrobiło się głośno, gdy zagrała w „Big Love”, jednej z najbardziej krytykowanych premier 2012 roku.
Reżyserka, Barbara Białowąs, oburzona przeczytaną recenzją, wyzwała krytyka filmowego na „pojedynek”.Ich rozmowa, która trafiła do sieci, zelektryzowała wszystkich.
Już kilka godzin po jej publikacji, na Facebooku powstała strona „Kulturoznawcy przepraszają za Barbarę Białowąs”, a teksty reżyserki:
- „Ja jestem zdecydowanie na pewno przedstawicielką tego postmodernizmu, bo inaczej się już teraz nie da” czy „Film w filmie w ramach filmu” - powtarzano przez wiele miesięcy po premierze.
''Odcięła się od tego''
Dla Hamkało ta sprawa była równie mało przyjemna – wierzyła, że film odniesie sukces, a negatywne recenzje nieco ją załamały.
- Odcięłam się od tego*– mówiła w magazynie "Sens". *- Ja wiem, że zrobiłam wszystko, co było w mojej mocy, i wiem, że zagrałam spoko. Zresztą sporo osób rozpatrywało kwestię filmu i kwestię mojego grania w nim oddzielnie, dostałam przecież nagrodę za debiut. To było słodko-gorzkie doznanie. Ale nie żałuję tego.
Nie żałowała również udziału w „odważnych scenach”. Śmiała się, że jest ekshibicjonistką.
* – Żeby uprawiać ten zawód, to trzeba mieć taki rys ekshibicjonistyczny w sobie i ja go niewątpliwie posiadam, ponieważ sceny rozbierane nie były dla mnie najtrudniejszymi scenami* – opowiadała w "Kinie". - Zdarzały się trudniejsze, bardziej emocjonalne, dotykające mnie gdzieś głęboko.
Cele na przyszłość
Ale nie tylko za udział w "Big Love" Hamkało zebrała cięgi. W 2012 roku wyszła za mąż za Filipa Kalinowskiego i, jak twierdziła, spotkała się z ogromną krytyką. Wszyscy nieustannie jej powtarzali, że wyszła za mąż zbyt wcześnie i popełniła ogromny błąd.
- Biorąc ślub, podejmuję decyzję, że będę z mężem do końca życia. Czasem spotykam się z pogardą dla swojej decyzji*– żaliła się w magazynie "Grazia". *- Ktoś mi mówi, że nic nie wiem o życiu, ktoś inny daje nam trzy lata. To przykre, że ludzie tak mówią.
I dodawała, że nie może doczekać się, kiedy zostanie mamą. Niestety, te plany musi odłożyć na później.
- Teraz tyle się dzieje w moim życiu zawodowym, że sobie tego nie wyobrażam – mówiła. Niedawno Hamkało wystąpiła w „Ziarnie prawdy” i „Disco Polo”. Niebawem zobaczymy ją w "7 rzeczy, których nie wiecie o facetach" (Barbara Kurdej-Szatan o filmie). (sm/gb)