Bohaterowie ''Powrotu do przyszłości'' znowu razem
23.08.2016 | aktual.: 22.03.2017 16:53
Od premiery ich ostatniego wspólnego występu w trzeciej części kultowej trylogii Roberta Zemeckisa minęło już 26 lat, jednak Lea Thomspon, Michael J. Fox i Christopher Lloyd nadal bardzo chętnie wracają pamięcią do „Powrotu do przyszłości”. Ostatni raz zrobili to na zlocie Wizard World Chicago Comic-Con, gdzie ku uciesze fanów pozowali do wspólnych zdjęć.
Od premiery ich ostatniego wspólnego występu w trzeciej części kultowej trylogii Roberta Zemeckisa minęło już 26 lat. Jednak Lea Thomspon, Michael J. Fox i Christopher Lloyd nadal bardzo chętnie wracają pamięcią do „Powrotu do przyszłości”. Ostatni raz zrobili to na zlocie Wizard World Chicago Comic-Con, gdzie ku uciesze fanów pozowali do wspólnych zdjęć.
Seria „Powrót do przyszłości” to jedno z największych osiągnięć w dorobku trójki aktorów, którzy po sukcesie filmów skutecznie bronili się przed zaszufladkowaniem. Jak dokładnie potoczyły się dalsze losy Thompson, Foxa i Lloyda?
Od wielu lat o Michaelu J. Foksie mówi się przede wszystkim w kontekście jego nieuleczalnej choroby.Aktor udowadnia jednak na każdym kroku, że nie zamierza załamywać rąk i nie rezygnuje z pracy zawodowej czy publicznych występów. Sprawdźcie, co dzisiaj słychać u bohaterów kultowej trylogii.
href="http://film.wp.pl/bohaterowie-powrotu-do-przyszlosci-znowu-razem-6033391634830465g">CZYTAJ DALEJ >>>
Christopher Lloyd
Christopher Lloyd, który w październiku będzie obchodził 78. urodziny, przygodę z kinem zaczął stosunkowo późno, bo dopiero w wieku 37 lat.
Aktorstwem parał się jednak od czasów licealnych. Po uzyskaniu dyplomu szkoły aktorskiej trafił na Broadway, gdzie występował przez kilka dekad. Debiut filmowy nastąpił w 1975 roku, kiedy Lloyd dostał rolę w „Locie nad kukułczym gniazdem”.
Rola w oscarowym obrazie Milosa Formana nie była trampoliną do sukcesu w świecie kina. Przez następne 10 lat Lloyd zagrał łącznie w 16 filmach, ale żadne z jego wcieleń nie zapadło w pamięć. Przełom w karierze nastąpił w 1985 roku, kiedy aktor dostał rolę w „Powrocie do przeszłości”.
- Wciąż spotykam ludzi, którzy mówią, że te filmy zmieniły ich życie. Jestem dumny, że mogłem być częścią kreatywnego przedsięwzięcia, które wywarło na ludziach tak wielkie wrażenie – mówił w dokumencie o powstawaniu filmu.
Doc Brown nie zwalnia tempa
Christopher Lloyd ma dziś na koncie ponad dwieście występów filmowych i telewizyjnych. Aktor brał również udział w dubbingowaniu kilku gier komputerowych, nie tylko bazujących na podstawie „Powrotu do przeszłości”.
W 1999 roku spotkał się ponownie z Michaelem J. Foxem, tym razem na planie sitcomu „Spin City” w odcinku pod tytułem „Powrót do przyszłości IV”.
78-letni aktor jest cały czas aktywny zawodowo, bierze udział w rozmaitych projektach filmowych. 26 sierpnia do amerykańskich kin wchodzi thriller z jego udziałem, zatytułowany „I Am Not a Serial Killer”, a w planach jest już pięć kolejnych filmów z Lloydem w obsadzie.
Michael J. Fox
Pierwsze kroki przed kamerą stawiał w wieku 12 lat w kanadyjskim serialu „The Beachcombers”.
