Bartosz Żukowski: Sławę traktuje jako zło konieczne
Polcy widzowie pokochali go za rolę Waldusia Kiepskiego
Nigdy też nie zależało mu na popularności, a sławę traktuje jako zło konieczne – swoje życie prywatne trzyma z dala od mediów, za co niejednokrotnie już zapłacił wysoką cenę. Gazety często publikowały nieprawdziwe informacje o nim i jego bliskich. Dwa razy go uśmiercono.
- Nie wstydzę się tej roli – powtarza za każdym razem, kiedy dziennikarze pytają go o postać Waldka Kiepskiego. Ale nie kryje, że chętnie zerwałby tę etykietkę i odciął się od serialu, który mocno wpłynął na jego aktorski wizerunek. Nie przepada też za fanami, którzy bezceremonialnie zaczepiają go na ulicy, proponując „browarka”. Bo Bartosz Żukowski, w przeciwieństwie do swojego bohatera, za alkoholem nie przepada.
Nigdy też nie zależało mu na popularności, a sławę traktuje jako zło konieczne – swoje życie prywatne trzyma z dala od mediów, za co niejednokrotnie już zapłacił wysoką cenę. Gazety często publikowały nieprawdziwe informacje o nim i jego bliskich. Dwa razy go uśmiercono.
Nic dziwnego, że aktor na jakiś czas opuścił kraj, ciesząc się anonimowością za granicą. Granie jest jego pasją, ale nie ogranicza się tylko do występowania przed kamerami czy na scenie. W równym stopniu interesuje go fotografia, prawo i latanie.