Jako 18-latek przeprowadził się z rodzinnego Vancouver do Los Angeles, aby kontynuować karierę aktorską. Na miejscu został szybko zauważony przez producenta, który zapewnił mu filmowy debiut w amerykańskiej telewizji. Przez kolejne sześć lat Fox wystąpił w kilkunastu produkcjach telewizyjnych, zanim w jego karierze nastąpił przełom związany z „Powrotem do przyszłości”.
Po latach aktor wspominał, że film z 1985 przyniósł mu taką sławę, że rozpoznawano go nawet na ulicach Bangkoku, gdzie wołano do niego imieniem filmowego bohatera - Martiego McFly'a.
Kilkanaście miesięcy po premierze trzeciej części z 1990 roku Michael J. Fox nie przypominał już filmowego wesołka, a jego dalsza kariera stanęła pod wielkim znakiem zapytania.
Choroba go nie pokonała
U odtwórcy roli Marty'ego McFlya w kultowym „Powrocie do przyszłości” zdiagnozowano Parkinsona, kiedy miał 30 lat. Od tamtego czasu Michael J. Fox jest inspiracją dla milionów osób cierpiących na tę chorobę.
I choć Parkinson sprawił, że ma coraz większe problemy z artykulacją i poruszaniem, a w 2001 roku musiał na pewien czas wycofać się z aktorstwa, to 55-letni gwiazdor nie zamierza składać broni. Fox od wielu lat udziela się w różnych projektach dubbingowych („Stuart Malutki”, „Fineasz i Ferb”, „Atlantyda – zaginiony ląd”), ale nie stroni również od występów przed kamerą.
Aktor zagościł między innymi w serialu „Hoży doktorzy”, „Orły z Bostonu” czy, ostatnio, w „Żonie idealnej”. Dwa lata temu pojawił się w pełnometrażowej „Annie”. Aktor na każdym kroku zadaje kłam plotkom o rzekomo przegranej walce z chorobą. Kilka tygodni temu Fox popisał się umiejętnością gry na gitarze podczas koncertu zespołu Coldplay w New Jersey (więcej tutaj).
Lea Thompson
Od dzieciństwa marzyła o zrobieniu kariery na scenie, choć nad aktorstwo przekładała taniec. Zaczęła występować w balecie i już jako 14-latka wygrywała zawody taneczne, zdobywając kolejne nagrody.
Młodziutkiej Thompson wróżono karierę w balecie, chociaż dziewczyna spotykała się również z opiniami, że ma zbyt krępą budowę ciała i w przyszłości nie będzie w stanie konkurować z innymi tancerkami.
Lea wzięła sobie te słowa do serca i wkrótce jej uwagę przykuło aktorstwo. Dziewczyna zaczęła się pojawiać w reklamach telewizyjnych i wkrótce została dostrzeżona przez producentów filmowych. Przed występem w „Powrocie do przyszłości” zagrała między innymi w „Szczękach 3” i „Czerwonym świcie” u boku Patricka Swayze'ego.
Życie po trylogii
Trylogia Zemeckisa przyniosła jej wielką sławę i zapewniła angaż w kolejnych, choć nie tak znaczących projektach.
W następnych latach Thompson występowała w kinie i telewizji, aby w 1995 roku dostać główną rolę w serialu „Karolina w mieście”, emitowanym przez kolejne cztery lata. Podobnie jak koledzy z planu „Powrotu do przyszłości” Thompson jest cały czas aktywna zawodowo, choć ostatnio częściej niż w kinie można było ją zobaczyć w produkcjach telewizyjnych.
Aktorka z powodzeniem próbuje również swoich sił w dubbingowaniu seriali animowanych i gier komputerowych. Ostatni raz pojawiła się przed kamerą w filmie „The Wrong Side of Right”, a w planach na przyszły rok są dwa kolejne obrazy z jej udziałem.
Lea Thompson sporadycznie zasiada również w fotelu reżysera. Aktorka ma na koncie między innymi wyreżyserowanie trzech odcinków serialu „Switched at Birth”. Kolejny zostanie wyemitowany w przyszłym roku. (jz)